Stymuluje porost włosów

czwartek, 27 maja 2010

Czy wegetarianie sa zdrowsi i ładniej pachną?



Wegetarianie są zdrowsi?
Gdyby niektórzy naukowcy zajmujący się działaniami dotyczącymi żywności byli wampirami, to na pewno lataliby co noc wysysać krew z wegetarian, wiedząc, że jest ona zdrowa, i próbując odkryć, co jest tego przyczyną. Niewątpliwie zjadacze mięsa górują nad wegetarianami, jeśli chodzi o ataki serca, udary, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze i niektóre postaci raka.

W jednym z badań, opublikowanym w „Brytyjskim Przeglądzie Medycznym” naukowcy porównali śmiertelność 11 tys. wegetarian i „miłośników mięsa”; wegetarianie mieli zdecydowanie niższe wskaźniki zgonów. Jeśli przyjąć wniosek ekspertów, że przyczyną tego jest dieta i umiarkowany tryb życia, musimy uznać dwa możliwe powody: unikanie szkodliwego mięsa i spożywanie dużej ilości pokarmów roślinnych.

Dieta wegetariańska, prawidłowo skomponowana jest w stanie w pełni pokryć zapotrzebowanie człowieka na niezbędne składniki odżywcze, gwarantując prawidłowy rozwój i funkcjonowanie człowieka. Zdrowy wegetarianin może bez przeszkód zostać krwiodawcą.

U wegetarian, w porównaniu z osobami odżywiającymi się tradycyjnie, stwierdzono mniej zachorowań na serce, nowotwory, cukrzycę, osteoporozę, kamicę nerkową, kamicę żółciową. Ludzie jedzący tylko rośliny, z zasady mają obniżony w odniesieniu do całej populacji poziom całkowitego i „złego” cholesterolu. Nie potwierdziły się obawy, że osoby niejedzące mięsa będą mieć niedobory białka, żelaza albo witaminy B12. Natomiast faktem jest, iż wegetarianie są mniej agresywni i łatwiej się uczą, niż zjadacze mięsa.

Wegetarianie ładniej pachną? 
Dieta wegetariańska, mnie osobiście i moim bliskim, bardzo dobrze służy. Jestem głęboko przekonana o szkodliwości jedzenia mięsa i to nie tylko ze względu na zatruwający nasz organizm jego charakter. Swoimi poglądami nie zamierzam jednak nikogo, za wszelką cenę uszczęśliwiać. Agresywne forsowanie swoich przekonań i zmuszanie innych do podporządkowania się naszej „jedynie słusznej” idei, wywołuje również agresję i głęboki opór. Wegetarianie powinni przekonywać innych swoim zrównoważeniem, zdrowiem, pogodą ducha, życzliwością i ślicznym zapachem (po zrezygnowaniu z jedzenia mięsa pozbywamy się przykrego zapachu potu).

Rak. Studia naukowe z dużym prawdopodobieństwem wskazują, że owoce i warzywa posiadają cechy chroniące przed różnymi rodzajami raka: płuc, okrężnicy, żołądka, jamy ustnej, krtani, przełyku i pęcherza. Natomiast najnowsze badania odkryły, że likopen, karotenoid w pomidorach i w sosie pomidorowym, może chronić przed rakiem prostaty.

Choroby serca. Dieta roślinna składająca się z owoców i warzyw potrafi zredukować ryzyko choroby serca, zwłaszcza, że ogranicza poziom tłuszczów nasyconych i niepożądanego cholesterolu, podstawowych czynników ułatwiających powstanie choroby serca.

Wylew. Istnieją dowody sugerujące, że regularne jedzenie warzyw i owoców wpływa korzystnie na zmniejszenie ryzyka wystąpienia wylewu.

Zaparcia. Bogate w błonnik ziarna, zwłaszcza otręby pszenne, pomagają zapobiegać zaparciom.

Cukrzyca. Odkryto, że prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę w wieku dorosłym jest mniejsze u osób jadających więcej produktów pełnoziarnistych (razowy chleb, niezłuszczone ziarna).

Zatrucia. Każde pożywienie, włącznie z roślinami, może zawierać trucizny, ale mięso, „owoce” morza i nabiał (jaja) są największymi dostarczycielami trucizn wywołujących poważne schorzenia.

Środowisko. Na wyprodukowanie żywego inwentarza przeznaczonego do zjedzenia potrzebujemy około dziesięć razy więcej energii niż na wyprodukowanie porównywalnej ilości warzyw.

Koszty. Żywność roślinna jest zwykle w niższej cenie niż pożywienie mięsne. Dotyczy to zarówno sklepów, jak i restauracji.

Dobro zwierząt. Zwierzęta, które zjadamy, przeważnie zanim zostaną zabite, są hodowane i transportowane w brutalnych warunkach. Jedząc mięso, odżywiamy się cierpieniem zwierząt.

Smak. Bezsprzecznym powodem, dla którego warto stosować dietę roślinną jest to, że posiłki warzywno-zbożowo-owocowe po prostu doskonale smakują.

Ważne rady dla początkujących wegetarian
Przechodząc całkowicie na wegetariańską dietę, trzeba być stanowczym i pozwolić organizmowi na samooczyszczenie, a więc: Nie zrażać się możliwymi reakcjami ciała, charakterystycznymi dla procesu samooczyszczania (biegunka, wypryski na skórze, denerwujące uczucie nienasycenia), na początku wegetariańskiej drogi - przecież ustrój jest bardzo zatruty wieloletnim wchłanianiem mięsa. Jest to naturalny proces, niemniej w sytuacjach wątpliwych, wskazane jest skonsultowanie się z lekarzem (najlepiej wegetarianinem). Ograniczyć do niezbędnego minimum przyjmowanie sztucznych odżywek. Większość z nich uzyskiwana jest ze zwierząt (wątroba, krew, kości). Unikać zatruwania się produktami zawierającymi zwierzęce składniki: żółte sery dojrzewające (podpuszczka z żołądków), klasyczne galaretki (żelatyna z kości, lecytyna z tkanek nerwowych), niektóre gatunki pieczywa (jaja), większość mydeł (tłuszcz zwierzęcy), różne ubrania (skóry).

Jadając w zakładach zbiorowego żywienia, trzeba brać pod uwagę fakt, iż większość oficjalnych przepisów spożywczych przewiduje używanie składników pochodzenia zwierzęcego do kasz (jaja, tłuszcz - smalec), ryżu (białko jaj), albo ziemniaków (łój). Także warzywa bywają wcześniej gotowane w wywarze mięsnym.

W miarę możliwości należy jeść to, co się najbardziej lubi. Brak zaufania do potrawy wpływa niekorzystnie na układ trawienny. Niektóre wyroby mają w nazwie słowa: „wegetariański” lub „ekologiczny”, wyłącznie z komercyjnych względów. Pić nieco więcej świeżych soków owocowych i źródlanej wody. Wybierać przebywanie w miejscach nie związanych z zabijaniem zwierząt. Utrzymywać częstsze kontakty z osobami niejedzącymi mięsa. Uważnie obserwować poczynania przemysłowców „udoskonalających” naturę (np. genetyka). Pamiętać, że każdy konsument ma prawo wiedzieć wszystko o tym, co kupuje do jedzenia. Zapomnieć o jakimkolwiek fanatyzmie: jeżeli przypadkowo spożyjesz produkt zawierający mięso, nic się nie stanie. Fakt, że jesteś wegetarianinem, nie upoważnia Cię do traktowania z góry innych ludzi (nie trzeba nikogo na siłę namawiać do przejścia na wegetarianizm).

Klasyczny wegetarianizm głosi konieczność obserwowania, rozumienia, szanowania i kochania żywych istot. Zabijanie zwierząt i ich jedzenie jest zaprzeczeniem tej tezy. Światowa Deklaracja Praw Zwierzęcia, uchwalona przez UNESCO 15 października 1978 r. w Paryżu, obwieszcza:

Art. 1. Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do istnienia.
Art. 11. Każdy akt prowadzący do zabicia zwierzęcia bez koniecznej potrzeby, jest mordem, czyli zbrodnią przeciw życiu.

Wszystkie znaczące światowe religie przypominają człowiekowi: Nie zabijaj!

Zagrożenia
Człowiek jest w znacznej mierze tym, co je, co wkłada do ust i połyka. Wiele zdrowotnych problemów współczesnego społeczeństwa wynika z nagminnie praktykowanego ulepszania naturalnej żywności. Najpierw „uszlachetniana” jest gleba, później rośliny traktowane są środkami pobudzającymi wzrost, chroniącymi przed szkodnikami, ułatwiającymi transport i przechowywanie. Wpływ tych wszystkich syntetycznych i półsyntetycznych dodatków na ludzi organizm, nie jest w pełni jednoznaczny. Oczywiście laboratoria starają się, aby wszystko było należycie kontrolowane i jak najmniej toksyczne - ale…

Podstawą pożywienia współczesnych ludzi są: biała mąka, biały cukier, tłuszcze zwierzęce, przetwory mięsne, junk-food (śmieciowe jedzenie): hamburgery, frytki, hot-dogi, chipsy, koloryzowane napoje chłodzące i tak dalej. Taka dieta jest przyczyną kilkudziesięciu jednostek chorobowych, w tym: chorób układu krążenia, nowotworów, zaburzeń układu trawienia, schorzeń kości, cukrzycy, otyłości, alergii.

Trzeba wiedzieć, że praktycznie nie istnieje skuteczny nadzór nad całym procesem powstawania produktu spożywczego (od rośliny do sklepowej lady). Co w takim razie może zrobić konsument, aby się przed tym wszystkim bronić? Powinien zmienić swoje nawyki żywieniowe na bezpieczniejsze i dbać o aktualizowanie swojej wiedzy z tego zakresu. W interesie całego społeczeństwa jest posiadanie informacji na temat rolnictwa ekologicznego, wegetarianizmu oraz powszechne nauczanie sposobów uzyskiwania wiedzy o zawartości i pochodzeniu kupowanych produktów spożywczych. Każdy ma prawo wiedzieć, co je.

Szkodliwe czynniki występujące w żywności 
Nie ustrzeżemy się wszystkich niebezpieczeństw tego świata. Życie ludzkie z założenia jest niepewną grą. Dobrze wiemy, czym kończy się ta zabawa. Ale człowiek dysponuje ogromną przystosowawczą mocą, umie przyzwyczaić się do wszystkiego. Nie wolno popadać w pesymizm i wszechobecne zastraszenie. Nasze myśli tworzą rzeczywistość, bądźmy optymistami. Zaprawdę, potrafimy skutecznie ochronić się przed rozmaitymi kłopotami - ale uświadamiamy sobie to w zbyt małym zakresie. Przecież, gdyby było inaczej, gatunek ludzki już dawno przestałby istnieć. Czy tak?

A zatem - wraz z codzienną żywnością wprowadzamy do swych organizmów rozmaite śmieci i trucizny. Dziennik "La Repubblica", opierając się na wynikach badań przeprowadzonych w Uniwersytecie Mediolańskim informuje o kolejnym alarmie podniesionym przez naukowców w związku ze stwierdzeniem toksyn i innych szkodliwych składników w różnych kartonowych oraz aluminiowych opakowaniach.: „W kartonowych pudełkach do pizzy na wynos znajdują się trujące substancje, które uwalniają się już w temperaturze 60 stopni Celsjusza, a więc co najmniej takiej, w jakiej jest ona pakowana. Chodzi między innymi o takie substancje jak benzen i naftalen. Szczególne zaniepokojenie mediolańskich naukowców wywołała obecność substancji, nazywanej w skrócie DIPB, a której stosowania zabroniła Unia Europejska”. Nasz system obronny spełnia swoją powinność, ale za często pracuje na pełnych obrotach. Jako istoty świadome, mamy obowiązek wspomagać naszą naturalną siłę. Jak? Między innymi unikając problematycznej żywności i zdając sobie sprawę z zagrożeń wpływających przez usta.

Zatem co jest aż tak niedobrego w produktach spożywczych? Poprawmy się: Co niekorzystnego może nam potencjalnie grozić, gdy będziemy beztrosko spożywać niepewne jedzenie?

DETERGENTY. Środki czystości, do mycia, prania, czyszczenia.

DROBNOUSTROJE. Małe, niewidoczne organizmy znajdują się wszędzie. Niektóre z nich (bakterie, pleśnie) powodują psucie się żywności i mogą przyczyniać się do zatruć pokarmowych (salmonella, enterotoksyna, jad kiełbasiany). Najlepiej czują się w środowisku wilgotnym o temperaturze 100C - 400C. Pamiętajmy, że żywność zakażona na przykład salmonellą, wizualnie nie musi wykazywać oznak zepsucia!

METALE. Przenikają do żywności z opakowań, naczyń, środków pielęgnacji roślin, skażonego powietrza. Niekorzystnymi metalami dla człowieka są zwłaszcza: ołów, kadm, arsen, rtęć, beryl, miedź, cynk, antymon35. Prawie połowa polskich gleb jest nadmiernie skażona metalami ciężkimi - „metalami śmierci”.

NATURALNE ROŚLINNE TOKSYNY. Trucizny w grzybach; wolno jeść tylko na pewno znane grzyby36. Cyjanowodór w pestkach owoców (brzoskwinie, śliwki, morele, wiśnie, czereśnie, jabłka); nie trzeba rozgryzać pestek wymienionych owoców. Solanina w ziemniakach - szczególnie ziemniaki młode i kiełkujące zawierają tę szkodliwą substancję zgromadzoną tuż pod łupiną.

NIEHIGIENICZNE POSTĘPOWANIE PRODUCENTÓW I HANDLOWCÓW. Bez komentarza.

PASOŻYTY. Najczęściej są to: glisty, tasiemce, włośnie, owsiki. Wydalane z kałem zwierząt i ludzi jajeczka rozmaitych pasożytów, często przedostają się na warzywa i owoce. Bytują też w zakażonym mięsie. Pochodzą między innymi z gospodarstw rolnych stosujących nawozy zwierzęce (obornik).

PESTYCYDY. Środki ochrony roślin. Gromadzą się w organizmach latami i powodują systematyczne pogarszanie stanu zdrowia. Szczególnym problemem w Polsce są trujące związki azotowe - wchłaniane z gleby (nawozy sztuczne), wody (przecieki z gnojowisk), powietrza (spaliny samochodowe, palenie papierosów).

PLEŚNIE. Nadgniła marchew, pietruszka, pomidor, ziemniak, nie nadają się do jedzenia - nawet jeśli odkroi się kawałek pokryty pleśnią. W pozornie zdrowej części nadgnitych warzyw (również owoców) pozostają niewidoczne strzępki niebezpiecznych pleśni.

ŚRODKI ODSTRASZAJĄCE OWADY I GRYZONIE. Używając takich preparatów, trzeba bezwzględnie chronić przed nimi żywność.

Wojciech Łukaszewski 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz