Stymuluje porost włosów

środa, 22 grudnia 2010

Prawo ochrony zdrowia w pytaniach i odpowiedziach. Prawa pacjenta



Prezentowany artykuł poświęcony jest analizie wybranych pytań dotyczących problematyki praw pacjenta. Zawiera odpowiedzi na pytania zadawane przez użytkowników serwisu „Prawo i Zdrowie”, studentów kierunków medycznych, słuchaczy podyplomowych studiów z zakresu ochrony zdrowia, praktyków oraz przez przedstawicieli organizacji działających w zakresie ochrony praw pacjenta.

Na każde pytanie starano się udzielić jednoznacznej odpowiedzi, do której dołączono odpowiednie uzasadnienie. Większość pytań zawiera dodatkowo uwagi, w których wskazano na kwestie warte podkreślenia w danych okolicznościach. Ponadto do niektórych pytań dodano fragment omawiający zagrożenia, wskazując na wątpliwości co do braku jednoznaczności interpretacyjnej przepisów, rozbieżności pomiędzy poglądami doktryny (literatury) prawa a kierunkiem orzecznictwa sądowego lub stosowanej praktyki oraz ewentualne sankcje prawne za naruszanie przyjętych w prawie rozwiązań.

Pragnę podkreślić, iż w przypadku niektórych pytań trudno udzielić jednoznacznej i wyczerpującej odpowiedzieć z uwagi na brak odpowiednich uregulowań prawnych lub niekonsekwentnego orzecznictwa sądowego, co zostało wskazane w tekście.


1. Zakres informacji przekazywany pacjentowi

Jakie informacje pacjent powinien otrzymać od lekarza w trakcie
leczenia szpitalnego?


Odpowiedź
Informowanie pacjenta stanowi jeden z najważniejszych elementów zawodu lekarza[1]. W art. 19 ust. 1 pkt 2 u.z.o.z. przyznano pacjentowi prawo do informacji o stanie jego zdrowia. Uprawnienie to wyrażone jest w sposób dość ogólnikowy i tworzy prawo nieprzewidujące wyjątków ani ograniczeń[2]. Sposób informowania i zakres informacji, który pacjent powinien otrzymać, precyzują przepisy innych ustaw, w szczególności art. 31 ustawy lekarskiej. Na jego podstawie lekarz został zobowiązany do udzielania pacjentowi i/albo jego przedstawicielowi ustawowemu bardzo szerokiego zakresu informacji, dotyczącego wszelkich sfer procesu udzielania świadczeń zdrowotnych. Pacjent ma prawo do informacji o:

1) stanie zdrowia;
2) rozpoznaniu;
3) proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych;
4) dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania;
5) wynikach leczenia;
6) rokowaniu na przyszłość.

Jest to w zasadzie wyczerpujący ustawowy zakres przedmiotowy prawa do informacji, który nie podlega swobodnemu uznaniu przez lekarza[3].

Uwaga
Prawo pacjenta do poznania wszelkich zgromadzonych informacji dotyczących zdrowia stanowi generalną zasadę europejskich standardów, przyjętych przez Radę Europy (art. 10 ust. 2 EKB). Użycie słowa „wszelkie” świadczy o prawie do zaznajomienia się ze wszystkimi istotnymi bądź nieistotnymi elementami dotyczącymi zdrowia, niezależnie od tego, czy chodzi o diagnostykę, leczenie lub prognostykę. Prawo to obejmuje zarówno uprawnienie do zapoznania się z zasadami rządzącymi przebiegiem udzielania świadczeń zdrowotnych, jak i warunkuje skuteczne korzystanie z prawa do wyrażenia niezbędnej zgody na przeprowadzenie interwencji medycznej. Osoby dokonujące interwencji w dziedzinie zdrowia mają uprzedni obowiązek informowania o celu, charakterze, konsekwencjach i ryzyku konkretnego zabiegu[4]. Nadto personel medyczny (osoba upoważniona) ma w chwili przyjęcia do szpitala obowiązek udzielania informacji o zasadach funkcjonowania i wyposażeniu technicznym zakładu leczniczego. Pacjent powinien poznać nazwiska osób, które będą odpowiedzialne za opiekę nad nim, zapoznać się z przepisami i zwyczajami, które będą kształtować jego pobyt lub leczenie. Wszelkiego rodzaju informacja winna być przekazana jasno i być tak dostosowana, by osoba zainteresowana mogła udzielić bądź odmówić zgody na leczenie mając pełną wiedzę o wymienionych wyżej okolicznościach. Jeżeli pacjent nie mówi powszechnie stosowanym językiem, należy zapewnić pośrednictwo tłumacza[5].

Zagrożenia
Realizacja przez lekarza obowiązku udzielania informacji ma istotne implikacje procesowe. Na lekarzu spoczywa dowód wykonania tego obowiązku (art. 6 k.c.). „Dowodem mogą być odpowiednie zapisy w historii choroby wraz z podpisem pacjenta, wręczone mu informacje pisemne, zeznania świadków. Lekarz musi udowodnić, że udzielone przez niego informacje o ryzyku i skutkach zabiegów lekarskich lub badań diagnostycznych stanowiły podstawę zgody pacjenta na ich dokonanie lub odmowy zgody”[6]. Ma to duże znaczenie dowodowe. Sąd Najwyższy stwierdził: „Ciężar dowodu wykonania ustawowego obowiązku udzielania pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji, poprzedzającej wyrażenie zgody na zabieg operacyjny (...) spoczywa na lekarzu”[7]. Zgoda, która nie jest „objaśniona”, jest wadliwa, wskutek czego lekarz działa bez zgody i naraża się na odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną pacjentowi, nawet gdy postępuje zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. Informacje powinny być udzielone pacjentowi w odpowiednim czasie, tak aby mógł je przemyśleć przed ewentualnym wyrażeniem zgody na dokonanie interwencji.

2. Prawo dziecka do informacji o swoim stanie zdrowia

W jakim zakresie dziecko powinno być informowane o swoim stanie zdrowia? Czy jest to uregulowane prawnie czy kwestia pozaprawna?

Odpowiedź
Zasady informowania osób poniżej 18. roku życia o swoim stanie zdrowia zostały uregulowane w ustawie lekarskiej w art. 31 ust. 5, 6 i 7. Wprowadzono dwa przedziały wiekowe: osoby, które ukończyły 16 lat i osoby, które nie ukończyły 16. roku życia[8].

Uzasadnienie
Małoletni pacjent, który ukończył 16. rok życia, ma prawo do uzyskania informacji w pełnym zakresie, na takich samych zasadach jak osoba dorosła (osoba, która ukończyła 18. rok życia). Lekarz ma obowiązek udzielić osobie małoletniej, jak i jej przedstawicielowi ustawowemu (czasami opiekunowi faktycznemu), informacji, które zapewnią świadome i swobodne uczestnictwo w procesie leczenia i wyrażania zgody na proponowane interwencje medyczne.

Pacjent, który nie ukończył 16. roku życia, ma prawo do informacji w zakresie potrzebnym do prawidłowego przebiegu procesu diagnostycznego i terapeutycznego (art. 31 ust. 7 u.z.l.). Ten ostatni przypadek można określić jako swoisty substrat prawa do informacji i zależy od oceny stopnia dojrzałości osoby małoletniej.

Dorota Karkowska
Źródło: Kiosk za rogiem



Przypisy

[1] P. Konopka, Prawa pacjenta, GL 1998, nr 3; T.M. Zielonka, Na marginesie Kodeksu Etyki Lekarskiej: artykuł 13 tertio, GL 1999, nr 3.
[2] M. Dercz, T. Rek, Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej. Komentarz, Wolters Kluwer ABC, Warszawa 2007, s. 124 i n., cyt. za: J. Szpara, Prawo do informacji medycznej w relacjach pacjenta z lekarzem, PiM 1999, nr 4, s. 135, teza. 1.
[3] M. Żelichowski, Prawo pacjenta do informacji, MP 1999, grudzień.
[4] D. Karkowska, Prawa pacjenta, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa 2004, s. 307 i n.
[5] Rekomendacja 779(1976) Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, s. 68, Rekomendacja R(90)3 Komitetu Ministrów Rady Europy, s. 89 (w:) Europejskie Standardy Bioetyczne. Wybór materiałów, wstęp, tłumaczenie i opracowanie T. Jasudowicz, TNOiK, Dom Organizatora, Toruń 1998.
[6] M. Nesterowicz, Prawo medyczne, wyd. VII, TNOiK, Dom Organizatora, Toruń 2005, s. 117.
[7] Wyrok SN z dnia 17 grudnia 2004 r., II CK 303/04, OSP 2005, z. 11, poz. 131.
[8] D. Karkowska, Prawa pacjenta..., s. 328 i n.



Odpowiedzialność cywilna pielęgniarki i położnej



1. ODPOWIEDZIALNOŚĆ CYWILNA W PRAWIE POLSKIM
Odpowiedzialność cywilna jest podstawową instytucją polskiego prawa cywilnego, związaną z jednej strony z istnieniem zobowiązania danego podmiotu do naprawienia szkody wyrządzonej jego działaniem lub zaniechaniem naruszającym stosunki umowne bądź pozaumowne, a z drugiej – z uprawnieniem podmiotu poszkodowanego do żądania naprawienia powstałego na jego dobrach uszczerbku wywołanego tym działaniem lub zaniechaniem podmiotu zobowiązanego[1].

WAŻNE
W polskim prawie cywilnym nie ma ustawowej definicji szkody. Zwyczajowo pod pojęciem „szkoda” rozumie się uszczerbek na szeroko rozumianych interesach majątkowych danej osoby, zarówno materialny, jak i niematerialny.

Regułą jest, iż wspomniany uszczerbek powstaje w związku z działaniem czynników (przedmiotów, osób, zdarzeń) zewnętrznych, niezależnie od woli poszkodowanego. W sytuacji gdy poszkodowany zgadza się na naruszenie jego interesów, sam uszczerbek nie jest eliminowany, jednak zgoda lub przyczynienie się poszkodowanego[2] mogą prowadzić do zmniejszenia, a nawet wyłączenia obowiązku odszkodowawczego ze strony osób do tego zobowiązanych[3]. Należy również pamiętać, iż nie każdy w ten sposób rozumiany uszczerbek, zarówno majątkowy, jak i niemajątkowy, będzie podlegał wynagrodzeniu, a jedynie taki, z powstaniem którego ustawa wiąże obowiązek jego naprawienia[4].

W ramach pojęcia szkody rozróżnia się szkodę na mieniu oraz szkodę na osobie.

1. Szkoda na mieniu 
Ze szkodą na mieniu mamy do czynienia w sytuacji, gdy uszczerbek powstaje bezpośrednio na dobrach materialnych poszkodowanego, np. uszkodzenie posiadanych przez niego rzeczy.

2. Szkoda na osobie
O szkodzie na osobie mówimy, gdy ma ona bezpośredni związek z osobą poszkodowanego i jest rezultatem naruszenia jego dóbr osobistych, takich jak np. zdrowie, integralność cielesna, powodujące ból fizyczny czy też cierpienia psychiczne.

Szkoda na osobie może, choć nie musi, wywierać wpływ na sferę majątkową osoby poszkodowanej. Wpływ taki będzie miała wówczas, gdy objawi się jako naruszenie czynności narządów ciała, rozstrój zdrowia i spowoduje konieczność ponoszenia przez poszkodowanego wydatków na leczenie, rehabilitację, a także w sytuacji gdy jej skutkiem będzie czasowe lub trwałe pozbawienie poszkodowanego możliwości wykonywania pracy i uzyskiwania z tego tytułu zarobków[5].

WAŻNE
Każda szkoda, rozważana jako uszczerbek na majątku w granicach normalnych następstw działania lub zaniechania, które wywołało szkodę, może mieć postać szkody rzeczywistej lub utraconych korzyści, których osoba poszkodowana nie osiągnęła, a które mogła osiągnąć, gdyby nie wyrządzono jej szkody (art. 361 § 2 Kodeksu cywilnego).

1.1 Ustalanie wysokości szkody
Nie oznacza to jednak, że poszkodowany wskutek doznania szkody w postaci utraconych korzyści stanie się bogatszy, lecz w ramach przysługującego mu odszkodowania ma prawo oczekiwać, iż zostanie mu zwrócone to, czego mógł oczekiwać, gdyby szkoda nie nastąpiła. Tak jak wyliczenie wysokości szkody rzeczywistej jest stosunkowo proste, tak wskazanie właściwej wartości utraconych przez poszkodowanego korzyści nastręcza wielu problemów praktycznych. Przy jej ustalaniu konieczne jest przyjęcie pewnych założeń, gdyż nie będzie możliwe uzyskanie pewności, że w rzeczywistości poszkodowany uzyskałby korzyści we wskazanej wysokości. Niezbędne jest zatem poszukiwanie stanu, który w najwyższym stopniu będzie odpowiadał rzeczywistości. Dlatego też przy ustalaniu wysokości utraconych korzyści postuluje się wnioskowanie na podstawie ustalonych, sprawdzonych warunków.

PRZYKŁAD 1
Podręcznikowym przykładem obrazującym sposób dokonywania wyliczenia jest sytuacja, w której poszkodowany taksówkarz zostaje pozbawiony możliwości korzystania ze swojego pojazdu do świadczenia usług przewozowych na skutek wypadku drogowego. Jedną z metod służących uprawdopodobnieniu wartości utraconych przez niego korzyści jest porównanie wysokości uzyskiwanych przez niego dochodów w czasie bezpośrednio poprzedzającym powstanie szkody[6].

Ponadto uszczerbek na dobrach i interesach osoby poszkodowanej może mieć charakter nie tylko majątkowy. Naruszenie powodujące odpowiedzialność nie będzie więc bezpośrednio uszczuplało majątku osoby poszkodowanej. Szkoda niemajątkowa może wystąpić jako cierpienie fizyczne i psychiczne, naruszenie godności czy naruszenie integralności cielesnej osoby poszkodowanej. Jej cechą charakterystyczną jest fakt, iż nie istnieje możliwość oddania jej wartości w pieniądzu7. W związku z tym, iż szkoda niemajątkowa bardzo często związana jest ze szkodą osobową, ryzyko jej wyrządzenia, zważywszy na ustawowy zakres obowiązków pielęgniarki i położnej, jest znaczne.

Podmioty prawa cywilnego ponoszą odpowiedzialność za wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym na zasadzie winy, którą osoba poszkodowana zobowiązana jest sprawcy udowodnić, na zasadzie ryzyka (w przypadkach wskazanych w ustawie) oraz na zasadzie słuszności (gdy z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego).

W stosunkach umownych natomiast sprawcy szkód odpowiadają za niezachowanie należytej staranności podczas wykonywanych przez siebie czynności. Wskazany zakres odpowiedzialności strony stosunków cywilnoprawnych mogą jednak uregulować między sobą inaczej, poprzez wskazanie, iż wobec osoby odpowiedzialnej będą stosowane bardziej restrykcyjne zasady, niż przewiduje to Kodeks cywilny. Możliwe jest więc zapisanie na przykład w umowie stron, iż jedna z nich w zakresie wykonania danego zadania odpowiada za niezachowanie najwyższej staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Bardzo często takie zobowiązanie zawierane jest w umowach z podmiotami trudniącymi się danymi usługami zawodowo. Niekiedy również wyższy stopień staranności przy wykonywaniu czynności wskazany jest bezpośrednio w przepisach prawa. Taki podwyższony stopień staranności ustawodawca przewidział wobec osób trudniących się zawodem pielęgniarki i położnej.

1.2 Szczególna staranność zawodowa pielęgniarki i położnej
Pielęgniarka, położna wykonują zawód zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, dostępnymi im metodami i środkami, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz ze szczególną starannością (art. 18 ustawy z 5 lipca 1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej, dalej: ustawa o PiP).

Ustawodawca nie wyjaśnił jednak, jak wskazana przez niego szczególna staranność ma być wykonywana. Należy w takim przypadku założyć, iż pielęgniarka i położna powinny wykonywać swoje obowiązki w taki sposób, aby nie popełnić błędów, które przy udzielaniu pomocy czy wykonywaniu danej czynności związanej z ich zawodem mogłyby z dużym prawdopodobieństwem popełnić osoby nieposiadające specjalistycznej wiedzy i umiejętności wymaganych w celu uzyskania kwalifikacji zawodowych pielęgniarki i położnej.

Przy omawianiu podstaw i zakresu obowiązku odszkodowawczego w prawie polskim nie sposób pominąć problematyki związku przyczynowego między zdarzeniem wywołującym szkodę a jej powstaniem i rozmiarami. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (art. 361 § 1 Kodeksu cywilnego). Oznacza to, że ustawodawca ogranicza zakres odszkodowania jedynie do tzw. normalnych następstw zdarzenia wywołującego szkodę. W praktyce sugeruje to, że nie zawsze szkoda poniesiona przez poszkodowanego będzie podlegała naprawieniu w pełnej wysokości. Może się okazać, iż do pierwotnego zdarzenia wywołującego szkodę „dołączą” się inne czynniki, które będą wpływały na jej rozmiar. Oczywisty jest fakt, że osoba odpowiedzialna za zaistnienie pierwszego ze zdarzeń będzie odpowiadała za szkodę przez nie spowodowaną, natomiast w zakresie wywołanym przez to drugie zdarzenie będzie wolna od odpowiedzialności.

PRZYKŁAD 2
Najlepiej problem związku przyczynowego można wyjaśnić na przykładzie, zakładając, że osoba A uległa wypadkowi samochodowemu spowodowanemu przez osobę B, w którym doznała obrażeń ciała i konieczna była jej hospitalizacja. Podczas pobytu w szpitalu osoba A, w związku z niezachowaniem higieny przez personel udzielający jej pomocy medycznej, została zakażona gronkowcem. W tej sytuacji odpowiedzialność osoby B ograniczona będzie jedynie do szkody, która powstała w związku z wypadkiem, natomiast osoba ta powinna być zwolniona z odpowiedzialności za szkodę (majątkową i niemajątkową) w zakresie, w jakim pobyt w szpitalu i dalsze leczenie zostały spowodowane w związku z zakażeniem gronkowcem.

Agata Bzdyń
Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Nowakowski
i Wspólnicy sp. j. w Działdowie, oddział w Toruniu
Źródło: Kiosk za rogiem



Przypisy

[1] M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2008, s. 7–8.
[2] Zgodnie z treścią art. 362 Kodeksu cywilnego „jeśli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiednio zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”.
[3] M. Sośniak, Znaczenie zgody uprawnionego w zakresie cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej, Prace Prawnicze UJ 1959, z. 6, s. 127–172.
[4] A. Sinkiewicz, Pojęcie i rodzaje szkody w polskim prawie cywilnym, Rejent 1998, nr 2, s. 61–62.
[5] W. Czachórski, Zobowiązania. Zarys wykładu, Warszawa 2004, s. 99–101.
[6] Z reguły będzie to wskazanie, iż w okresie, przykładowo, kwartalnym poprzedzającym powstanie szkody uzyskiwał przychody w wysokości X i poniósł koszty na ich uzyskanie w wysokości Y, podzielone przez liczbę dni, w których świadczył usługi (M), a następnie pomnożone przez liczbę dni (Z), w których świadczyłby usługi, gdyby nie wyrządzono mu szkody.
[7] M. Wałachowska, Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, Toruń 2007, s. 14.



Jak odzyskać pieniądze za leczenie nieubezpieczonych pacjentów. Praktyczne wskazówki



W jaki sposób zakłady opieki zdrowotnej mogą uzyskać zwrot środków finansowych za leczenie bezdomnych i nieubezpieczonych oraz cudzoziemców?

Zarówno menedżerowie zakładów opieki zdrowotnej, jak i lekarze, w przypadku leczenia nieubezpieczonych pacjentów, zwłaszcza w nagłych przypadkach, muszą kierować się dobrem pacjenta i potrzebą pełnej, fachowej pomocy medycznej, zgodnej ze sztuką lekarską. Udzielą świadczenia zdrowotnego, ale za leczenie wystawią rachunek.

Nie zawsze jednak będzie to możliwe, ponieważ pacjent może podać fałszywy adres lub jest bezdomny. Czasem jest to obcokrajowiec, który nie ma Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego i za jego leczenie nie zapłaci NFZ.

W związku z tym menedżerowie muszą podejmować trud odzyskiwania pieniędzy za leczenie nieubezpieczonych pacjentów w ośrodkach pomocy społecznej, NFZ czy ambasadach.

Skalę problemu ponoszenia przez zakłady opieki zdrowotnej kosztów leczenia cudzoziemców nieobjętych wspólnotowym systemem koordynacji, a jednocześnie nieposiadających wymaganych polis pokazuje wynik ankiety przeprowadzonej przez Ministerstwo Zdrowia w szpitalach, których organami założycielskimi są marszałkowie województw. Od stycznia 2008 r. do sierpnia 2009 r. odnotowano w nich 441 przypadków, w których nie zostały pokryte koszty leczenia cudzoziemców, z czego 107 przypadków dotyczyło osób posiadających polisy ubezpieczeniowe. Stanowiły one kwotę 1.420.970 zł.

Potwierdzanie, czy pacjent jest ubezpieczony

W każdym zakładzie opieki zdrowotnej sprawami ustalania prawa do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych udzielanych pacjentom, np. nieubezpieczonym, powinien zajmować się tzw. pracownik socjalny, mający odpowiednie kwalifikacje.

Przykład
W Zamojskim Szpitalu Niepublicznym obowiązuje zarządzenie, które ściśle reguluje procedury postępowania z osobą nieubezpieczoną, zarówno w sytuacji zagrożenia życia, jak i zabiegów planowych. Szpital jednak często ma problem z zebraniem prawdziwych danych pacjentów, którzy nie mają dowodów tożsamości i podają fałszywe adresy.

Uzyskanie potwierdzenia prawa do ubezpieczenia dla tej grupy pacjentów wymaga dużo czasu i pełnego zaangażowania osób za to odpowiedzialnych.

Zasady postępowania w przypadku leczenia nieubezpieczonego pacjenta na przykładzie Zamojskiego Szpitala Niepublicznego:

■ w przypadku przyjęcia do szpitala pacjenta niemającego dokumentu ubezpieczenia zdrowotnego dany oddział zgłasza ten fakt pracownikowi socjalnemu,

■ pracownik socjalny sprawdza w ZUS, KRUS i PUP, czy pacjent podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu,

■ przy braku potwierdzenia ubezpieczenia przez wymienione instytucje uruchamiana jest procedura objęcia ubezpieczeniem w trybie art. 54 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych (w ramach NFZ),

■ w sytuacji nieotrzymania decyzji (wójta, burmistrza, prezydenta) o ubezpieczeniu dział finansowy szpitala wystawia rachunek za pobyt i udzielone świadczenia lecznicze. Decyzje odmowne wydawane są w przypadku niespełnienia przez pacjenta kryterium dochodowego, o którym mowa w ustawie z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej,

■ rachunek za pobyt w szpitalu jest wystawiany na podstawie aktualnego cennika usług medycznych, zatwierdzonego decyzją prezesa szpitala. Wycena dokonywana jest według wskazania grupera JGP zgodnego z wyceną NFZ,

■ termin płatności rachunku wynosi 2 tygodnie,

■ jeżeli należność nie zostanie uregulowana w terminie, dział finansowy szpitala wysyła wezwanie do zapłaty z natychmiastowym terminem realizacji,

■ w przypadku braku wpłaty należności wysyłane jest wezwanie ostateczne z terminem płatności 5 dni,

■ po tym terminie do sądu kierowany jest wniosek o zasądzenie należności na rzecz szpitala,

■ po wydaniu przez sąd nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym szpital wystawia wezwanie do zapłaty w terminie 2 tygodni,

■ w przypadku braku zapłaty w terminie określonym w wezwaniu sprawa jest kierowana do postępowania komorniczego,

■ jeżeli komornik przyśle zawiadomienie o nieściągalności, należność jest umarzana,

■ wtedy koszt danej hospitalizacji ponosi szpital.

Krzysztof Tuczapski
Wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych, prezes zarządu Zamojskiego Szpitala Niepublicznego sp. z o.o.
http://tinyurl.com/krzysztof-tuczapski



niedziela, 14 listopada 2010

Co i jak jeść według Wallace D. Wattlesa



Współczesna medycyna i higiena nadal nie znają odpowiedzi na pytanie: co powinienem jeść?[1]. Rywalizacja pomiędzy wegetarianami i mięsożercami, zwolennikami surowego jedzenia i tymi, którzy zalecają gotowanie oraz wielu innych teoretycznych „szkół”, zdaje się nie mieć końca.

Biorąc pod uwagę całą lawinę dowodów zarówno za, jak i przeciw poszczególnym teoriom, jasno wynika, że opierając się na osiągnięciach naukowców, nigdy nie będziemy wiedzieli, co jest naturalnym pożywieniem dla człowieka. Abstrahując od tej kontrowersji, możemy postawić pytanie o samą naturę i odkryjemy, że nie pozostawiła nas ona bez odpowiedzi.

Większość błędów dietetyków bierze się z fałszywych założeń o naturalnym stanie człowieka. Zakłada się, że cywilizacja i rozwój umysłowy nie są zjawiskami naturalnymi; że człowiek, który żyje w nowoczesnym domu, w mieście, który zarabia na życie, pracując w odpowiadającym tym warunkom zawodzie albo przemyśle, wiedzie nienaturalne życie i jest w takim środowisku; że jedyny naturalny stan dla człowieka to bycie nagim „dzikusem”, i że im dalej jesteśmy od „dzikusa”, tym dalej jesteśmy od natury.

Takie podejście jest błędne. Człowiek, który czerpie korzyści, jakie przynosi mu sztuka i nauka, wiedzie jak najbardziej naturalne życie, ponieważ spełnia się we wszystkich jego dziedzinach. Człowiek, który mieszka w mieście w dobrze usytuowanym, nowocześnie wyposażonym mieszkaniu, wiedzie o niebo bardziej naturalne życie niż Aborygen, mieszkający w pustym drzewie lub jamie w ziemi.

Wielka Inteligencja, która jest we wszystkim i wszystko przenika, w praktyczny sposób odpowiada na pytanie, co powinniśmy jeść. Ustanawiając porządek natury, zdecydowała, że pokarm człowieka powinien być zgodny ze strefą, w której mieszka.

W zimnych regionach dalekiej Północy zalecane są pokarmy dostarczające energii. Rozwój mózgu jest stosunkowo niewielki, a życie w dużej mierze opiera się na pracy mięśni, zatem Eskimosi odżywiają się głównie tranem i tłuszczem zwierząt morskich. Żadna inna dieta nie jest w ich przypadku możliwa, nie mają dostępu do owoców, orzechów czy warzyw, a nawet gdyby mieli, i tak nie mogliby się nimi żywić w klimacie, w którym żyją. Zatem, pomimo argumentów wegetarian, Eskimosi nadal odżywiać się będą tłuszczem pochodzenia zwierzęcego.

Z drugiej strony, zbliżając się do obszarów zwrotnikowych, odkrywamy, że pokarmy wysokokaloryczne są mniej pożądane; ludzie w naturalny sposób skłaniają się ku diecie wegetariańskiej. Miliony żywią się ryżem i owocami, bowiem przestrzeganie na obszarach równikowych eskimoskiej diety doprowadziłoby do rychłej śmierci. „Naturalna” dieta na równiku daleka jest od naturalnej diety na biegunie północnym. Ludzie zamieszkujący każdy z tych regionów, gdyby nie ingerowali w ich życie naukowcy z dziedziny medycyny czy dietetyki, kierowani byliby Wszechinteligencją, która wszędzie dąży do pełni życia, i odżywialiby się w taki sposób, aby wspomagać doskonałe zdrowie. Widzimy więc, że Bóg, współpracując z naturą i ewolucją społeczeństwa ludzkiego i jego nawyków, odpowiedział na pytanie, co powinniśmy jeść. Radzę zatem wziąć Jego radę do siebie bardziej niż jakiekolwiek ludzkie opinie.

W strefie umiarkowanej istnieje duże zapotrzebowanie na rozwój ludzkiego ducha, umysłu i ciała, dlatego to właśnie tutaj znajdujemy największą różnorodność pokarmów dostarczanych przez naturę. Naprawdę dosyć bezcelowe i zbyteczne są rozważania o tym, co ludzie powinni jeść, ponieważ nie mają wyboru — muszą jeść podstawowe produkty dostępne w szerokości geograficznej, w której mieszkają. Niemożliwe jest, aby wszystkim ludziom zapewnić dietę składającą się z nasion i owoców albo z wyłącznie surowych pokarmów. Faktem, który to potwierdza, jest to, że nie było to zamierzeniem natury, bo skoro zmierza ona w kierunku rozwoju życia, to nie uczyniłaby produktów niezbędnych do niego niemożliwymi do uzyskania. Mogę zatem powiedzieć, że odpowiedziałem na pytanie: „co powinienem jeść?”.

Jedz produkty zbożowe, warzywa, mięso, owoce; jedz rzeczy, które ludzie spożywają na całym świecie, ponieważ w tej kwestii ich wybór jest wolą Boga. Zostali oni ogólnie ukierunkowani na wybór określonych pokarmów i przyrządzanie ich w mniej więcej podobny sposób. Możesz zatem założyć, że spożywają w miarę prawidłowe pożywienie i przygotowują je odpowiednio. Pod tym względem kierowali się wolą Boga. Długa jest lista pokarmów, które są powszechnie spożywane, musisz zatem wybrać z niej to, co najbardziej odpowiada twoim upodobaniom. Jeśli to zrobisz, okaże się, że jesteś w posiadaniu nieomylnego przewodnika.

Jeżeli nie jesz, dopóki nie jesteś głodny w efekcie wykonywanej pracy, nie będziesz miał ochoty na nienaturalne czy niezdrowe jedzenie. Drwal, który nieustannie macha siekierą od siódmej rano do południa, już od progu nie domaga się kremowych babeczek ani słodyczy; chce zjeść wieprzowinę z fasolą albo stek wołowy z ziemniakami czy chleb kukurydziany z kapustą; zamawia konkretne posiłki. Próba zaoferowania mu kilku łupanych orzechów włoskich i sałaty spotka się z pogardą — nie jest to pożywienie typowe dla pracującego człowieka. Co za tym idzie, jeśli nie jest to naturalne pożywienie dla pracującego człowieka, nie jest też wskazane dla żadnego innego człowieka, ponieważ łaknienie spowodowane pracą jest jedynym prawdziwym łaknieniem i wymaga takich samych substancji odżywczych, by został zaspokojony, bez względu na to, czy pojawi się u drwala czy finansisty, u mężczyzny, kobiety czy dziecka.

Błędem jest sądzić, że jedzenie musi zostać starannie dobrane do rodzaju pracy, jaką dana osoba wykonuje. Nieprawda, że drwal potrzebuje konkretnego jedzenia, a księgowy „lekkich” potraw. Jeżeli jesteś księgowym lub innym pracownikiem naukowym i nie jesz, dopóki nie zgłodniejesz w efekcie wykonywanej pracy, będziesz potrzebował dokładnie takiego samego pożywienia, jakiego potrzebuje drwal. Twoje ciało składa się z dokładnie takich samych organów jak ciało drwala i potrzebuje takich samych surowców do budowania komórek. Dlaczego zatem mielibyśmy karmić drwala szynką, jajkami i kukurydzianym chlebem, a ciebie sucharami czy tostami?

To prawda, że większość strat energetycznych drwala związana jest z pracą mięśni, podczas gdy twoich z pracą mózgu i komórek nerwowych. Prawdą jest też, że dieta drwala zawiera wszystkie budulce niezbędne dla mózgu i komórek nerwowych w o wiele lepszych proporcjach, niż można je znaleźć w „lekkich” potrawach. Największe osiągnięcia umysłowe mieli właśnie ludzie będący na diecie dla pracujących fizycznie. Najznakomitsi światowi myśliciele odżywiali się niezmiennie zwykłym, konkretnym jedzeniem popularnym wśród mas.

Pozwólmy księgowemu czekać, aż poczuje głód spowodowany pracą, zanim coś zje, a wtedy, jeżeli tylko będzie miał ochotę, niech zje szynkę, jajka i chleb kukurydziany. Niech jednak pamięta, że nie potrzebuje nawet jednej dwudziestej tego, co zje drwal. Niestrawność pracownika umysłowego nie jest spowodowana jedzeniem konkretnych posiłków, ale jedzeniem takiej ilości, która potrzebna jest do budowania masy mięśniowej. Niestrawności nie powoduje jedzenie dla zaspokojenia głodu, ale jedzenie dla zaspokojenia apetytu. Jeżeli będziesz jadł w sposób opisany w następnym rozdziale, twój smak wkrótce stanie się tak naturalny, że nie będziesz MIAŁ OCHOTY na coś, czego nie możesz zjeść bez wyrzutów sumienia, i raz na zawsze będziesz mógł wyrzucić ze swojego umysłu pytanie, co jeść — po prostu jedz to, na co masz ochotę. W rzeczywistości to jest jedyna droga postępowania, jeżeli masz nie myśleć o niczym innym, jak tylko o zdrowiu; nie możesz przecież myśleć o zdrowiu, jeżeli masz ciągłe wątpliwości co do tego, czy masz odpowiedni jadłospis.

„Nie zastanawiajcie się nad tym, co powinniście zjeść” — powiedział Jezus — i mówił mądrze. Jedzenie, które znaleźć można na stole zwykłej rodziny z klasy średniozamożnej lub pracującej, dostarczy doskonałych substancji odżywczych dla twojego ciała, jeżeli będziesz jadł o odpowiednich porach i w odpowiedni sposób. Jeśli masz ochotę na mięso, zjedz je; jeśli nie, nie jedz. I niech ci się nie wydaje, że musisz je w jakiś specjalny sposób czymś zastąpić. Możesz cieszyć się doskonałym zdrowiem, jedząc to, co zostanie na stole, kiedy zostanie zabrane z niego mięso.

Nie musisz przejmować się „zróżnicowaną” dietą, aby dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych elementów. Chińczycy i Hindusi mają doskonale rozwinięte, zdrowe organizmy oraz wspaniałe możliwości umysłowe, będąc na mało zróżnicowanej diecie, której znakomitą podstawę stanowi ryż. Szkoci są silni zarówno fizycznie, jak i psychicznie, jedząc ciastka owsiane, a Irlandczycy mają krzepkie ciała i doskonałe umysły, odżywiając się ziemniakami i wieprzowiną. Ziarna pszenicy zawierają praktycznie wszystko, co jest konieczne dla rozwoju mózgu i ciała. Człowiek może bardzo dobrze funkcjonować na monodiecie, składającej się z białej fasoli.

Stwórz pojęcie doskonałego zdrowia dla siebie i nie dopuszczaj żadnej myśli, która nie jest zgodna z koncepcją zdrowia. NIGDY nie jedz, dopóki nie ZGŁODNIEJESZ W EFEKCIE PRACY.

Zapamiętaj, że nic ci się nie stanie, jeśli przez jakiś czas będziesz głodny, ale na pewno może ci zaszkodzić jedzenie, kiedy nie jesteś głodny.

Nie zastanawiaj się, co powinieneś albo czego nie powinieneś jeść; po prostu zjedz to, co zostało ci podane, wybierając to, co najbardziej ci smakuje. Inaczej mówiąc: zjedz to, co chcesz.

Możesz tak robić i osiągnąć wspaniałe rezultaty, jeśli będziesz jeść w odpowiedni sposób. A jak to zrobić, opiszę w kolejnym rozdziale.


Faktem jest, że człowiek w naturalny sposób przeżuwa swoje posiłki. Nieliczni zwolennicy pojawiających się od czasu do czasu fanaberii, utrzymujący, że powinniśmy wrzucać w siebie jedzenie, tak jak robią to psy lub inne zwierzęta, raczej nie znajdą posłuchu. Wiemy bowiem, że należy przeżuwać pokarm.

Skoro naturalnym jest przeżuwanie jedzenia, to im bardziej dokładnie będziemy je żuć, tym bardziej naturalny będzie proces odżywiania. Jeżeli będziesz żuł jedzenie, aż stanie się płynne, nie musisz się martwić o to, co jesz, ponieważ otrzymasz odpowiednie substancje odżywcze z każdego zwykłego posiłku.

Czy przeżuwanie będzie nieprzyjemnym i pracowitym obowiązkiem, czy czystą przyjemnością, zależy tylko od mentalnego nastawienia, z którym zasiądziesz do posiłku.

Jeżeli twój umysł i uwaga skoncentrowane są na innych rzeczach, jeżeli jesteś zaniepokojony albo zmartwiony sytuacją w pracy lub sprawami domowymi, nie będziesz mógł spokojnie zjeść swojego posiłku, nie „wrzucając” go w siebie. Musisz nauczyć się jeść w taki sposób, że nie będziesz martwić się ani sprawami zawodowymi, ani osobistymi. Jesteś w stanie się tego nauczyć, jak również tego, jak podczas posiłku całą swoją uwagę skupić na czynności jedzenia.

Kiedy jesz, miej na uwadze tylko i wyłącznie czerpanie radości ze swojego posiłku. Oczyść swój umysł ze wszystkich innych myśli i nie pozwól, by cokolwiek odwróciło twoją uwagę od jedzenia i jego smaku, aż do momentu, kiedy skończysz posiłek.

Przekonaj siebie, że postępując według tych wskazówek, możesz mieć PEWNOŚĆ, że jedzenie, które spożywasz, jest właściwe i w pełni zgodne z tobą.

Siadaj do stołu z radością i nałóż sobie umiarkowaną porcję jedzenia. Wybierz to, co wygląda dla ciebie najbardziej przekonująco. Nie wybieraj jedzenia tylko dlatego, że myślisz, że będzie dla ciebie dobre. Zdecyduj się na to, co będzie ci smakowało. Jeżeli masz poczuć się dobrze i utrzymać taki stan, musisz przestać robić rzeczy, które uważasz, że będą dobre dla twojego zdrowia i robić to, na co masz ochotę. Wybierz jedzenie, na które masz największą ochotę; podziękuj Bogu, że nauczyłeś się jeść w taki sposób, żeby idealnie trawić i nabierz na widelec średni kęs.

Nie koncentruj swojej uwagi na czynności przeżuwania; skup się na SMAKU jedzenia. Smakuj i delektuj się nim, aż osiągnie płynną konsystencję i przesunie się w dół gardła w efekcie mimowolnego przełykania. Bez względu na to, jak długo to zajmuje, nie myśl o czasie. Myśl o smaku. Nie pozwól swoim oczom wędrować po stole, rozmyślając o tym, co zjesz za chwilę; nie martw się, że nie wystarczy i że nie spróbujesz wszystkiego.

Nie zastanawiaj się nad smakiem kolejnej potrawy; skoncentruj się na smaku tego, co masz w danej chwili w ustach. Oto cały sekret.

Naukowe i zdrowe jedzenie jest zachwycającym procesem, jeśli tylko nauczysz się, jak to robić — jeśli pokonasz zły nawyk pożerania nieprzeżutego pokarmu. Najlepiej nie prowadzić wielu rozmów przy jedzeniu. Bądź radosny, ale nie rozgadany. Porozmawiasz, jak skończysz jeść.

W większości przypadków niezbędne jest użycie woli, by nabyć zwyczaju poprawnego jedzenia. Zwyczaj pożerania jest nienaturalny i bez wątpienia wynika z lęku. Obawa, że zostaniemy pozbawieni jedzenia; obawa, że nie dostaniemy porcji smacznej potrawy; obawa, że tracimy cenny czas — są przyczynami pośpiechu. Następnie pojawia się oczekiwanie na przysmaki, które zostaną podane na deser i pragnienie otrzymania ich jak najszybciej. Jest jeszcze rozkojarzenie, spowodowane zajmowaniem umysłu innymi myślami w trakcie jedzenia. Wszystkie te rzeczy muszą zostać przezwyciężone.

Kiedy zorientujesz się, że twój umysł wędruje w inną stronę, zatrzymaj go. Pomyśl na chwilę o jedzeniu i o tym, jak wspaniale smakuje. O doskonałym trawieniu i asymilacji, które nastąpią po posiłku, i wróć do jedzenia. Zaczynaj od początku, choćbyś musiał zrobić tak dwadzieścia razy w trakcie jednego posiłku; zaczynaj od początku, choćbyś musiał tak robić za każdym razem przez tygodnie i miesiące. Pewne jest, że MOŻESZ wyrobić w sobie „nawyk Fletchera”, jeśli tylko będziesz wytrwały, a kiedy to już się stanie, doświadczysz zdrowej przyjemności, której do tej pory nie znałeś.

Jest to najważniejszy element i nie wolno zostawiać go, aż gruntownie zaszczepię go w twoim umyśle. Mając odpowiednie materiały i doskonałe przygotowanie, Źródło Zdrowia będzie pozytywnie budować twoje doskonale zdrowe ciało; a nie możesz lepiej przygotować budulca niż w sposób, który tu przedstawiłem. Jeżeli masz osiągnąć doskonałe zdrowie, MUSISZ jeść w taki sposób; możesz to zrobić — jest to tylko kwestia odrobiny wytrwałości.

Jaki jest sens mówić o mentalnej samokontroli, jeśli nie jesteś w stanie opanować się w kwestii tak prostej, jaką jest „wrzucanie” w siebie posiłku? Jaki jest sens mówić o koncentracji, jeśli nie możesz utrzymać swoich myśli skupionych na czynności jedzenia przez tak krótki czas jak piętnaście lub dwadzieścia minut, tym bardziej jeśli sprzyja ci przyjemność, którą czerpiesz ze smaku?

Idź i zdobywaj. W ciągu kilku tygodni albo, w niektórych przypadkach, miesięcy zobaczysz, że nawyk naukowego jedzenia został ugruntowany. Wkrótce będziesz w tak doskonałej formie umysłowej i fizycznej, że nic już nie będzie w stanie sprawić, abyś powrócił do niewłaściwego, starego sposobu jedzenia.

Widzimy, że jeżeli człowiek będzie myślał wyłącznie o doskonałym zdrowiu, jego wewnętrzne funkcje będą wykonywane w zdrowy sposób; widzimy również, że aby myśleć o zdrowiu, należy zdrowo wykonywać dobrowolne czynności życiowe. Najważniejszą z nich jest czynność jedzenia. Widzimy również, że jak dotychczas, zdrowe jedzenie nie jest specjalnie trudne.

Podsumuję teraz wskazówki dotyczące tego, kiedy, co i jak jeść.

NIGDY nie jedz, dopóki nie poczujesz łaknienia SPOWODOWANEGO PRACĄ, bez względu na to, jak długo jesteś bez jedzenia. Zalecenie to oparte jest na tym, że kiedy tylko jedzenie potrzebne jest twojemu organizmowi i ma on możliwość je strawić, podświadomość poinformuje cię o tym poprzez odczucie łaknienia. Naucz się odróżniać prawdziwe łaknienie od ochoty czy zachcianki spowodowanej nienaturalnym apetytem. Łaknienie nigdy nie jest nieprzyjemnym uczuciem, nie towarzyszy mu słabość, omdlenia ani ssanie w żołądku; jest ono miłym uczuciem oczekiwania na jedzenie — odczuwalne jest głównie w ustach i w gardle. Nie pojawia się o stałych godzinach ani w określonych odstępach czasu; przychodzi, kiedy podświadomość gotowa jest przyjąć, strawić i zasymilować jedzenie.

Zjedz to, na co masz ochotę, dokonując wyboru spośród podstawowych produktów dostępnych w szerokości geograficznej, w której mieszkasz. Najwyższa Inteligencja kieruje człowieka tak, aby wybierał te właśnie pokarmy, są one bowiem dla wszystkich najodpowiedniejsze. Mówię tu oczywiście o tych produktach, które przyjmujemy, aby zaspokoić głód, a nie o tych, które zjadamy wyłącznie dla zaspokojenia zachcianek lub wypaczonych smaków. Instynkt, kierujący ludzkość do wykorzystania podstawowego jedzenia dla zaspokojenia głodu, jest świętością. Bóg nie popełnia błędów, więc jeśli będziesz jadł te pokarmy, nie popełnisz błędu.

Spożywaj swój posiłek z radosną ufnością, czerpiąc maksymalną przyjemność ze smaku każdego kęsa. Przeżuwaj każdy kawałek, aż osiągnie płynną konsystencję, skupiając się na przyjemności, którą dostarcza ci ta czynność. To jest jedyny sposób jedzenia, dzięki któremu osiągniesz pełny sukces. A jeśli dana czynność wykonywana jest w taki sposób, efekt końcowy nie może okazać się niepowodzeniem. Zasada osiągnięcia zdrowia jest taka sama jak zasada osiągnięcia bogactwa: jeśli każda twoja czynność jest owocna sama w sobie, suma wszystkich twoich działań również musi być sukcesem. Jedząc z nastawieniem takim, jakie tu przedstawiłem, nic więcej nie można dodać do tej czynności. Wykonywana jest ona znakomicie i przyniesie sukces. Jeżeli czynność jedzenia jest owocna, prawidłowe będą procesy trawienia, asymilacji i budowania zdrowego ciała. Przejdziemy teraz do ilości jedzenia, która jest nam potrzebna.

Wallace D. Wattles
Sztuka bycia zdrowym



Przypisy

[1] Należy pamiętać, że Wallace D. Wattles pisał to w 1910 r., a stan wiedzy medycznej tamtego czasu nie zawsze ma pokrycie ze współczesnymi teoriami i doświadczeniem [przyp. red.].



niedziela, 7 listopada 2010

Zadbaj o zdrowie już teraz



Nie odwlekaj dłużej dbania o swoje zdrowie!

Być może już nie jeden raz zaczynałeś ćwiczyć i dbać o swoje zdrowie. Być może udało Ci się stworzyć z tego nawyk, być może nie. Możliwe, że miałeś takie krótkoterminowe „zrywy” i nagle zaczynałeś biegać, ćwiczyć, pić wodę, jeść warzywa i owoce, unikałeś tłustych potraw.

Taki styl życia utrzymałeś przez tydzień lub dwa. Po tym czasie ćwiczenia pojawiały się w planie dnia sporadycznie, a i z jedzeniem nie było już takiej dyscypliny jak wcześniej.

Nadszedł czas budować takie nawyki, aby zdrowy tryb życia był czymś całkowicie normalnym. Koniec z dietami, po których i tak wracasz do normalnej wagi. Koniec z zaplanowanym na 2 miesiące treningiem. Proponuję Ci układ, w którym ćwiczenia i zdrowsze jedzenie staną się Twoim stylem życia. Przestań odwlekać dbanie o zdrowie, bo skutki będą katastrofalne.

Ten artykuł podpowie Ci, co robić, gdy dopadną Cię chwile słabości. Jak sobie z nimi poradzić i wrócić z jeszcze większą motywacją na obraną wcześniej ścieżkę.

Dlaczego warto ćwiczyć?
Po pierwsze dla zdrowia. Twoje ciało jest tak skonstruowane, abyś miał możliwość przemieszczania się. Przejście od pracy fizycznej do umysłowej spowodowało, że dziś ludzie ruszają się znacznie mniej niż choćby dekadę temu.

Brak ruchu jest jedną z głównych przyczyn globalnej otyłości. Z nadwagą boryka się już co czwarte europejskie dziecko. Nie zapominajmy, że dzieci uczą się poprzez obserwację. W jaki sposób ma postępować maluch, który widzi rodziców przesiadujących godzinami przed komputerem i telewizorem? Robi dokładnie to samo, co rodzice, z tą różnicą, że przesiadywanie przy grach komputerowych lub przed szklanym ekranem zaczyna w dużo młodszym wieku. Jeżeli zadbasz o swoje zdrowie, będzie to miało pozytywny wpływ także na Twoich bliskich.

Po drugie dla pieniędzy. Ćwicząc systematycznie, wzmacniasz swój organizm. To zmniejsza ryzyko występowania różnych chorób, a co za tym idzie, nie będziesz musiał wydawać pieniędzy na prywatne wizyty lekarskie, prześwietlenia, specjalistyczne badania i drogie lekarstwa.

Po trzecie dla kondycji. Zauważ, że osoby, które regularnie trenują, mają ładniejszą sylwetkę, a ich skóra jest bardziej sprężysta. Od setek lat osoby, które dbały o swoje ciało i były w dobrej kondycji fizycznej, cieszyły się również większym zainteresowaniem ze strony płci przeciwnej. Krótko mówiąc: chcesz być bardziej atrakcyjny — zacznij ćwiczyć.

Po czwarte dla energii. Poranne ćwiczenia podnoszą ciśnienie krwi i sprawiają, że mózg zostaje szybciej i lepiej dotleniony po całej nocy snu. Kiedy zaczniesz rano biegać lub wykonywać ćwiczenia, automatycznie zostaje Ci nieco mniej czasu na pracę. Takie działanie skutkuje lepszą produktywnością i koncentracją na robieniu tego, co istotne.

Teraz pytanie do Ciebie: jakie są Twoje powody, dla których chcesz zacząć ćwiczyć? Chcesz być bardziej atrakcyjny? Chcesz nosić ubrania o mniejszym rozmiarze? Chcesz mieć lepszą kondycję? Pragniesz być podziwiany za swoje dokonanie? Wypisz, dlaczego chcesz ćwiczyć. Tej kartki nie musisz nikomu pokazywać. To ma być Twoje absolutnie szczere wyznanie.

Wiem, że wiele osób czytających książki nie robi zalecanych ćwiczeń. Mówią, że do tego wrócą, że teraz nie mają czasu itd. Jednak jeżeli odłożysz to ćwiczenie, szanse, że do niego wrócisz, maleją z każdą sekundą. Zrób to teraz!

Dlaczego ludzie rezygnują ze swoich planów ćwiczeniowych? To, jak wystartujesz, w dużym stopniu determinuje Twoje późniejsze efekty. Jest kilka powodów, które tłumaczą, dlaczego ludzie tak szybko rezygnują ze swoich planów. Są to:

• Zbyt wygórowane cele. Osoby, które chcą zrzucić zbędne kilogramy, oczekują szybkich efektów. Być może sam kiedyś wyznaczyłeś sobie cel utraty 10 kilogramów. To bardzo duży cel i jeżeli nie zostanie rozbity na mniejsze elementy, z których można się radować, prawdopodobnie nigdy nie zostanie osiągnięty. Nieważne, czy chodzi o kilogramy, czy o centymetry w talii — jeżeli cel będzie zbyt wygórowany, a Ty szybko go nie osiągniesz, to zrezygnujesz z dalszego wysiłku.

• Zbyt wiele na raz. Jednym z najczęściej powtarzanych życzeń noworocznych jest odchudzanie. Być może byłeś jednym z tych, którzy obiecali sobie zdrowe jedzenie, systematyczne ćwiczenia, basen, siłownię, ale w lutym już niewiele z tych życzeń zostało.

• Nawet jeżeli ktoś poważnie potraktuje swoje postanowienie i zacznie ćwiczyć, to robi tego za dużo, za szybko i zbyt restrykcyjnie. Po tygodniu, a najwyżej dwóch, pojawia się ból, zniechęcenie i zmęczenie. Ćwiczenia, zamiast sprawiać radość, są najgorszą częścią dnia, a człowiek to taka sprytna bestia, że jak czegoś nie lubi, to zaczyna tego unikać. Tak też się dzieje z ćwiczeniami.

• Mała motywacja. Motywacja jest czynnikiem, który powoduje, że Ci się najzwyczajniej w świecie chce. Zbyt mała motywacja do ćwiczeń wynika z małej świadomości tego, jakie konsekwencje niesie za sobą brak dbania o zdrowie. Ogień, który towarzyszył na początku, z czasem opada. Sztuką nie jest rozpalenie tego ognia, ale jego utrzymanie.

• Niewystarczająca wiedza. Brak wiedzy na temat tego, jak zacząć ćwiczenia, powoduje, że ludzie popełniają błędy opisane w powyższych punktach. Ich popełnianie powoduje obniżenie zapału i nieuchronny powrót do starych nawyków, które nie służą zdrowiu.

Jak zacząć ćwiczyć, by stało się to częścią Twojego życia?
Stwórz łańcuch zachowań prowadzący do ćwiczeń. Taki łańcuch możesz zbudować dla ćwiczeń fizycznych, systematycznej nauki lub pracy. Wypisz na kartce, co robisz każdego ranka. Ustal, po której z tych czynności przejdziesz do założenia sportowego obuwia. Przykładowy łańcuch czynności prowadzący do ćwiczenia może wyglądać tak: pobudka i poranna toaleta i wypicie szklanki wody i zmiana ubrania i założenie butów i wyjście za drzwi. Jak już zamkniesz za sobą drzwi, na 99% pójdziesz biegać. Niech to się dzieje całkowicie automatycznie. Nie rozważaj, czy warto, czy nie warto. Po prostu wykonaj te czynności jedna po drugiej i zobaczysz, że to naprawdę działa.

Podczas wykonywania czynności z łańcucha całkowicie wyłącz rozważanie i analizowanie swojego samopoczucia. Gdy pojawi się myśl: „Dzisiaj mi się nie chce biegać, bo jest pochmurno”, odwróć ją na: „Dlatego że jest pochmurno, mam ochotę na bieganie”. Z tą myślą zostań aż do wyjścia z domu.

Zacznij od tak małego kroku, jak to tylko możliwe. Kiedy zaczniesz ćwiczyć, wykonaj tak małą liczbę powtórzeń, jak tylko się da. Zrób tylko 5 przysiadów i 5 pompek. Tylko tyle, nic więcej. To jest tak mały wysiłek, że tego nie da się nie zrobić. Możesz być niesamowicie zmęczony, ale z pewnością znajdziesz pokłady sił, które pozwolą Ci zrobić zaledwie 5 przysiadów. Nieważne, ile ważysz, nieważne, ile masz lat — jesteś w stanie to zrobić. Jeśli nie odpowiadają Ci pompki, możesz zrobić 5 brzuszków. Decyzja w doborze ćwiczeń należy do Ciebie: wybierz dwa i zrób po 5 powtórzeń każdego z nich.

Dlaczego tylko tyle? Ponieważ najpierw musisz przyzwyczaić swoją głowę do tego, że ćwiczysz. W Twoim mózgu muszą powstać silne połączenia neuronalne, które będą odpowiadały za automatyzację wykonywanych przez Ciebie czynności. Przez miesiąc przyzwyczajaj mózg do stałej sekwencji wydarzeń: pobudka i poranna toaleta i wypicie szklanki wody i zmiana ubrania i założenie butów i wyjście za drzwi lub ćwiczenia w domu.

Po miesiącu tworzenia takiego przyzwyczajenia ćwiczenia będą normalnym składnikiem Twojego dnia, tak jak spanie, jedzenie czy poranna toaleta.

Wykonując tak mało powtórzeń, czujesz pewien niedosyt. Wiesz, że masz na tyle siły, aby spokojnie zrobić ich więcej. O to właśnie chodzi — to uczucie niedosytu powinno Cię mobilizować do kolejnych kroków. Pomyśl, że już za miesiąc poprzeczka powędruje nieco wyżej!

Wyznacz porę ćwiczeń
Z doświadczenia wiem, że najlepszym rozwiązaniem są poranne ćwiczenia. Powód jest prosty — w ciągu dnia może stać się zbyt wiele nieprzewidywalnych zdarzeń, które zaburzą jego plan. Poranek jest także najlepszą porą na ćwiczenia, gdy Twoim celem jest utrata tkanki tłuszczowej. Ćwicząc przed śniadaniem, organizm szybciej sięga po zapasy tłuszczu potrzebne do wytworzenia energii. Ćwiczenie wieczorami ma to do siebie, że organizm w pierwszej kolejności sięga po to, co zostało dostarczone wraz z pożywieniem. Najpierw spalisz kalorie, które dostarczyłeś wraz ze śniadaniem i obiadem, więc tkanka tłuszczowa w ogóle nie zostanie ruszona.

W przypadku gdy nie ma innej możliwości, ćwicz wieczorem. Nie będziesz tracił wagi tak szybko, jak gdybyś robił to rano, ale przynajmniej zapobiegniesz jej dalszemu zwiększaniu się.

Wytrzymałeś miesiąc? Zrób kolejny krok!
Po miesiącu zwiększ intensywność ćwiczeń o 50%. Tym razem przez miesiąc rób 8 przysiadów i 8 pompek lub idź na 20-minutowy spacer. Do tego dołóż większą ilość chodzenia. Zamiast jechać na zakupy samochodem, weź plecak, idź i kup to, co niezbędne. Kolejnego dnia kupisz inne produkty. Dojeżdżając na uczelnię lub do biura, wysiądź przystanek wcześniej. Ewentualnie wysiądź przystanek wcześniej, gdy wracasz do domu z uczelni lub z pracy.

Wykonuj tylko te czynności przez następny miesiąc. Wiem, że wydaje się to komiczne, ale zaufaj mi, na dłuższą metę będziesz osiągał o wiele lepsze efekty. Działanie małymi kroczkami buduje solidne fundamenty pod to, aby zmiana była trwała.

W trzecim miesiącu możesz już robić trochę więcej ćwiczeń i zacznij powoli zmieniać swoje nawyki żywieniowe. Rób to w takim tempie, co z ćwiczeniami. Na początek nie zmieniaj radykalnie menu, ale jedz mniej. Postanów sobie, że nie będziesz jadł do samego końca.

Możesz mniej sobie nakładać albo zostawiać na talerzu 1/3 nałożonego posiłku. Kolację zjedz najpóźniej o 19:00. Gdybyś odczuwał głód w późniejszych godzinach, zjedz jakiś owoc.

Takie proste kroki mogą sprawić, że będziesz tracił kilogram miesięcznie. To wydaje się bardzo mało, ale zauważ, że w perspektywie roku to już 12 kilogramów. Bez męczących ćwiczeń i „cudownych” diet.

Dlaczego polecam właśnie takie rozwiązanie? Ponieważ zadziałało ono zarówno u mnie, jak i u osób, którym je rekomendowałem. W ciągu dwóch lat zrzuciłem ponad 14 kilogramów tylko dzięki zastosowaniu prostych zasad:

• Ćwicz rano. Obecnie biegam około godziny, ale zaczynałem od spaceru wokół bloku. Trwało to może 15 minut. Po dwóch miesiącach wychodziłem na pół godziny, przeplatając spacer krótkimi przebieżkami. Dzisiaj nie mam żadnego problemu z tym, żeby biegać przez godzinę.

• Pij wodę zamiast słodkich soków. Żaden sok owocowy z kartonu nie jest dla Ciebie zdrowy. Prawdziwy sok zepsułby się po dwóch dniach od wyciśnięcia. Te ze sklepowych półek mają ponadroczną datę ważności. Większość z nich opiera się na sztucznych zagęszczaczach, barwnikach i aspartamie. Owoce znajdziesz jedynie na kartonie. Moim zdaniem jest to takie samo zaśmiecanie organizmu jak przy jedzeniu kebabu.

• Wyeliminuj cukier. Obecnie nie słodzę ani kawy, ani herbaty (tę uwielbiam z cytryną). Myślę, że wyeliminowanie cukrów było dobrym krokiem. Podobnie ze słodyczami — staram się zastępować je słodkimi owocami. Sądzę, że substytuty cukru, czyli wszelkie słodziki, są równie szkodliwe jak on sam. Są to syntetyki chemiczne, a takich lepiej unikać.

• Jedz mniejsze porcje. Częstym problemem jest to, że ludzie kończą jedzenie w momencie gdy mają pusty talerz. Bądź świadomy, kiedy jesz, i zadaj sobie w połowie porcji pytanie, czy jesteś już najedzony, czy konsumujesz dalej, bo jedzonko dobre. Jesz po to, by żyć, a nie żyjesz po to, by jeść.

• Unikaj jedzenia wieczorem. Ostatni posiłek staraj się jeść przed 19:00. Później, kiedy odczuwasz głód, sięgaj po jogurt lub owoc. Idziesz spać, więc Twój organizm nie potrzebuje tyle energii, ile za dnia. Poza tym wieczorne jedzenie obciąża organy odpowiedzialne za trawienie, a im również należy się odpoczynek. Zauważyłem, że wcześniejsza kolacja dobrze wpływa na jakość mojego snu.

• Jedz śniadanie. Śniadanie dodaje energii na cały dzień. Osoby jedzące je regularnie są zdrowsze niż te, które tego nie robią. Otyli raczej powinni zrezygnować z obfitych kolacji, ale śniadanie powinno być zjedzone. Pomijanie go zwiększa ryzyko otyłości. Dobrze, żeby w skład śniadania wchodziły jakieś owoce, płatki lub jogurt. Dla wielu osób to może być jedyny zdrowy posiłek w ciągu dnia.

• Jedz regularnie. To bardzo mi pomogło. Staram się jeść codziennie mniej więcej o tych samych godzinach. Wiadomo, że czasami posiłki przesuną się pół godziny w jedną albo w drugą stronę, ale dzisiaj już nawet tego nie pilnuję. Organizm o pewnych porach daje mi znaki, że przydałoby się coś przekąsić. Jem mniej więcej co 3 godziny, 3 główne posiłki to śniadanie, obiad i kolacja. Ponadto jeszcze 2 mniejsze między śniadaniem a obiadem oraz między obiadem a kolacją. Regularne jedzenie może być przepustką do utraty wagi. Należy pamiętać, że regularne dostarczanie paliwa powoduje, że organizm najpierw czerpie energię z pożywienia. Tłuszcz brany jest pod uwagę w drugiej kolejności. Dlatego całodzienny bilans spalonych kalorii musi być większy od tego, co zostało dostarczone wraz z jedzeniem.

• Jedz wolniej. Trawienie zaczyna się już w jamie ustnej. Im lepiej pogryziesz pokarm i im bardziej go rozdrobnisz, tym mniej obciążony będzie układ trawienny. Często zgaga i ból brzucha spowodowane są właśnie szybkim jedzeniem. Wolniejsze sprawi, że będziesz jadł mniej. Potrzebne jest 20 minut, aby do mózgu doszedł sygnał o sytości. Dlatego czasami, kiedy jesz dużo, czujesz nagle pełny brzuch, chociaż jeszcze przed kilkoma minutami wszystko było w porządku. Wolne jedzenie pozwoli Ci posmakować w pełni potraw. Doświadczysz w pełni smaku — delektuj się tym.

Jak zacząć wolniej jeść?
Przede wszystkim nie doprowadzaj się do głodu. Kiedy będziesz bardzo głodny, możesz mieć problem z tym, aby jeść wolniej. Dlatego regularne posiłki, o których pisałem wcześniej, dobrze się sprawdzają.

Jedz w swoim tempie. Kiedy jemy w towarzystwie, pojawia się tendencja do dotrzymywania tempa innym biesiadnikom. Jedz po swojemu — nawet jeśli skończysz kilkanaście minut po innych.

Jak jesz, to jedz. Bądź świadomy jedzenia. Możesz zrobić eksperyment i zjeść coś z zamkniętymi oczami. Skoncentruj się wyłącznie na zapachu i smaku. Odchodź od zwyczaju jedzenia przed telewizorem lub przy komputerze. Zauważ, że kiedy ogląda się film, to można sobie chrupać chipsy lub paluszki w nieskończoność. Zjedz w ciszy i spokoju, zamknij oczy i jedz wolniej.

Nagradzaj się za efekty
Nagrody są potrzebne, zwłaszcza na początku wdrażania nawyku. Ważne, aby były adekwatne do zrealizowanego celu. Nagrodą za poranne ćwiczenia nie może być pączek! Twoją nagrodą może być czytanie książki, kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody lub oglądanie ciekawego filmu. Po tygodniu ćwiczeń możesz kupić sobie jakiś mały gadżet lub iść do kina. Po miesiącu systematycznych treningów możesz zafundować sobie masaż. Pomyśl nad swoimi nagrodami. To nie muszą być drogie rzeczy — ważniejsze jest to, aby były adekwatne do osiągniętych efektów.

Nie wymawiaj się brakiem sprzętu
Zacząć możesz z tym, co już posiadasz. Wiele osób, które zamierzają ćwiczyć, kupuje specjalne koszulki, spodnie i buty. To moim zdaniem lekka przesada. Wystarczy zwykły t-shirt i dresy. Jeżeli chcesz biegać, to najdroższą inwestycją są buty. Najlepiej idź do sklepu sportowego i zapytaj sprzedawcy o odpowiedni model lub poczytaj o butach na forach dla biegaczy. Na początek nie ma potrzeby kupowania drogich, markowych butów. Zacznij od tańszych modeli. Jak poczujesz, że bieganie jest dla Ciebie, to dopiero wtedy pomyśl nad lepszym obuwiem. Jednak może się okazać, że bardziej spodoba Ci się taniec towarzyski lub sztuki walki, a tam korzysta się z obuwia zupełnie innego rodzaju.

Bądź konsekwentny!
Wiesz, co chcesz osiągnąć. Znasz także swoje powody, dla których pragniesz zacząć ćwiczyć. Efekty przyjdą, ale musisz być konsekwentny. Z pewnością będą pojawiać się chwile słabości, dlatego ważna jest kwestia budowania nawyków i takich zachowań, które nie pozwolą na odstawienie ćwiczeń.

Zakorzenienie nawyku jest sprawą kluczową. Kiedy wykonywanie pewnych czynności zachodzi automatycznie, jesteś na dobrej drodze do osiągnięcia zamierzonych rezultatów.

Bartłomiej Popiel
Zrobię to dzisiaj!



piątek, 15 października 2010

Relaks podczas ciąży



Gdy jesteś w ciąży, pomimo radości na myśl o tym, że już za kilka miesięcy, a może nawet tygodni, przytulisz swoje dziecko, będziesz patrzeć, jak uśmiecha się i dorasta, jednak jest Ci trochę ciężko.

Powiększający się brzuch ogranicza Twoją sprawność, utrudnia oddychanie. Sprawia, że czujesz się coraz większa, coraz mniej atrakcyjna i zmęczona.

Nie trzeba jednak wiele, aby przełamać złe samopoczucie. Wystarczy poddać się świadomemu relaksowi, który przeprowadzi Cię przez zmęczenie i stres. Wypoczęta i spokojna mama może otoczyć swoje dziecko dobrą energią i miłością.

Kiedy jesteś odprężona, patrzysz na świat optymistycznie, a Twoje dziecko to wyczuwa i także jest spokojne. To bardzo ważne, aby dziecko od samego początku czuło Twoje wsparcie, a także abyś i Ty czuła, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.

Kobiety w ciąży często tracą poczucie bezpieczeństwa i poddają się złym emocjom, które uniemożliwiają radosne przeżywanie tego stanu. Rozwiązaniem jest głęboka relaksacja, bazująca na współpracy z ciałem i wyobraźnią.

"Większość kobiet wie, jak ważne w ciąży jest zdrowe odżywianie, unikanie alkoholu i papierosów oraz stosowanie się do zaleceń lekarza. Niewiele jednak kobiet zdaje sobie sprawę, że równie ważnym czynnikiem dla prawidłowego rozwoju dziecka jest relaks. Samopoczucie psychiczne przyszłej mamy wpływa na to, jak kształtować się będzie układ nerwowy dziecka" (dr n. med. Alicja Ceran, Centrum Diagnostyki Prenatalnej, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie).

Głęboki relaks sprzyja odnajdowaniu spokoju, a praca z ciałem i wyobraźnią pozwalają odszukać w sobie siłę do pokonywania przeszkód. W czasie ciąży kobieta potrzebuje bardzo dużo dobrych emocji, które pomagają przejść przez najtrudniejsze chwile.
Źródło: Netsales



sobota, 31 lipca 2010

Jak mieć wymarzoną sylwetkę, zwiększyć atrakcyjność i być szczęśliwszym człowiekiem



To, co Ci zaproponuję, to nie pojedyncze czynności jak zmiana diety, fryzury czy kupno nowego ubrania. Ja Ci proponuję coś więcej - zmianę Twojego stylu życia. Na bardziej szczęśliwe, pełne i atrakcyjne. Na bardziej aktywne. 

Nie wystarczy Ci bowiem, że zamiast t-shirta zaczniesz nosić koszulę. Sama zmiana fryzury również nic nie da, a przynajmniej nie tyle, ile możesz zyskać. Co z tego, że zaczniesz się trochę więcej ruszać albo że zamienisz białe pieczywo na pełnoziarniste? Nie. Zasługujesz na coś więcej. 

Jestem w pełni przekonany co do słów Benjamina Disraeli: "Życie jest zbyt krótkie, by było małe". 

Dlatego sięgnij po coś więcej. Zafunduj sobie prawdziwą zmianę. Spraw sobie nowe życie. Niech ta zmiana nie będzie tylko kosmetyczna, ale niech dotyczy całego Ciebie. Nowy wygląd, nowe przyzwyczajenia, nowa postawa. Nowy TY!
Więcej



niedziela, 13 czerwca 2010

Żele i kremy na komary, kleszcze i inne owady



Na dokuczliwe owady można spróbować kremy i żele. 

KREM odstraszający komary i kleszcze (także dla dzieci)

Ten krem na komary to dobre rozwiązanie, żeby na grillu zająć się jedzeniem i piciem, a nie odganianiem się od komarów albo drapaniem jak już ugryzą, zwłaszcza jeśli organizator nie zadbał o rozwiązanie problemu komarów.

JAK TO DZIAŁA?

- krem jest w wygodnej plastikowej tubie,
- miejsca narażone na ukąszenia komarów należy pokryć cienką warstwą kremu,
- aby zabezpieczyć się przed kleszczami, należy w szczególności wysmarować powierzchnię skóry przy mankietach i kołnierzykach,
- działa od razu po zastosowaniu,
- w razie potrzeby można powtórzyć,
- MOŻNA STOSOWAĆ U DZIECI W WIEKU nawet poniżej 3 lat,
- może być stosowany przez osoby o wrażliwej i delikatnej skórze.

DODATKOWO:

- posiada przyjemny zapach,
- nie jest tłusty,
- nie plami odzieży,
- oprócz ochrony przed owadami, także pielęgnuje Twoją skórę.
Więcej

ŻEL z aloesem - łagodzi ukąszenia owadów

- żel - łagodzi ukąszenia owadów,
- skutecznie łagodzi swędzenie i pieczenie występujące po ukąszeniu komarów, os, pszczół i innych owadów kłujących,
- powoduje przyjemne uczucie chłodu,
- łagodzi odczyn zapalny i podrażnienia skóry wokół miejsca ukąszenia,
- nie wykazuje oznak ubocznych.
Więcej



czwartek, 3 czerwca 2010

Dożyj 100 lat w chińskim stylu



Klasyczne badania i obserwacje dotyczące zwyczajów społeczeństw długowiecznych poczynione były wśród Chińczyków zagubionych w Górach Południowochińskich. Ich długowieczność jest wręcz legendarna, bowiem wielu Chińczyków żyje grubo ponad 100 lat i, co ciekawe, odznacza się aktywnością i witalnością... 

Klasyczne już badania i obserwacje dotyczące zwyczajów społeczeństw długowiecznych poczynione były wśród Chińczyków zagubionych w Górach Południowochińskich. Ich długowieczność jest wręcz legendarna, bowiem wielu Chińczyków żyje grubo ponad 100 lat i co ciekawe, odznacza się aktywnością, witalnością oraz płodzi dzieci. Zapewne każdy zastanawia się jak oni to robią i jakim cudem żyją ponad sto lat?

Jak oni to robią, że są najdłużej żyjącymi ludźmi na świecie i rzadziej niż my Polacy chorują na nowotwory. Przypisuje się to głównie ich menu, zdominowanemu przez owoce, warzywa, ryby i zioła. Kobiety i mężczyźni dożywają tu średnio 81 lat. Oprócz diety prowadzą oni aktywny tryb życia, unikają stresów, dlatego też nie mają problemów z nadwagą i otyłością. Przypadki zawałów, wylewów czy osteoporozy są niezwykłą rzadkością wśród Chińczyków. A więc jak oni to robią, że niezwykle rzadko chorują i na dodatek są długowieczni? Jaki jest ten chiński styl długowieczności? Jaki jest chiński styl zdrowia?

Chińska recepta na zdrowie to:

- Podstawowym składnikiem ich jadłospisu jest wieprzowina, ale codziennie jedzą również ryby: łososia, makrelę, ponieważ zawierają kwasy tłuszczowe omega–3, które redukują ryzyko tworzenia się zakrzepów krwi, a tym samym miażdżycy. Ryby morskie mają dużo witaminy D, która zapobiega osteoporozie oraz witaminy E, neutralizującej wolne rodniki, a także potasu, zapobiegającego nadciśnieniu. Spożywając ryby, obniżają poziom cholesterolu. Wpływają na rozwój i prawidłowe funkcjonowanie siatkówki oka oraz tkanki mózgowej.

- Nierzadkim elementem ich diety jest sojowe tofu. Soja zmniejsza ryzyko wystąpienia osteoporozy i niektórych rodzajów nowotworu – prostaty, piersi i okrężnicy. Zmniejszając poziom cholesterolu, zapobiega chorobom serca. Łagodzi objawy menopauzy. Zawiera antyutleniacze chroniące przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.

- Żeń–szeń jest lekiem na wszystkie choroby, dodawany jest on bezpośrednio do potraw. Z tego korzenia robi się syropy na wieczną młodość, długą sprawność seksualną, na odporność, na stres i wzmożony wysiłek. Ma on także działanie odtruwające, wpływa na pracę gruczołów, na poziom niektórych hormonów we krwi. Obniża poziom cholesterolu, pobudza czynności serca, zwiększa odporność organizmu na infekcje, wspomaga procesy regeneracyjne, a także poprawia ukrwienie mózgu, pamięć i zdolność koncentracji.

- W dużych ilościach, a w szczególności po obiedzie, piją zieloną herbatę. Tej zielonkawej miksturze przypisuje się wiele właściwości. Zapobiega ona rakowi płuc, piersi, żołądka, jelita grubego, prostaty, a także skóry. Chroni przed rakotwórczym działaniem papierosów.

- Co dzień wypijają nawet 5 filiżanek uprawianej od ponad 1 700 lat w prowincji Yunan czerwonej herbaty, jak również 3 filiżanki Gynostemmy. Chińczycy mówią o Gynostemmie, że "jest takie jak żeńszeń, tylko, że jeszcze lepsze". W nim właśnie tkwi siła i recepta na długowieczność. Obie herbaty wspomagają pracę wątroby, obniżają poziom cholesterolu, oczyszczają i wzmacniają organizm, pobudzają procesy trawienia. Gynostemma nazywana jest mordercą tłuszczu, ponieważ atakuje zbędne pokłady tkanki tłuszczowej i skutecznie walczy z nadwagą. Prawidłowo parzona, odpędza zły humor, a nawet łagodzi skutki spożycia alkoholu. By jej właściwości nie zniknęły, nie słodzą jej cukrem.

- Dziennie piją 2 litry niegazowanej wody z dużą dawką minerałów. Zawarte w wodzie wapno wzmacnia kości, które wolniej tracą gęstość.

Chiński przepis na świetną kondycję:

- Nigdy nie najadają się do syta. Jedzą kilka posiłków dziennie, ale w małych porcjach i koniecznie o niezmiennych godzinach. Pomaga to utrzymać im stały poziom cukru we krwi, zapobiega magazynowaniu zapasów w organizmie. Menu komponują w taki sposób, by było pożywne. Dzięki czemu zachowują młodzieńczą figurę.

- Prowadzą aktywny tryb życia. Spacerują, jeżdżą na rowerze, dbają o równowagę psychiczną - ćwiczą jogę, tai chi i kung fu.

Chińska rada na dobre samopoczucie:

- Dzięki silnemu poczuciu więzi rodzinnych i przynależności społecznej zapobiegają depresji i zachowują doskonałe zdrowie psychiczne.

Tak więc i Ty już znasz chiński styl na długowieczność, a co z tą wiedzą zrobisz, zależy tylko od Ciebie. Nie trać, więc czasu w bezowocnym oczekiwaniu na cudowne uzdrowienie, gdyż nikt nie zatroszczy się o Ciebie lepiej niż Ty sam. Tylko sam możesz uczynić się zdrowszym i sam możesz znaleźć drogę do długowieczności. Jeżeli Chińczycy ją znaleźli, więc i Ty też możesz...

Barbara Gawryluk
Artelis


Bezsenność i stres - jak przerwać to błędne koło?



Żyjesz tu i teraz... Żyjesz we współczesnym świecie, który dostarcza Ci wiele szkodliwych bodźców. 

Towarzyszy Ci stałe napięcie, brak czasu, niepokój wywołany pośpiechem, dążenie za wszelką cenę do osiągnięć, pogoń za pieniądzem, konflikty w kontaktach międzyludzkich... i to wszystko doprowadza Cię do ciągłego stresu i frustracji... Nie wiesz już co masz robić. Nie wiesz jak poradzić sobie ze stresem z ciągłym rozdrażnieniem, niepokojem i poczuciem bezradności, zagrożenia. A do tego dochodzi jeszcze bezsenność... Jesteś załamana...

Musisz zrozumieć, że życie pełne jest napięć, konfliktów i stresu. Jednak nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić. Powoduje to, że stajemy się bezbronnymi ofiarami stresu. Należy w szczególności podkreślić, że problemy współczesnego świata nie dotyczą tylko osób dorosłych, również młodzież i dzieci są poddawane silnym napięciom, które są przyczyną ich stresu. Dr Hans Selye podkreśla, że stres jest normalną, fizjologiczną reakcją biologiczną każdego organizmu. Natomiast brak reakcji stresowej oznacza śmierć organizmu. Stres towarzyszy każdemu z nas. Jest naturalną reakcją na codzienne wyzwania i życiowe zmiany - nie tylko negatywne, ale i pozytywne. Jednym ze sposobów na udane życie jest umiejętne radzenie sobie ze stresem. To nie sam stres jest niebezpieczny dla człowieka, ale to jak na niego reagujemy.

Pewien optymalny poziom stresu jest niezbędny dla efektywnego funkcjonowania człowieka. Zbyt niski poziom stresu powoduje spadek motywacji, apatię i znudzenie. Zbyt wysoki - napięcie, trudności z koncentracją, lęk i zamęt w głowie, fizyczne zmęczenie, zwolnienie refleksu a przede wszystkim bezsenność. Tak więc stres wywołuje samonapędzający się cykl stres - bezsenność.

Dobrze wiesz jak szybko wpada się w błędne koło z którego nie wiesz jak wyjść: coraz bardziej się denerwujesz - coraz mniej śpisz, więc jeszcze bardziej się denerwujesz i jeszcze krócej śpisz. Z każdą nocą jest gorzej i gorzej. I tak nakręca się Twoja spirala bezsenności... Której nie umiesz rozerwać i wiesz, że sama nie dasz rady... Potrzebujesz pomocy i prostego logicznego sposobu...

Należy zrozumieć, że przerwanie tego błędnego koła jest niezwykle trudne i powinno odbywać się na wielu płaszczyznach i w wielu kierunkach. Tak więc pomoc może przybierać wiele różnych form. Proces radzenia sobie może polegać na opanowaniu czynników powodujących stres i uwolnieniu się od sprawiających cierpienie przeżyć emocjonalnych, a niekiedy wystarczy postawa życzliwego słuchacza, w innym przypadku konieczne jest zastosowanie wysoce wyspecjalizowanych i złożonych metod działania redukujących stres i leczących bezsenność. Jednak przerwanie tego błędnego koła najskuteczniej odbywa się poprzez jednoczesne zadziałanie na oba komponenty.

Od lat prowadzi się badania nad zjawiskiem błędnego koła stresu i bezsenności. Badania japońskie wykazały, że istnieje roślina - Gynostemma, która działa dwukierunkowo: regulująco i adaptogennie na centralny układ nerwowy. Działa uspokajająco w warunkach przeciążenia i stymulująco przy depresji. Udowodniono, że Gynostemma utrzymuje stan równowagi organizmu, a co za tym idzie kontroluje stres i jego następstwo – bezsenność.

Czyli już wiesz jak rozerwać to błędne koło stresu i bezsenności. Wiesz, że stres jest nieodłącznym zjawiskiem naszego życia i nie jesteśmy w stanie go uniknąć. Wiesz, że należy z nim walczyć bo powoduje bezsenność i wiesz, że skutecznym sposobem na niego jest m.in. Gynostemma, która likwiduje jednocześnie stres i bezsenność. Ma ona wyjątkowo wysoką skuteczność w przerwaniu błędnego koła stres-bezsenność.

Barbara Gawryluk

Cholesterol i syndrom X



Siedzący tryb życia, ciągła pogoń za „lepszym” życiem sprawiają, że zapominamy o tym, co powinno być dla nas najważniejsze – o naszym zdrowiu!

Nie zdajemy sobie sprawy, że niebezpieczeństwo choroby jest bardzo blisko. Największym problemem dzisiejszych czasów jest metaboliczny syndrom X.

Metaboliczny syndrom X to zespół zaburzeń metabolicznych, które są skutkiem pierwotnego schorzenia, jakim jest oporność na insulinę. Wszystkie nieprawidłowości metaboliczne związane z syndromem X mogą doprowadzić do chorób układu krążenia – jeśli występuje kilka z nich, wówczas ryzyko chorób układu krążenia oraz przedwczesnej śmierci jest bardzo wysokie.

Metaboliczny syndrom X – dla większości z nas brzmi groźnie i niezrozumiale. Ale czy wiesz, że jest on powszechny, śmiercionośny, uleczalny i słabo poznany. I nawet Ty możesz na niego zachorować. A może nawet już na niego chorujesz? I nic o tym nie wiesz. Spójrz...

Jeżeli zdiagnozujesz u siebie współwystępowanie co najmniej trzech czynników z poniższej listy, to musisz uświadomić sobie, że zachodzi u Ciebie prawdopodobieństwo, że chorujesz lub zachorujesz na syndrom X, a także występuje u Ciebie bardzo wysokie ryzyko przedwczesnej śmierci. Są to:

- otyłość brzuszna (obwód talii): mężczyźni: > 102cm; kobiety: > 88cm,
- niskie stężenie HDL = Mężczyźni: =<>- wysokie stężenie trójglicerydów: >= 150 mg/dl,
- wysokie ciśnienie tętnicze krwi: >= 140 / >= 90mmHg,
- wysokie stężenie glukozy na czczo: >= 110mg/dl.

Czy wiesz, że każda osoba z nadwagą, która mało ćwiczy i ma ogólnie mało ruchu, powinna bezwzględnie zbadać poziom lipidów, glukozy i zmierzyć ciśnienie krwi. Badania te dają możliwość ujawnienia wystąpienia syndromu X. Jest to istotne szczególnie wówczas, gdy w rodzinie tej osoby byli już chorzy na cukrzycę typu II. Uważa się, że syndrom X występuje w całych rodzinach. Wiedz, że syndromu X możesz uniknąć a co najważniejsze wyleczyć!

Chociaż nie ma leków, które bezpośrednio znoszą insulinooporność wywołującą syndrom X, jest na to inny sposób – dieta i ćwiczenia. Nieprawidłowe poziomy lipidów związane z syndromem X (niski HDL, wysoki LDL i wysoki poziom trójglicerydów) również ulegają znaczącej poprawie, jeśli wprowadzi się ćwiczenia i zgubi zbędne kilogramy. Pacjenci z syndromem X mają kilka zaburzeń koagulacji, przez co ich krew łatwiej krzepnie wewnątrz naczyń krwionośnych. Skrzepy te są często czynnikiem sprzyjającym rozwojowi ataków serca. Pacjenci, u których występuje metaboliczny syndrom X mogą zażywać aspirynę, aby zapobiegać powstawaniu skrzepów. Wysokie ciśnienie krwi występuje u więcej niż połowy osób z metabolicznym syndromem X. Jeśli wysokie ciśnienie krwi występuje wraz z insulinoopornością, staje się bardzo ważnym czynnikiem ryzyka. Najnowsze badania sugerują, że skuteczne leczenie nadciśnienia u pacjentów chorych na cukrzycę może znacząco obniżyć ryzyko śmierci i chorób serca.

Prawda jest taka, że dzięki ćwiczeniom fizycznym oraz utracie wagi najczęściej można zapobiec syndromowi X (podobnie jak cukrzycy typu drugiego)... Może i wydaje Ci się to niemożliwe, ale to prawda... Musisz jedynie stosować się do poniższych wskazówek, a nie będziesz musiał przejmować się śmiercionośnym syndromem X.

- Dieta – najlepsza jest niskokaloryczna zawierająca mało cholesterolu LDL oraz duże ilości owoców, warzyw i błonnika. Zmniejszenie ilości tłuszczów nasyconych oraz cholesterolu LDL w diecie pomaga utrzymać niski poziom cholesterolu LDL we krwi. Terapia powinna koncentrować się głównie na obniżeniu poziomu LDL. Kiedy LDL zostanie odpowiednio obniżony, wówczas należy skoncentrować się na redukcji trójglicerydów oraz podwyższeniu HDL.

- Prawidłowa masa ciała - należy dołożyć wszelkich starań, aby obniżyć wagę ciała do poziomu nieprzekraczającego masy idealnej o więcej niż 20% (uwzględniając wiek i wzrost). Pozbycie się zbędnych kilogramów pomaga utrzymać w normie cholesterol LDL oraz ogólny poziom cholesterolu, pomaga także zwiększyć poziom HDL i obniża poziom trójglicerydów.

- Aktywność fizyczna - pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu oraz zwiększyć poziom dobrego cholesterolu. Pomaga także schudnąć. Powinno się wykonywać ćwiczenia przez minimum 20 minut dziennie.

Jeśli jednocześnie zastosujesz odpowiednią dietę i będziesz ćwiczyć, ustąpi większość nieprawidłowości związanych z syndromem X. Niezwykle pomocne i niezastąpione w zwalczaniu i zapobieganiu syndromu X są również preparaty roślinno – mineralne i zawierające błonnik.

- Błonnik rozpuszczalny (pektyny) jest rozkładany do trójkarboksylowych kwasów tłuszczowych, które odpowiadają za hamowanie biosyntezy cholesterolu w wątrobie.

- Błonnik nierozpuszczalny obniża poziom trójglicerydów we krwi, przez co zmniejsza ryzyko miażdżycy.

- Abana oraz Gynostemma znacząco obniżają całkowity cholesterol oraz LDL i trójglicerydy podnosząc przy tym HDL. Dzieje się to poprzez wpływ ma wątrobowy metabolizm lipidów.

- Abana przywraca do normy ciśnienie krwi.

- Guggul jest bardzo skutecznym ziołem do zwalczania otyłości. Od dawna uznana jest jego skuteczność w obniżaniu poziomu cholesterolu i trójglicerydów przy jednoczesnym utrzymaniu lub polepszeniu stosunku frakcji HDL do LDL.

- Błonnik nie jest składnikiem odżywczym, gdyż nie dostarcza energii, witamin ani minerałów. W przypadku odchudzania jest on niezbędnym elementem. Poza tym pęcznieje w żołądku, czyli w sposób naturalny zmniejsza kaloryczność posiłków, a co za tym idzie w naturalny sposób pomaga w odchudzaniu.

Zatem powyższe preparaty likwidują cztery spośród pięciu objawów śmiercionośnego metabolicznego syndromu X. Stosując je możesz uniknąć tej powszechnej i mało znanej choroby.

Barbara Gawryluk 



15 sposobów na zdrowy i głęboki sen



Chcesz spać, lecz nie dasz rady zasnąć, chcesz spać, lecz znów obudziło Cię coś ze snu... 

Wiesz, że sen jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania Twego organizmu. Wiesz także, że dobry, zdrowy i głęboki sen działa jak lekarstwo i najlepszy kosmetyk.

Sen pozwala Ci odpocząć, zregenerować siły, nabrać dystansu do wielu nurtujących Cię spraw. Jednak Ty nie dasz rady sobie poradzić z bezsennością... Po prostu nie dasz rady spać!

Kładziesz się do łóżka i minuty zmieniają się w godziny. Twój partner dawno już chrapie, a Ty wciąż masz oczy szeroko otwarte. I tak mijają kolejne bezsenne noce... Sięgasz więc po tabletki, które pomagają doraźnie i po ich odstawieniu znów masz problemy z bezsennością...

Kolejna nieprzespana doba i czujesz symptomy rozdrażnienia, masz zmiany nastroju oraz brak zainteresowania otoczeniem. Dalszy brak snu wywołuje u Ciebie objawy podniecenia i kłopoty ze wzrokiem, po których następuje zwiększona wrażliwość na ból. Pojawia się zamęt umysłowy i agresywność.

Czy wiesz, co masz z tym zrobić? Czy wiesz, co zrobić, aby spać jak suseł całą noc? Co zrobić, by sen, co wieczór otulał Cię niczym miękka kołderka? Przecież noc jest do spania a nie do czuwania! Jeśli nie wiesz, co masz zrobić to czytaj dalej...

Jeżeli miewasz problemy ze snem, nie musisz od razu sięgać po tabletki! Najważniejsze to poznać skuteczne i sprawdzone sposoby na zdrowy i głęboki sen. Aby dobrze spać, musisz przestrzegać pewnych zasad. Nasz organizm lubi harmonię i stały rozkład dnia. Musisz wiedzieć, że na dobry sen pracujesz od momentu rannego przebudzenia się. Z badań wynika, że niezwykle pomocne okazują się także herbatki ziołowe z Melisy i Gynostemmy.

Sposoby na zdrowy i głęboki sen:

ZA DNIA

1. Codziennie wstawaj o jednakowej porze.
2. Jedz regularnie lekkostrawne posiłki o stałych porach.
3. Żyj aktywnie, uprawiaj sporty, chodź na spacery.
4. Unikaj drzemek w ciągu dnia nawet, jeśli czujesz zmęczenie.

WIECZOREM

5. Nie pij kawy, coli i alkoholu, ponieważ mają one właściwości pobudzające.

PRZED SNEM

6. Wycisz się. Weź ciepłą kąpiel, posłuchaj spokojnej muzyki, poczytaj pogodną książkę. Wszelkie kłopoty i emocjonujące przeżycia postaraj się omówić i rozwiązać za dnia. Zadzwoń do przyjaciela i szczerze porozmawiaj.
7. Ostatni posiłek zjedz 3 godziny przed snem, ponieważ pobudzony układ trawienny nie pozwoli Ci zasnąć. Jednak, gdy czujesz mocny głód to zjedz jabłko, jogurt, kefir, sucharka, jajko na twardo, gdyż pusty żołądek również nie da Ci zasnąć.
8. Pamiętaj o umiarze w ruchu. Ćwiczenia zakończ minimum 3 godziny przed snem, ponieważ pobudzają one i podnoszą temperaturę ciała, a to utrudnia zasypianie.
9. Udany seks ułatwia zasypianie, a największe rozluźnienie osiąga się poprzez orgazm. Relaksująco i odprężająco działają również wszelkie pieszczoty, ale pod warunkiem, że towarzyszy im miła i pełna miłości atmosfera.
10. Skorzystaj z dobrodziejstw natury. Wypij herbatkę z Melisy bądź Gynostemmy. Zioła te mają właściwości kojące, uspokajające, poprzez co ułatwią Ci zasypianie. Dodatkowo udowodniono naukowo, że Gynostemma utrzymuje stan równowagi organizmu, a co za tym idzie kontroluje stres i jego następstwo – bezsenność, zapewnia zdrowy, głęboki sen bez koszmarów i innych zaburzeń.

OGÓLNE ZASADY

11. Idź spać, gdy kleją Ci się oczy i naprawdę chce Ci się spać, a nie tylko po to, by odrobić nieprzespane noce. Wiedz, że człowiek nie zaśnie na żądanie, a moment sprzyjający zasypianiu trwa kilka minut, jeśli go przegapisz, następny przyjdzie dopiero za 60-90 minut.
12. Najlepsza temperatura w sypialni, która ułatwia zasypianie powinna wynosi 22-23o C. Jednak, gdy jesteś zmarzlakiem, załóż ciepłe skarpety bądź przykryj się dodatkowym kocem.
13. W sypialni powinno być cicho, nie ma mowy o telewizorze czy komputerze. Jeżeli przeszkadza Ci chrapanie partnera, kładź się spać nieco wcześniej.
14. Okna zasłoń roletami lub szczelnymi zasłonami, gdy przeszkadza Ci blask księżyca, albo światło lampy.
15. Łóżko powinno być wygodne i wystarczająco duże. Unikaj kołder i poduszek z pierza, bo nasilają objawy alergii, co zakłóca sen.

Widzisz, jakie to proste. Jakie te sposoby są zrozumiałe wręcz banalne i jeśli je zastosujesz mogą pomóc Ci w zasypianiu. Spróbujcie a przekonacie się, że to pomaga... Ja spróbowałam i śpię jak suseł... Z własnego doświadczenia wiem, że w większości przypadków to stres doświadczony za dnia nie pozwala nam zasnąć. Więc jeśli mam kłopoty z zaśnięciem z powodu stresującego dnia, nie piję tabletek nasennych ani uspokajających, ale ciepłą kojącą herbatkę ziołową z Melisy, bądź Gynostemmy. Piję ją również za dnia, aby się odstresować.

Barbara Gawryluk
Artelis


Fakty o odchudzaniu



W tym artykule opisano fakty (porady) dotyczące odchudzania. Ważne jest, żebyś wiedział, co pomaga schudnąć oraz co szkodzi szybkiemu odchudzaniu i powoduje efekt jojo.

Tyle jest sposobów i metod na szybkie schudnięcie. Koleżanka mówiła Ci o kapuście, głodówkach i piciu wody... Tygodniami jadłaś same owoce, ale czy słusznie? Chcąc zrzucić kilka kilogramów, zaczynasz stosować dietę. Zaczynasz zastanawiać się, czy dieta będzie skuteczna i czy nowe menu pomoże Ci schudnąć i utrzymać wagę. Należy tu nadmienić, że niektóre produkty wcale nie muszą tuczyć, a inne odchudzać. Jak więc jest naprawdę, co faktycznie pomaga schudnąć? A co wręcz przeciwnie, pomimo wielu opinii, tuczy?

Oto fakty dotyczące odchudzania:

- Warzywa można jeść bez ograniczeń
Duża objętość i zawartość błonnika zawarta w warzywach oszukuje głód. Błonnik daje uczucie sytości. Zapewnia regularną przemianę materii i ułatwia trawienie.

- Panierki tuczą
Mięso spowite w grubą panierkę i usmażone w tłuszczu jest niezwykle wysokokaloryczne. W przypadku ryb panierka może być bardziej kaloryczna niż sama ryba.

- Kapusta poprawia przemianę materii
Kapusta świeża i kiszona zwiększa aktywność przewodu pokarmowego i reguluje pracę jelit.

- Sałatki sprzymierzeńcem
Sałatki są niskokaloryczne, jeżeli nie są przyrządzane na bazie majonezu czy śmietany. Dodatki w postaci sosów podwyższają ich bilans kaloryczny.

- Sery są bardziej kaloryczne niż mięso
Sery pomimo tego, że zawierają podobne wartości białka jak mięso, mają znacznie wyższą wartość kaloryczną.

- Sucharki nie są bardziej dietetyczne niż zwykły chleb
Suchary ze względu na to, iż zawierają tłuszcz i cukier, nie są bardziej dietetyczne niż chleb. Zamiast sucharków lepiej jeść grzanki, a zamiast grzanek świeży pełnoziarnisty chleb.

- Popijamy przed lub po posiłku, a nie w trakcie
Nie powinno się pić podczas jedzenia. Płyn sprawia, że pokarm w żołądku się ubija i dlatego też wówczas więcej jemy. Rozcieńcza on także soki trawienne i powoduje wzdęcia. Czasem sięgamy po jedzenie, bo chce się nam po prostu pić.

- Picie wody powoduje spadek łaknienia
Należy pić jak najczęściej wodę, nawet wtedy, gdy nie czuje się pragnienia. Pragnienie pojawia się, gdy poziom wody w organizmie spadnie prawie 4–5% poniżej normy. Picie dużych ilości wody zaspokaja nasze pragnienie i powoduje spadek łaknienia. Pić trzeba więc troszkę na wyrost, kiedy jeszcze nie czuje się pragnienia.

- Dobrze jest pić przed jedzeniem
Picie przed jedzeniem dotyczy szczególnie osób otyłych, u których występują zaburzenia łaknienia. Wypijając 10 minut przed jedzeniem znaczną ilość wody, powodujemy, że żołądek zaczyna wysyłać do mózgu sygnał o sytości. W ten sposób mamy szansę zjeść mniej.

- Przegryzki powodują tycie
Przegryzki powodują tycie, gdyż najczęściej wybieramy paluszki, orzeszki, pestki słonecznika i dyni, które są dość kaloryczne. Wydaje się nam, że kilka z nich nie zaprzepaści diety, natomiast należy uświadomić sobie, że 15 orzeszków laskowych to około 170 kcal.

- Niektóre z leków sprzyjają nadwadze
Apetyt zwiększają środki psychotropowe i preparaty hormonalne. Zatrzymują one w organizmie wodę i sól, a także podnoszą poziom tłuszczów.

- Głodówki sprzyjają nadwadze
Organizm pozbawiony poprzez stosowanie głodówki energii dostarczanej z pożywieniem spowalnia procesy metaboliczne, a spalanie tłuszczu zachodzi wówczas bardzo wolno.

- W ciągu dnia powinno się zjeść pięć posiłków
Dietetycy zalecają jeść częściej i mniej, a nie rzadziej, ale obficie. Najkorzystniej jest jeść śniadanie, obiad, kolację i dwie przekąski. Posiłki należy jadać o stałych porach. Dzięki temu kontroluje się łaknienie, a także uniknie spowolnienia przemiany materii i nagłych skoków poziomu cukru, czemu sprzyja nieregularne spożywanie posiłków. Nie podjadaj! Przerwy między posiłkami są potrzebne, by organizm miał czas na trawienie.

- Nagła zmiana diety zaburza metabolizm
Dość często dietę odchudzającą wprowadza się z dnia na dzień. W takim przypadku organizm nie ma czasu, by przystosować się do nowych warunków. A więc obniża przemianę materii. Zachodzi więc sytuacja, że jesz mało, a każdy „skok w bok” sprawia, że twoja waga rośnie. W celu uniknięcia tego zaleca się stopniowe obniżanie liczby kalorii o 200–300 kalorii co dwa–trzy dni.

- Mała liczba posiłków sprzyja tyciu
Trzy posiłki dziennie sprzyjają odkładaniu się tłuszczu i obniżeniu spalania. Jedząc mniej, a częściej, nie dopuścisz do ataków wilczego głodu.

- Obfita późna kolacja sprzyja tyciu
Ostatni posiłek należy zjeść co najmniej 2, a najlepiej 4 godziny przed snem. Daje to możliwość spalenia go. Jeśli nie spożytkujemy energii dostarczonej z kolacją, organizm ją zmagazynuje w postaci tkanki tłuszczowej.

- Jeśli głód bardzo męczy można zjeść chudy jogurt albo jajko na twardo
Jeżeli odczuwamy silny głód, możemy zjeść jogurt, najlepiej ze sporą łyżką otrębów, które dobrze zapełniają. Jajko zjedzone bez popijania działa w podobny sposób.

Barbara Gawryluk