tag:blogger.com,1999:blog-88517929565112895652023-11-16T17:05:49.448+01:00Medycyna w pigułceHobbistyczna strona na temat zdrowiaUnknownnoreply@blogger.comBlogger119125tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-35214927183626768122022-10-14T18:37:00.005+02:002022-10-14T18:38:13.741+02:00Gdy choruje senior, chorują także jego bliscy<p><br /></p>
<p style="text-align: justify;">
<b>Co zrobić, gdy choruje senior, mama, tata, babcia, dziadek... i wkrada się brak
nadziei...? Jak sobie z tym poradzić? Jak przetrwać? </b><br />
</p>
<p><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOLdjW_dOb4_L8vJnBq5r4sCvjGNO2Fx44SuKUAlHCCDn5n7V5evtDzwZ7kUJMKGUCP7qDMyiC-bxjpM8Ne25YHK11dFePpnmzBb-dMHbOKwa5AiYEu1EF6utB8BUOhYF_ZvtDLwiJDClrdvCXQmq0Cg8vS1OYhZ8Th_X7DugRTfTSiu44wszbx6ZB/s4170/senior-old-922918.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="2673" data-original-width="4170" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOLdjW_dOb4_L8vJnBq5r4sCvjGNO2Fx44SuKUAlHCCDn5n7V5evtDzwZ7kUJMKGUCP7qDMyiC-bxjpM8Ne25YHK11dFePpnmzBb-dMHbOKwa5AiYEu1EF6utB8BUOhYF_ZvtDLwiJDClrdvCXQmq0Cg8vS1OYhZ8Th_X7DugRTfTSiu44wszbx6ZB/w640-h410/senior-old-922918.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jak sobie poradzić z brakiem nadziei, gdy senior choruje? Fot. px.<br /></td></tr></tbody></table><br /><p style="text-align: justify;">"Gdy choruje senior, chorują także bliscy"<em> </em>– ta
metafora coraz częściej sprawdza się wśród polskich rodzin.
Choroba starszej osoby – psychiczna czy fizyczna – potrafi wpłynąć na
życie ich rodzin, przyjaciół, znajomych. Wszyscy muszą zatem przygotować
się na moment, gdy trzeba będzie zaopiekować się dziadkiem, babcią,
mamą czy ojcem. Jak spojrzeć na starszą, schorowaną osobę z innej
perspektywy? Czy opieka zawsze musi kojarzyć się z wyczerpaniem,
zmęczeniem i brakiem nadziei?<strong> </strong></p> <p style="text-align: justify;">Jak podaje GUS, co piąty
Polak ma dziś 65 lat i więcej, co oznacza, że jako społeczeństwo się
starzejemy. Emerytów mijamy na przystankach, w sklepach, w parkach,
spotykamy na rodzinnych obiadach i niestety nadal często zapominamy o
ich potrzebach. Być może podświadomie unikamy tych tematów, gdyż
generalnie boimy się starości... Tymczasem przemijanie to przecież
naturalna kolej rzeczy i warto nauczyć się obcowania ze starością. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><strong>Jak uporać się z utratą kompetencji naszych bliskich?</strong></p> <p style="text-align: justify;">Wraz
z wiekiem zmienia się nie tylko fizyczność, ale też mentalność. Często
nie jesteśmy na to gotowi, gdyż „przemiana” ta może nastąpić nawet z
dnia na dzień. Jest to bardzo trudny okres szczególnie dla osób bardziej
wrażliwych. Pierwsze zetknięcie z bliskim nam seniorem, który już nie
przypomina siebie, potrafi być uderzające. Nasze ego domaga się, by
relacje po prostu się nie zmieniały <strong>–</strong> oczekujemy np.,
że rodzice dalej będą się o nas troszczyć. Niezwykle trudno przejść na
nowy etap, w którym to my musimy zaopiekować się rodzicami: </p><p style="text-align: justify;">"Trzeba zawczasu przewidzieć, że mama, tata, dziadek, babcia wkrótce staną przed problemem, kiedy nie będą sobie radzili z
czynnościami dnia codziennego. Musimy wymyślić sobie plany A, B, nawet
C, na to, co potem zrobimy. Polacy są na ogół bardzo emocjonalnie
związani ze swoimi rodzinami i koncepcja zostawienia seniora samego w
domu nie pasuje do naszej mentalności" – mówi Agata Strzałka,
opiekunka osób starszych i autorka książki na ten
temat pt. „Jeszcze nie zwariowałam (chyba)”. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><strong>Temat starości to nie tabu</strong></p> <p style="text-align: justify;">Obawa
przed nieznanym jest normalna, szczególnie jeśli wiemy, że starość
powoli „puka do naszych drzwi”. Często jednak takie problemy zamiata się
pod dywan – opiekunowie nie rozmawiają głośno o swoich emocjach. Żal,
smutek, złość, irytacja – wszystkie te uczucia prędzej czy później się w
nas pojawią i mogą znacząco obniżyć jakość opieki, którą sprawujemy. O
starości, chorobie boimy się również rozmawiać z młodszymi członkami
naszych rodzin. Tymczasem nasze też przeżywają nową sytuację – mogą np.
odczuwać lęk przed zbliżeniem się do osoby starszej albo stać się w
stosunku do niej dokuczliwi. Rozmowa z dziećmi to zatem bardzo ważny
element procesu przygotowawczego. Kolejną kwestią jest też strach, a
czasem wręcz wstyd, aby powiadomić kogoś o chorobie bliskiego nam
seniora. Boimy się poprosić o pomoc kogoś z zewnątrz, nawet jeśli samy
nie dajemy już rady<em>.<em> </em></em><br /></p><p style="text-align: justify;">"Codzienność z seniorem może być naprawdę trudna" – stwierdza Agata Strzałka. "Szczególnie jeśli jesteśmy jedynakami i nie mamy możliwości współdzielenia opieki z rodzeństwem. Według
mnie opieki nad seniorem nie może sprawować wyłącznie jedna osoba.
Trzeba w pewien sposób rozdzielić ten „ciężar”, być może pomyśleć o
zatrudnieniu profesjonalnej opiekunki. Jej zatrudnienie to nie
tylko ogromne wsparcie dla rodziny, ale też oddech dla seniora, gdyż coś
się dzieje, ma kontakt z inną energią. To dobre rozwiązanie, z
którego warto skorzystać". <em><br /></em></p> <p style="text-align: justify;"><strong>Czy opieka nad seniorami może być przyjemnością? </strong></p> <p style="text-align: justify;">Starość
nas zmienia, ale nie odczłowiecza. Jeśli opiekujemy się bliską osobą,
istotne jest, aby zapamiętać, jak ważna ta osoba jest dla nas. Taka
perspektywa pomoże nam inaczej spojrzeć na ciężar opieki. Pomimo
trudnych momentów, warto dostrzegać dobre strony przebywania z seniorem.
Zaplanujmy opiekę tak, by spędzać z bliskimi miłe chwile. Oglądanie
wspólnych zdjęć, gra w karty, pogawędki o czasach młodości – wszystkie
te czynności poprawią nastrój i wytworzą nową, wyjątkową więź: </p><p style="text-align: justify;">"Musimy
zdać sobie sprawę, że nasz bliski może niedługo odejść. Trzeba cieszyć
się tym, że mamy starszych ludzi obok siebie. Co więcej, seniorzy
naprawdę lubią rozmawiać i czasem zwyczajne wysłuchanie potrafi wywołać
obustronny uśmiech" – twierdzi Agata Strzałka. "W opiece nad naszymi bliskimi starszymi osobami ważny jest znany wszystkim, piękny cytat księdza Twardowskiego: <em>Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Pozostaną po nich buty i telefon głuchy…</em>” <br /></p> <p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><i>Newseria, oprac. db</i></span><br /></p><p><br /></p>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-67225130414658979662022-10-14T18:05:00.005+02:002022-10-14T18:09:27.033+02:00Coraz więcej przypadków zakrzepicy po przebyciu COVID-19<div><br /><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zdarza się coraz więcej przypadków zakrzepicy po przebyciu COVID-19. Może
to prowadzić do zatoru płucnego, zawału serca i udaru mózgu.</b>
<br />
</div>
<div>
<p></p>
<p><br /></p>
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/924297026" width="620"></iframe>
</center>
<p><br /></p>
<p style="text-align: justify;">Od niedawna lekarze obserwują dużą
liczbę przypadków zakrzepicy wśród osób, które przechorowały COVID-19.
Dotyczy to zarówno tych, które były hospitalizowane albo borykają się
z zespołem postcovidowym, jak i osób, które w miarę łagodnie
przechorowały COVID-19 w domu. Na oddziały trafiają nawet tacy pacjenci,
u których rozwinęła się zakrzepica, a którzy wcześniej nie mieli
żadnych czynników ryzyka tej choroby: </p><p style="text-align: justify;">"Zakrzepica ma wiele twarzy, a
niedawno poznaliśmy zupełnie nowe jej oblicze, związane właśnie
z infekcją SARS-CoV-2. Nazywam je zakrzepicą covidową"<em> –</em> mówi dr n.
med. Piotr Ligocki z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. </p><p style="text-align: justify;">Jak
podkreśla, wśród osób chorujących na COVID-19 bardzo ważne jest
stosowanie profilaktyki przeciwzakrzepowej oraz włączenie leków
przeciwzakrzepowych u pacjentów z głównych grup ryzyka: <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Żylna
choroba zakrzepowo-zatorowa to jest ogólne pojęcie, które obejmuje
zakrzepicę żył głębokich kończyn dolnych i zator tętnicy płucnej. W tym
pierwszym przypadku objawy zakrzepicy żylnej w nogach to jest obrzęk,
bolesność, zaczerwienienie kończyny. Z kolei objawy zatorowości płucnej
to jest duszność, zmęczenie, ból w klatce piersiowej, czasem
krwioplucie, w cięższych postaciach zasłabnięcie czy utrata
przytomności. Pacjenci najczęściej zgłaszają się właśnie z takimi
objawami. Natomiast problem w diagnostyce żylnej choroby
zakrzepowo-zatorowej jest taki, że te objawy są często
niecharakterystyczne, bo np. duszność po wysiłku czy zmęczenie czasem
towarzyszy każdemu. I pacjenci często trafiają do lekarza wtedy, kiedy
choroba jest zaawansowana"<em> –</em> mówi prof. dr hab. n. med. Marcin
Kurzyna, kierownik Katedry i Kliniki Krążenia Płucnego, Chorób
Zakrzepowo-Zatorowych i Kardiologii CMKP w Europejskim Centrum Zdrowia
w Otwocku. <br /></p> <p style="text-align: justify;">Zakrzepica, czyli zmiany
zakrzepowo-zatorowe w naczyniach krwionośnych, polega na tworzeniu się
w naczyniach krwionośnych zakrzepów, które utrudniają albo całkiem
uniemożliwiają przepływ krwi. To zaś może prowadzić do zatorowości
płucnej, spowodować zawał serca i udar mózgu.</p> <p style="text-align: justify;">Choroba
często nie daje żadnych objawów, rozwija się po cichu, a potem szybko
zabija. Najczęściej dotyka osób starszych i z tzw. czynnikami ryzyka,
ale chorują również w pełni zdrowi młodzi ludzie. W Polsce każdego roku
rozpoznaje się ją u kilkudziesięciu tysięcy pacjentów: <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Zakrzepica na początku nie boli, rozwija się skrycie i dlatego jest tak
podstępna. Ale kiedy skrzeplina zablokuje duże naczynie żylne, wtedy
noga zaczyna puchnąć i boleć. To właśnie jeden z głównych objawów. Jeśli
ta skrzeplina popłynie dalej, do płuc, może też pojawić się tzw. ból
opłucnowy, ból przy głębokim oddychaniu. Jest to najczęściej objaw
tworzącego się zawału płuca, który bezpośrednio zagraża życiu"<em> </em>– mówi prof. Marcin Kurzyna. <br /></p> <p style="text-align: justify;">Wśród
czynników sprzyjających rozwojowi zakrzepicy są m.in. palenie
papierosów i nadmierne<b> </b>spożycie alkoholu, które negatywnie wpływają na
obieg krwi, a także otyłość i dieta bogata w nasycone tłuszcze. Dlatego
lekarze zalecają zmianę stylu życia, dbałość o kondycję fizyczną i picie
dużych ilości wody, co zapobiega zagęszczeniu się krwi. Zbyt gęsta krew
też jest bowiem czynnikiem prozakrzepowym, podobnie jak np. skłonność
do żylaków na nogach. <br /></p> <p style="text-align: justify;">Co istotne,
zakrzepica może też się pojawić podczas długotrwałego przebywania
w wymuszonej pozycji ciała, czyli np. w czasie podróży samolotem czy
jazdy samochodem, w pracy podczas długiego siedzenia przy biurku, a
także u pacjentów unieruchomionych w łóżku np. po operacji lub podczas
rekonwalescencji. Nawet 60 proc. wszystkich przypadków żylnej choroby
zakrzepowo-zatorowej dotyczy właśnie osób hospitalizowanych.</p> <p style="text-align: justify;">"Znamy cały szereg czynników ryzyka zakrzepicy. Przyczynia się do niej
zarówno styl życia, w tym m.in. otyłość, długie podróże i długie
przebywanie w pozycji siedzącej, ale i różnego rodzaju procesy
chorobowe, takie jak nowotwory, zabiegi operacyjne, opatrunki gipsowe.
Jeśli te czynniki współistnieją, wtedy ryzyko wystąpienia zakrzepicy
dodatkowo się zwiększa"<em> </em>– mówi kierownik Katedry i Kliniki Krążenia
Płucnego, Chorób Zakrzepowo-Zatorowych i Kardiologii CMKP w Europejskim
Centrum Zdrowia w Otwocku. </p><p style="text-align: justify;"><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEexAEq-jqvUwhjnfnibdLQlQLhWit7f71li9U4sPgC-g-huUWfFO05G8bMNA60XkyHQxw4vV0TvNyLZ8SUaQ6PmRZuHns3OiqafuSLCbuzq5qnd6Ef42Q5Fj7bER1QgkLAsN01kJYlPfSlmGH0O1c1vQEvm3-nSKHO8fheZCs5FQQe7wuzyUXGjvm/s3800/covid-chlopak-coronavirus-4994442.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="2157" data-original-width="3800" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEexAEq-jqvUwhjnfnibdLQlQLhWit7f71li9U4sPgC-g-huUWfFO05G8bMNA60XkyHQxw4vV0TvNyLZ8SUaQ6PmRZuHns3OiqafuSLCbuzq5qnd6Ef42Q5Fj7bER1QgkLAsN01kJYlPfSlmGH0O1c1vQEvm3-nSKHO8fheZCs5FQQe7wuzyUXGjvm/w640-h364/covid-chlopak-coronavirus-4994442.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Covid-19 i jego następstwa. Fot. px.<br /></td></tr></tbody></table><br /><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: justify;">Lekarze
zalecają osobom, które lekko przechodziły COVID-19, aby zrobiły
podstawowe badania u lekarza POZ i wykonały rentgen płuc. Zdarzają się
bowiem pacjenci, którzy – mimo tego lekkiego przebiegu infekcji – mają
w płucach dość duże zmiany.</p> <p style="text-align: justify;">Badaniom
powinny poddać się też osoby po tzw. long COVID i z zespołem
postcovidowym. Zwłaszcza ci, u których – nawet kilka miesięcy po
przechorowaniu – wciąż występują objawy neurologiczne, np. zaburzenia
pamięci i bóle głowy, wzmożona męczliwość i kłopoty z wcześniej
prawidłowym oddychaniem, np. ból w klatce piersiowej podczas wchodzenia
po schodach czy narastające duszności. Takie osoby są jedną z grup
najbardziej narażonych na ostry proces zakrzepowy.</p> <p style="text-align: justify;">"Objawy postcovidowe to są m.in. zaburzenia neurologiczne, jak np.
kłopoty z zapamiętywaniem, rozdrażnienie, problemy z koncentracją.
Czasami ludzie przestają umieć poruszać się po mieście, mimo że COVID-19
przechorowali, nawet w niezbyt ciężkim stanie, około dwóch–trzech miesięcy temu" – mówi dr n. med. Piotr Ligocki. –
"Mogą też pojawić się różnego rodzaju powikłania naczyniowe. I tutaj
najczęściej mamy do czynienia właśnie z późnymi powikłaniami
zakrzepowo-zatorowymi, począwszy od zakrzepicy kończyn dolnych aż do
powikłań takich jak zatorowość płucna czy zawał mięśnia sercowego". <br /></p> <p style="text-align: justify;">Jak
podkreśla, wśród osób chorujących na COVID-19 bardzo ważne jest
stosowanie profilaktyki przeciwzakrzepowej, obejmującej m.in. spożywanie
dużej ilości płynów, ograniczenie używek takich jak alkohol
i papierosy, ruch i dbałość o kondycję fizyczną, prawidłową dietę
i ograniczenie masy ciała.</p> <p style="text-align: justify;">"Jednak w momencie, kiedy mamy już pewne predyspozycje do wystąpienia zakrzepicy, należy włączyć leki przeciwzakrzepowe"<em> –</em> mówi kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Stosować
je powinny zwłaszcza osoby z grupy ryzyka i z chorobami, które
sprzyjają powstawaniu zakrzepów, jak np. żylaki kończyn dolnych. Na
rynku jest zaś dostępna cała grupa takich leków: od popularnej
i powszechnie znanej polopiryny, poprzez heparyny, a kończąc na
najnowszych, doustnych antykoagulantach nowej generacji, np.
fondaparynuks.</p> <p style="text-align: justify;">"Jestem
zwolennikiem włączania na początku drobnocząsteczkowych heparyn, a
dopiero potem leków przeciwkrzepliwych nowych generacji" – mówi dr n. med. Piotr Ligocki. "Zakrzepicę leczy się takimi lekami, które zmniejszają krzepliwość krwi.
I najstarszym, najczęściej stosowanym lekiem jest właśnie heparyna
i jej różne modyfikacje, ponieważ ta klasyczna heparyna jest podawana
dożylnie. Jednak są już także heparyny drobnocząsteczkowe, podawane
w postaci iniekcji podskórnych, i są leki doustne" <em>–</em> dodaje prof. Marcin Kurzyna. <br /></p> <p style="text-align: justify;">Heparyna
jest związkiem organicznym wytwarzanym naturalnie w organizmie
człowieka. Ma szerokie zastosowanie w dzisiejszej medycynie – głównie ze
względu na jej właściwości przeciwzakrzepowe, czyli hamujące
krzepnięcie krwi. Zapobiega to tworzeniu niebezpiecznych zatorów żylnych
i chroni przed zakrzepicą. </p> <p style="text-align: justify;">W czasie
pandemii COVID-19 na polskim rynku pojawiły się duże problemy
z dostępnością heparyny, ponieważ większość tego typu leków jest
produkowana w Chinach. W tej chwili tego problemu już nie ma, choć –
wraz z nową falą zachorowań – wciąż może się to zmienić. <br /></p> <p style="text-align: justify;">Lekarze
zauważają jednak, że rozwiązaniem są heparyny syntetyczne, zwane
antykoagulantami syntetycznymi, które powstają w laboratorium. Ich
profil bezpieczeństwa jest nawet wyższy niż w przypadku heparyn
biologicznych, które u części pacjentów mogą wywoływać uczulenia
i działania niepożądane. <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Heparyny powodują dwa typy nietolerancji. Pierwsza to tzw. zespół HIT,
czyli małopłytkowość wywołana przez heparyny, a druga to po prostu
uczulenie na preparaty heparynowe. Są to bowiem preparaty biologiczne
wytwarzane z jelit świńskich i u części pacjentów zdarza się uczulenie
na białko zwierzęce. Wtedy możemy jednak bezpiecznie podać pacjentowi
syntetyczne heparyny, czyli tzw. antykoagulanty syntetyczne"<em> –</em> mówi dr n. med. Piotr Ligocki. <br /></p> <p style="text-align: justify;">"One działają podobnie jak heparyna, natomiast dają bardzo przewidywalną
antykoagulację i mogą być stosowane u tych pacjentów, którzy nie mogą
brać heparyny chociażby z powodu uczuleń czy nietolerancji, która
objawia się spadkiem płytek. To jest bardzo dobre, skuteczne
i bezpieczne rozwiązanie"<em> –</em> dodaje prof. Marcin Kurzyna. <br /></p><p></p>
<p><span style="font-size: x-small;"><i>Newseria, oprac. db</i></span> <br /></p>
<p></p><p><br /></p>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-66942020935583674742022-09-27T23:16:00.000+02:002022-09-27T23:16:01.173+02:00Powiększenie watroby. Przyczyny hepatomegalii<div><p><br /></p><p style="text-align: justify;"><strong>W niektórych chorobach wątroby dochodzi do powiększenia się
narządu, co może powodować dyskomfort, a nawet ból. Hepatomegalia, czyli
powiększenie wątroby może sygnalizować choroby powszechnie znane lub
takie, o których istnieniu większość z nas nie słyszała. Lekarz
wyjaśnia, jak rozpoznać objawy i zdiagnozować przyczyny schorzeń wątroby
przebiegających z hepatomegalią i bólem. <br /></strong></p><p><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1IRj6jNznch7b9Wkz53j7n0r69SURwup456WhOShSLrLCrOfl6dSeYV58h5hfo_nNgAyyPE39FvyBk8p_qZ03f61KruwjdoOtGmMkt2EWSxQwpfecW4EQFIis4nTxvuydCLmH4JqAyW1A7e-zM6PdAY7pSGweFpAI8-ILFIrCNwZqWut1KN6dRXv4/s3872/watroba-stomach-pain-2493327.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="2592" data-original-width="3872" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1IRj6jNznch7b9Wkz53j7n0r69SURwup456WhOShSLrLCrOfl6dSeYV58h5hfo_nNgAyyPE39FvyBk8p_qZ03f61KruwjdoOtGmMkt2EWSxQwpfecW4EQFIis4nTxvuydCLmH4JqAyW1A7e-zM6PdAY7pSGweFpAI8-ILFIrCNwZqWut1KN6dRXv4/w640-h428/watroba-stomach-pain-2493327.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Co zrobić, gdy boli wątroba? Fot. px.<br /></td></tr></tbody></table><br /></div><p style="text-align: left;"></p><p style="text-align: justify;">Wątroba jest największym narządem w jamie brzusznej i pełni wiele
ważnych funkcji w ciele człowieka. Odpowiada m.in. za metabolizm,
detoksykację oraz odporność organizmu. Jeśli narząd choruje, może to
objawiać się hepatomegalią, czyli powiększeniem wątroby. </p> <p style="text-align: justify;"><strong>Ból wątroby i jego przyczyny</strong></p> <p style="text-align: justify;">Jeśli
postawimy naszą wątrobę przed dużym wyzwaniem w postaci
wysokokalorycznego posiłku, będzie ona musiała wydzielić więcej żółci
oraz enzymów trawiennych. Może to spowodować przejściowy ból brzucha w
prawej okolicy podżebrowej, któremu mogą towarzyszyć wzdęcia, odbijanie,
mdłości. Niektóre osoby skarżą się na wymienione dolegliwości po
zjedzeniu dużej ilości orzechów. Zwykle takie objawy ustępują samoistnie
po strawieniu bogatotłuszczowego posiłku. Jeśli ból nie ustępuje lub
nasila się, należy udać się do lekarza, ponieważ przyczyną może być
poważna choroba: <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Ból wątroby pacjenci opisują jako ucisk,
nabrzmienie brzucha, dyskomfort w prawej części brzucha. Dolegliwości te
mogą nasilać się przy dotyku, podczas kaszlu lub głębszego wdechu. W
przypadku, gdy wątroba nie funkcjonuje prawidłowo organizm może
sygnalizować to także poprzez inne objawy, takie jak zmianę zabarwienia
skóry (np. żółtaczka), świąd skóry, apatię, osłabienie, obrzęki
obwodowe, powiększanie się obwodu brzucha, nudności czy ciemne
zabarwienie moczu. Sama wątroba nie posiada nerwów czuciowych, ale
torebka wątrobowa, w której jest ona umieszczona już tak, zatem
powiększony narząd uciska i rozpiera torebkę, sprawiając ból" <em>- </em>mówi specjalista z zakresu chorób wewnętrznych dr hab. n. med. Agnieszka Gala-Błądzińska, współpracująca z Fundacją Saventic. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><b>Wątrobę
uszkadzają przede wszystkim toksyny (jak na przykład zbyt duże spożycie
alkoholu czy paracetamolu), zakażenia i zapalenia</b>. Przyczyną jej
nieprawidłowego funkcjonowania mogą być też choroby związane z
zaburzeniami odpływu żółci, nowotwory, a także choroby spichrzeniowe,
polegające na odkładaniu się niezmetabolizowanych substancji w
wątrobie. <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Powiększenie wątroby z towarzyszeniem
dolegliwości bólowych w prawej okolicy podżebrowej występuje także w
przebiegu schorzeń rzadkich i uwarunkowanych genetycznie, takich jak
choroba Wilsona, choroba Gauchera czy amyloidoza"<em> –</em> dodaje dr hab. n. med. Agnieszka Gala-Błądzińska. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><strong>Hepatomegalia w chorobach rzadkich</strong></p> <p style="text-align: justify;">Po
wykluczeniu najczęstszych przyczyn hepatomegalii, jak niewydolność
serca, zapalenie wątroby, nowotwory wątroby, stłuszczenie wątroby, warto
wykonać badania w kierunku chorób rzadszych. Diagnostyka internistyczna
hepatomegalii nierzadko jest trudna, długotrwała. Jeśli dolegliwości są
mało nasilone, to często są bagatelizowane przez pacjentów, co powoduje
niekorzystne dla zdrowia opóźnienie w konsultacji specjalistycznej oraz
postawieniu właściwej diagnozy. <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Hepatomegalia to
objaw występujący w przebiegu w wielu chorób spichrzeniowych, które są
związane z nagromadzeniem się niezmetabolizowanych substancji w
wątrobie. W chorobie Gauchera objaw ten występuje razem z powiększeniem
śledziony (splenomegalia). Pacjenci miewają dolegliwości natury
neurologicznej, takie jak napady padaczkowe, nieprawidłowe ruchy gałek
ocznych, a także problemy z układem kostno-stawowym, co powoduje bóle
kości i stawów, a nawet patologiczne złamania" – mówi dr hab. n.
med. Agnieszka Gala-Błądzińska.</p> <p style="text-align: justify;">Hepatomegalia
występuje również u osób cierpiących na wcześniej wspomnianą chorobę
Wilsona, czyli genetyczne uwarunkowane schorzenie, związane z
kumulowaniem się w organizmie miedzi. Choroba zaczyna manifestować się w
wieku dojrzewania, jednak często pierwsze symptomy występują po 6. roku
życia: <br /></p> <p style="text-align: justify;">"Oprócz uszkodzenia wątroby schorzenie powoduje też
zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym. Jednak to dopiero objawy
uszkodzenia wątroby, zaburzenia neurologiczne lub psychiatryczne są
zwykle pierwszymi objawami, na podstawie których rozpoznaje się chorobę
Wilsona. Charakterystycznym objawem są także pierścienie Kaysera i
Fleischera, czyli złoto-brązowe przebarwienia rogówki, dobrze widoczne w
lamie szczelinowej podczas badania okulistycznego u większości
pacjentów z chorobą Wilsona"<em> </em>– dodaje lekarz. Inne choroby
spichrzeniowe, w przebiegu których mogą występować hepatomegalia i
dolegliwości bólowe wątroby to hemochromatoza, amyloidoza (skrobiawica) i
glikogenozy.</p> <p style="text-align: justify;"><strong>Co zrobić, gdy boli wątroba </strong></p> <p style="text-align: justify;">Unikanie
obfitych posiłków i tłustych potraw, a także nadmiaru alkoholu z
pewnością spotka się z wdzięcznością naszej wątroby. W razie pojawienia
się miernych dolegliwości bólowych w prawej okolicy podżebrowej,
wskazane jest kilkugodzinne wstrzymanie się od spożywania posiłków,
zażycie leku rozkurczowego w dawce wskazanej w ulotce dla pacjenta,
odpoczynek.</p> <p style="text-align: justify;">Natomiast, jeśli bóle są silne, ostre, często się
powtarzają, należy niezwłocznie udać się do lekarza. Lekarz pierwszego
kontaktu wykona badanie fizykalne, a następnie może zlecić USG i
podstawowe badania laboratoryjne wydolności wątroby. U niektórych
pacjentów konieczne będzie poszerzenie diagnostyki hepatomegalii i/lub
uszkodzenia wątroby o specjalistyczne badania wykonywane w poradni
gastroenterologicznej, hepatologicznej lub w trakcie hospitalizacji w
wyspecjalizowanym oddziale szpitalnym. W ramach tej diagnostyki wykonuje
się analizy laboratoryjne z krwi oparte również o badania genetyczne,
wykonywane są badania obrazowe, a w uzasadnionych przypadkach konieczna
jest biopsja wątroby z oceną histopatologiczną pobranych wycinków.</p> <p style="text-align: justify;">W
zależności od objawów towarzyszących hepatomegalii możemy zostać
skierowani przez lekarza na pogłębioną diagnostykę w kierunku chorób
rzadkich. Sprawna i odpowiednio wczesna diagnostyka chorób rzadkich
umożliwia leczenie przyczyny choroby i pozwala na ograniczenie postępu
schorzenia, poprawę jakości życia, a w niektórych przypadkach wydłużenia
życia pacjenta. <br /></p><p><i><span style="font-size: x-small;">Newseria, oprac. db</span></i><br /></p><p><br /></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-2026817768020591922022-04-05T14:15:00.006+02:002022-04-05T14:16:17.582+02:00Epidemia, o której nikt nie mówi! Niedobór witaminy D3 ma wpływ na nasze życie!<p><br /></p><div id="opis_karta">
<p style="text-align: justify;"><b>Zbyt mało słonecznych miesięcy w roku, częste przebywanie w
pomieszczeniach i nieodpowiednia dieta to przepis na niedobór witaminy
D3, którego nie należy lekceważyć! Wiele osób boryka się na co dzień ze
skutkami deficytu, a co więcej, nie zdaje sobie z tego sprawy.</b> </p><p><br /></p><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnFB-uJDxkqwmlgFvoqnMBvy6aKnswJTm2Z_i2cW5l049oalJEp5sWk5wf8hzffT5hCg2MgBQd5sej17TSENam8d8kFeWJR8bSKQF7A-HfImoKfNJdKgtJUIGV_IcMJkuLrTlDM-91LmnNLIlm8d-AOL9BiP-kwRZxZkCXu1jC82SkxpKhxUqPvcBg/s3200/D-salmon-518032.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="2400" data-original-width="3200" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnFB-uJDxkqwmlgFvoqnMBvy6aKnswJTm2Z_i2cW5l049oalJEp5sWk5wf8hzffT5hCg2MgBQd5sej17TSENam8d8kFeWJR8bSKQF7A-HfImoKfNJdKgtJUIGV_IcMJkuLrTlDM-91LmnNLIlm8d-AOL9BiP-kwRZxZkCXu1jC82SkxpKhxUqPvcBg/w640-h480/D-salmon-518032.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bezsenność, zmęczenie, bóle kości i mięśni to objawy niedoboru witaminy D3. Fot. px.<br /></td></tr></tbody></table><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Niedobory
tak zwanej słonecznej witaminy niestety wciąż często są bagatelizowane,
mimo tego, że dotykają większość z nas. To problem niemal całego
społeczeństwa, a przecież sposoby na poprawę zdrowia i samopoczucia są w
naszym zasięgu! <b> <br /></b></p> <p style="text-align: justify;">Zdaniem ekspertów aż 90 proc.
populacji w Polsce ma niedobór witaminy D3[1]. Oznacza to, że prawie
każda osoba w kraju może być narażona na mniejsze lub większe problemy
ze zdrowiem z tego powodu! Przyczyną tego bez wątpienia jest niewielkie
nasłonecznienie Polski wynikające z takiego, a nie innego położenia
geograficznego. </p><p style="text-align: justify;">Mapy prezentujące średnie nasłonecznienie Europy
wyraźnie pokazują, że Polska znajduje się w „strefie 1600 godzin”, co
oznacza ok. 66 słonecznych rocznie[2]. Deficyt witaminy D3 jest również
często spowodowany faktem, że wiele osób przebywa w pomieszczeniach i
samochodach, nawet w słoneczne dni. Odpowiednia suplementacja witamin z
grupy D może być zatem koniecznością przez większość miesięcy w roku.</p> <p style="text-align: justify;"><b>“Epidemia” awitaminozy</b></p> <p style="text-align: justify;">Wysoki
odsetek niedoborów witaminy D3 w polskiej populacji jest zdaniem
ekspertów niepokojący[3]. W całej Europie częstość występowania
deficytów to duży problem - zarówno wśród osób zdrowych, jak i
hospitalizowanych. Niedobór witaminy D jest powszechny także u osób
poniżej 65. roku życia oraz u pacjentów z osteoporozą[4]. Właśnie
dlatego, w Polsce od lat zalecane jest codzienne przyjmowanie witaminy
D3. Mimo to społeczeństwo nadal ma zbyt małą wiedzę na temat skutków
niedoborów witamin, a co za tym idzie lekceważy suplementację. </p><p style="text-align: justify;">To duży
błąd. Witamina D3 odpowiada nie tylko za mineralizację kości, ale ma
ogromne znaczenie dla układu nerwowego, mięśniowego i odpornościowego.
Wpływa zatem niemal na cały organizm, a skutki awitaminozy mogą być
bardzo poważne - od obniżenia odporności i częstych infekcji, po
zaburzenia układu nerwowego, krzywicę u dzieci, osteomalację, złamania
kości, a nawet zwiększenie się ryzyka chorób autoimmunologicznych.
Ponadto niskie stężenie witaminy D może wiązać się z występowaniem
insulinooporności[5]. Jak zatem dostarczyć sobie odpowiedniej dawki
witaminy D3?</p> <p style="text-align: justify;">"Witamina D3 znajduje się w pożywieniu, głównie
w rybach takich jak węgorz, śledź, makrela, łosoś, a także w żółtku
jaj, serze i w krowim mleku. Niestety jej ilość występująca w produktach
spożywczych jest niewystarczająca, aby pokryć dzienne zapotrzebowanie.
Podaż witaminy D z żywności to jedynie około 20 proc. dziennego
zapotrzebowania"<i> </i>- radzi Izabela Wojciuk, ekspertka marki HempKing. </p><p style="text-align: justify;">"Niedobór
witaminy D3 może dotknąć każdego, bez względu na wiek czy stan zdrowia,
w związku z czym zdecydowanie jest to problem całego społeczeństwa,
którzy szczególnie odczuwalny może być właśnie dziś. Okazuje się bowiem,
że witamina D wpływa pozytywnie na odporność, a co za tym idzie może
mieć korzystny wpływ na zapobieganie i walkę z wieloma chorobami" - dodaje ekspertka.</p> <p style="text-align: justify;"><b>Bezsenność, zmęczenie, bóle kości i mięśni - objawy niedoboru witaminy D3</b></p> <p style="text-align: justify;">Na
deficyt witaminy D3 są narażone nie tylko dzieci, seniorzy i kobiety w
ciąży. Osoby dorosłe często odczuwają skutki niedoboru i nie znają
przyczyny swoich dolegliwości, a wystarczy obserwacja organizmu i proste
badanie krwi. W świetle aktualnych kryteriów prawidłowe stężenie
witaminy D we krwi – wyrażone stężeniem jej metabolitu, tj. 25(OH)D –
wynosi powyżej 30 ng/ml[6].</p> <p style="text-align: justify;">"Oznaki deficytu słonecznej
witaminy to zmęczenie, obniżenie nastroju, bóle kości i mięśni,
bezsenność, niska odporność, a także choroby przyzębia, nadciśnienie czy
nadwaga. Długotrwały niedobór witaminy D3 niesie za sobą o wiele
poważniejsze skutki, takie jak zwyrodnienia układu kostnego, częste
złamania, problemy z funkcjonowaniem układu nerwowego, a nawet wypadanie
zębów. </p><p style="text-align: justify;">Nie warto lekceważyć pierwszych objawów deficytu, aby nie
wpędzić się w poważniejsze choroby. Żeby sprawdzić stan witaminy D3 w
organizmie wystarczy zrobić laboratoryjne badanie krwi. Jest ono proste i
można je wykonać szybko i sprawnie w większości ośrodków zdrowia"<i> </i>- mówi Izabela Wojciuk z firmy HempKing.</p> <p style="text-align: justify;">Warto
wiedzieć, że stężenie witaminy D spada wraz z wiekiem. Po 65. roku
życia jest jej czterokrotnie mniej[7], w związku z tym osoby starsze są
bardziej narażone np. na złamania kości. Dlatego powinny one szczególnie
dbać o prawidłową dietę oraz o suplementację witaminy D3.</p> <p style="text-align: justify;"><b>Suplementacja z głową!</b></p> <p style="text-align: justify;">Pamiętajmy
o tym, że witamina D dobrze przyswaja się wtedy, gdy jest spożywana z
tłuszczami. To właśnie one pomagają się jej rozpuścić i lepiej wchłonąć
do naszego organizmu. Właśnie dlatego najlepszym jej nośnikiem będą
preparaty, których głównym składnikiem jest olej - np. konopny lub
kokosowy. Co ważne, zaleca się, aby kapsułki lub krople podawane były w
trakcie posiłku.</p> <p style="text-align: justify;">"Wybierając suplement diety warto brać pod uwagę jego wchłanialność, po to by efektywnie wspierać organizm" - mówi Izabela Wojciuk z firmy HempKing. </p><p style="text-align: justify;">"Właśnie
dlatego olej konopny to dobry kompan dla witaminy D3. Wspiera on
naturalną odporność, wzmacnia układ naczyniowo-sercowy, upiększa skórę
oraz obniża poziom złego cholesterolu we krwi. Zawiera także nienasycone
kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Taka forma suplementu może być
wzbogacona o kolejne witaminy, na przykład E, która również jest
rozpuszczalna w tłuszczach. Przed zakupem suplementów koniecznie jest
wykonanie badań krwi oraz konsultacja wyników z lekarzem lub farmaceutą" - dodaje ekspertka<i>. </i></p> <p style="text-align: justify;">Witamina
D3 jest ważna dla naszego organizmu, dlatego należy dbać o jej
prawidłowy poziom przez cały rok, zwłaszcza w miesiącach mniej
słonecznych. Lekceważenie zaleceń lekarzy doprowadziło w Polsce do
“epidemii” awitaminozy, podczas gdy droga do lepszego zdrowia i
samopoczucia jest prosta. </p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><i>Newseria </i></span><br /></p> <hr style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;" /> <p style="text-align: justify;">[1] https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C399291%2Cekspert-ponad-90-proc-polakow-ma-niedobory-witaminy-d.html</p> <p style="text-align: justify;">[2]https://www.weatheronline.pl/weather/maps/city?FMM=1&FYY=2019&LMM=12&LYY=2019&WMO=12375&CONT=plpl&REGION=0001&LAND=PL&ART=SOS&R=0&NOREGION=0&LEVEL=162&LANG=pl&MOD=tab</p> <p style="text-align: justify;">[3] Stanowisko Zespołu Ekspertów. Polskie zalecenia dotyczące profilaktyki niedoborów witaminy D, Ginekol Pol. 2010</p> <p style="text-align: justify;">[4]
M. Walicka, A. Jasik, M. Paczyńska, M. Wąsowski, M. Tałałaj, E.
Marcinowska-Suchowierska, Niedobór witaminy D – problem społeczny,
Postępy Nauk Medycznych, t. XXXII, nr 1, 2019</p> <p style="text-align: justify;">[5] Mikołaj
Kamiński i inni, Insulin Resistance in Adults with Type 1 Diabetes is
Associated with Lower Vitamin D Serum Concentration, „Experimental and
Clinical Endocrinology & Diabetes”, 2019</p> <p style="text-align: justify;">[6] https://ncez.pzh.gov.pl/ciaza-i-macierzynstwo/niedobor-witaminy-d-u-ciezarnych-polek-czy-problem-konczy-sie-latem/</p> <p style="text-align: justify;">[7] https://ncez.pzh.gov.pl/abc-zywienia-/zasady-zdrowego-zywienia/witamina-d--a-covid-19--aktualny-stan-wiedzy/</p>
</div><p></p><p></p><p><br /></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-56727608990308145122021-06-29T16:08:00.002+02:002021-06-29T16:08:39.587+02:0040 tys. zł kary dla lekarki za błędną diagnozę<p><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Błędnie przeprowadzone i opisane badanie mammograficzne mogło przyczynić się do rozwoju raka piersi. Tak uznał w Sąd Okręgowy w Białymstoku, który prawomocnie skazał specjalistkę radiologii. Pacjentka, która dziś jest niepełnosprawna, otrzyma zadośćuczynienie.</b> </p><p></p><p></p><p></p><p><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga_vA9otipdiAxMwV4mnjZgwqjM6j1g6vAeQoq2p5vN-DYMJDGvq7lsYihSWftb1TwESL_u3HB3w3_2xklAjWHqpJhyBNVsDcKlf3r18i4gWvk6hcp5ONYeRu0htRFLxm-D9opVgZaZ1M/s1254/mammografia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="836" data-original-width="1254" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga_vA9otipdiAxMwV4mnjZgwqjM6j1g6vAeQoq2p5vN-DYMJDGvq7lsYihSWftb1TwESL_u3HB3w3_2xklAjWHqpJhyBNVsDcKlf3r18i4gWvk6hcp5ONYeRu0htRFLxm-D9opVgZaZ1M/w640-h426/mammografia.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">40 tys. zł kary dla lekarki za błędną diagnozę. Fot.: iStock</td></tr></tbody></table><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><b>Sprawa sprzed lat</b><br /><br />Do badania doszło 12 lat temu, podczas badań profilaktycznych wykonywanych w mammobusie na terenie Białegostoku. Poszkodowana pacjentka przystała na zaproszenie tamtejszej przychodni, i przystąpiła do badania piersi. Lekarka miała błędnie przeprowadzić a następnie opisać zmiany, które mogły być wskazaniem do leczenia onkologicznego. Według jej opisu, mammografia nie wykazała zmian nowotworowych. W następstwie zaniedbania mogło dojść do opóźnienia w wykryciu raka i zbyt późnego podjęcia leczenia choroby. Prokuratura uznała, że było to narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.<br /><br /><b>Sąd nie dał wiary</b><br /><br />Obrońcy lekarki wskazywali, że nowotwór mógł rozwinąć się pomiędzy rzeczonym badaniem a wizytą w Białostockim Centrum Onkologii, które wykryło nowotwór. Biegli powołani w sprawie stwierdzili, że badanie było przeprowadzone w nieprawidłowy sposób, dlatego rozpoznanie zmian w piersi pacjentki było niemożliwe. Sąd uznał, że specjalistka radiologii nie powinna w takiej sytuacji podchodzić do opisywania wadliwie wykonanych zdjęć rentgenowskich.<br /><br />W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że nie chodzi o niewykrycie raka, bo nie ma dowodów na to, że już wtedy istniał, ale o zignorowanie sygnału. Pisemna informacja przesłana do pacjentki, w której kobieta została zapewniona o pełnym zdrowiu swoich piersi, miała doprowadzić do zaniechania dalszej diagnostyki. Sędzia zaznaczył, że badania są dofinansowane, dlatego mogło dojść do zaniechania ich jakości na rzecz ich ilości.<br /><br /><b>Sąd drugiej instancji nie miał wątpliwości</b><br /><br />Pierwotnie lekarka miała wypłacić pacjentce 15 tys. zł. w ramach częściowego naprawienia szkody. Obrońcy kobiety nie zgadzali się jednak z wyrokiem i złożyli stosowną apelację, domagając się uniewinnienia specjalistki. Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał poprzedni wyrok w mocy, zamieniając jednak wcześniej wymierzoną karę pieniężną na 40 tys. zł. zadośćuczynienia. Według Kuriera Porannego, identyczną kwotę wypłaciła wcześniej pokrzywdzonej przychodnia, która zatrudniała radiolożkę. Lekarkę sąd skazał też na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.<br /><br /><span style="font-size: xx-small;"><i>News4Media </i></span><br /></p><p> </p><p> </p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-56604323631123339742021-06-09T16:53:00.003+02:002021-06-09T16:55:08.569+02:00Jesteś zaszczepiony, ale czy to znaczy że jesteś bezpieczny?<p><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Coraz więcej Polaków decyduje się na szczepienie przeciw COVID-19. Odsetek
zaszczepionych co najmniej jedną dawką wynosi 38,1 procent i wciąż
rośnie[1]. To optymistyczna prognoza, która pozwala nam na skuteczną
walkę z pandemią, jednak należy pamiętać, że mimo ich wysokiej
skuteczności ok. 5 do 10% szczepionych nie nabywa odporności na wirusa.</b> </p><p style="text-align: justify;"> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHY2vSkeng9En8gLFRuA1f7_m_bOP-V0siapF8WAnR8aanKuYoUUYfuBVfQVGvXtN34oRxqNSblleO85iMrFbIB6s00xXSrhjky6ZaCz4IXH4Tj7r7F05ArrpP8K67FCSGAXbjljr3SbA/s2048/wirus-cornavirus-4977328.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHY2vSkeng9En8gLFRuA1f7_m_bOP-V0siapF8WAnR8aanKuYoUUYfuBVfQVGvXtN34oRxqNSblleO85iMrFbIB6s00xXSrhjky6ZaCz4IXH4Tj7r7F05ArrpP8K67FCSGAXbjljr3SbA/w640-h426/wirus-cornavirus-4977328.jpg" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: justify;">Również liczba utrzymujących się w organizmie przeciwciał, a także
długość ochrony jest bardzo indywidualna i zależy od wielu czynników.
Aby mieć absolutną pewność, że nasz organizm jest gotowy na walkę z
chorobą po szczepieniu, należy sprawdzić, czy nasz układ odpornościowy
posiada wystarczający poziom przeciwciał. Możemy to zrobić na dwa
sposoby – w laboratorium albo samodzielnie, korzystając z pierwszych na
polskim rynku testów szwajcarskiego laboratorium PRIMA Lab, badających
poziom przeciwciał poszczepiennych w naszym organizmie, których
skuteczność oceniono na ponad 90%. </p> <p style="text-align: justify;"><b>Sprawdź czy jesteś bezpieczny </b></p> <p style="text-align: justify;">Badania
potwierdzają, że wśród osób zaszczepionych przeciwciała neutralizujące
wirusa SARS-CoV-2, są wykrywalne od 6 do nawet 8 miesięcy po kontakcie z
wirusem[2]. Jednak na poziom przeciwciał w naszym organizmie i tempo
ich powstania wpływ ma bardzo wiele czynników, m.in.: przebieg COVD-19,
wiek, ogólny stan zdrowia, choroby współistniejące itp. </p><p style="text-align: justify;"><b>Samo nabycie
odporności po szczepieniu nie jest natychmiastowe</b> i zajmuje około dwóch
tygodni od zastrzyku. Co również istotne, u 5 do 10 procent
zaszczepionych w ogóle nie dochodzi do wytworzenia się odporności. Są to
tzw. osoby non-responders. Jak zatem mieć pewność, że jest się
bezpiecznym? Odpowiedzią są testy badające poziom przeciwciał. Do tej
pory można je było wykonać tylko w specjalistycznych laboratoriach, ale
od tego tygodnia w sieci sklepów Biedronka są już dostępne testy do
samokontroli renomowanego szwajcarskiego laboratorium PRIMA Lab. Warto
przy tym zauważyć, że tego typu testy są około trzy razy tańsze niż
laboratoryjne. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><b>Jak zweryfikować czy test do samokontroli jest wiarygodny? </b></p> <p style="text-align: justify;">Prawo
regulujące obrót wyrobami medycznymi dopuszcza możliwość wprowadzania
przez wytwórcę testu przeznaczonego do samokontroli pod warunkiem, że
uzyskał certyfikat jednostki notyfikowanej. Podczas zakupu testu warto
zwrócić uwagę, czy produkty obok znaku CE posiadają czterocyfrowy numer
takiego certyfikatu. Podczas procesu weryfikacji testów badane jest to
czy przekazane przez producenta dane mają pokrycie w dokumentacji, a
także czy produkt może być bezpiecznie użytkowany przez osobę, która nie
jest profesjonalistą. Oprócz wymaganego certyfikatu wszystkie testy
muszą być odpowiednio przetłumaczone na język polski. W przeciwnym
wypadku mogą być nieprawidłowo stosowane, a tym samym pokazywać błędny
wynik. <br /></p> <p style="text-align: justify;"><b>Pierwszy test do samokontroli poziomu przeciwciał poszczepiennych dostępny już w Polsce </b></p> <p style="text-align: justify;">W
tym tygodniu na polski rynek trafił pierwszy test do samokontroli
poziomu przeciwciał powstałych po szczepieniu. Został on stworzony przez
renomowane szwajcarskie laboratorium PRIMA Lab. Badania kliniczne testu
potwierdzają jego wysoką, ponad 90% skuteczność. Testy posiadają
zgłoszenie do Urzędu Rejestracji Leków i Wyrobów Medycznych, jak również
posiadają certyfikat renomowanej niemieckiej jednostki notyfikowanej,
dopuszczający je do obrotu na terenie krajów Unii Europejskiej.</p> <p style="text-align: justify;">[1] Stan na 07.06.2021r. dane Ministerstwa Zdrowia</p> <p style="text-align: justify;">[2] <a href="https://news.arizona.edu/story/study-shows-sars-cov-2-antibodies-provide-lasting-immunity" rel="nofollow" target="_blank">https://news.arizona.edu/story/study-shows-sars-cov-2-antibodies-provide-lasting-immunity</a></p><p><span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria </i></span><br /></p><p> </p><p> </p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-59304507967964910842020-09-28T21:33:00.005+02:002020-09-28T21:33:38.613+02:00Światło UV-C zabija 99,9 proc. koronawirusa w ciągu kilku sekund<p> </p>
<p style="text-align: justify;"><b>Światło UV-C zabija 99,9 proc. koronawirusa w ciągu kilku sekund. Może pomóc w ograniczeniu jego rozprzestrzeniania. <br /></b></p>
<p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-v4THvX1mXs0mQW60UU2uI31PhEWLqVarcbWoL9Lvv8UEIV3v4O9rmrnu5O0Fz30p7wNEVSgn7JTJZOFnO1_CvB3vPxufNJJHRko29UpYjyw2UXBOznBNCiwGOIucyIGARVyfbsSEh_k/s2048/koronawirus-covid-4948866.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1370" data-original-width="2048" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-v4THvX1mXs0mQW60UU2uI31PhEWLqVarcbWoL9Lvv8UEIV3v4O9rmrnu5O0Fz30p7wNEVSgn7JTJZOFnO1_CvB3vPxufNJJHRko29UpYjyw2UXBOznBNCiwGOIucyIGARVyfbsSEh_k/w628-h420/koronawirus-covid-4948866.jpg" width="628" /></a></div><br /> <p></p><p style="text-align: justify;">Nawet 99,9 proc. koronawirusów może zostać zabitych pod wpływem światła UV-C. Dotyczy to także wirusa SARS-CoV-2, który wywołuje COVID-19. Potwierdzają to wyniki badań Signify i Uniwersytetu Bostońskiego. </p><p style="text-align: justify;">– "Udostępnimy technologię innym firmom oświetleniowym, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na dezynfekcję" – zapowiada Eric Rondolat, prezes Signify.
– "Nasze wyniki testów pokazują, że powyżej określonej dawki promieniowania UV-C wirusy zostały całkowicie dezaktywowane: w ciągu kilku sekund nie byliśmy już w stanie wykryć żadnego" – podkreśla dr Anthony Griffiths, profesor nadzwyczajny mikrobiologii na Boston University School of Medicine. – "Jesteśmy bardzo podekscytowani odkryciami i mamy nadzieję, że przyspieszą one rozwój produktów, które mogą pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2". </p><p style="text-align: justify;">Naukowcy udowodnili, że światło ultrafioletowe zabija koronawirusa. Najczęściej stosowanym rodzajem światła UV do zastosowań bakteriobójczych jest lampa łukowo-rtęciowa, która emituje światło o długości fali ok. 254 nanometrów. Lampy te można jednak stosować tylko do dezynfekcji niezamieszkałych pomieszczeń – bezpośrednia ekspozycja na konwencjonalne lampy UV może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. </p><p style="text-align: justify;">W przeciwieństwie do UV-A i UV-B, które są transmitowane przez słońce i mogą być blokowane za pomocą kremu przeciwsłonecznego, UV-C składa się z krótszej długości fali światła, która niszczy materiał genetyczny – zarówno u ludzi, jak i cząstek wirusowych.
Podczas badań napromieniowali koronawirusa różnymi dawkami UV-C pochodzącego ze źródła światła Signify przy dawce 5 mJ/cm kw. w ciągu 6 sekund zginęło 99 proc. wirusa SARS CoV-2. Opierając się na tych danych, stwierdzono, że dawka 22 mJ/cm kw. spowoduje zmniejszenie wirusa o 99,9999 proc. w 25 sekund. </p><p style="text-align: justify;">– "Bardzo się cieszę z owocnej współpracy z Uniwersytetem Bostońskim w walce z koronawirusem. Naukowcy potwierdzili skuteczność naszych źródeł światła jako środka zapobiegawczego dla firm i instytucji, które szukają sposobów na zapewnienie środowiska wolnego od wirusów" – wskazuje Eric Rondolat, prezes zarządu Signify. </p><p style="text-align: justify;">Światło można bezpiecznie stosować w miejscach o dużym natężeniu ruchu – w szpitalach, środkach transportu czy szkołach. W Chinach światło UV jest już szeroko stosowane do czyszczenia autobusów i innych przedsiębiorstw publicznych. W najbliższym czasie taki sposób dezynfekcji może być wykorzystywany znacznie częściej. Signify zapowiedziało, że technologię udostępni innym firmom oświetleniowym. </p><p style="text-align: justify;">– "Biorąc pod uwagę potencjał technologii do wspomagania walki z koronawirusem, Signify nie zachowa jej do wyłącznego użytku, ale udostępni ją innym firmom oświetleniowym. W nadchodzących miesiącach zwiększymy jednak naszą zdolność produkcyjną wielokrotnie, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na dezynfekcję" – podkreśla Eric Rondolat. </p><p style="text-align: justify;"><i>Newseria</i><br /></p>
<p> </p>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-28227799731246027342020-09-03T14:37:00.002+02:002020-09-03T14:37:37.813+02:00Dorosłe Dzieci Alkoholików<p> </p>
<p style="text-align: justify;">
DDA to skrót oznaczający Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli rodziców
nadużywających alkohol. Albo inaczej (i bardziej precyzyjnie mówiąc):
rodziców, którzy używali alkoholu, żeby uśmierzyć ból emocji, uleczyć
samotność i brak poczucia bezpieczeństwa. Dorastanie w takim domu wiąże się
m.in. z niskim poczuciem własnej wartości i innymi cechami.Chcę ci
zaproponować inne, nowe spojrzenie na bycie DDA.
</p>
<p> </p>
<p><center><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FBeataPawlikowska%2Fvideos%2F235761117494576%2F&show_text=0&width=560" width="660" height="415" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" allowFullScreen="true"></iframe></center></p>
<p> </p>
<p> <br /></p>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-15376172304752719532020-07-22T15:21:00.002+02:002020-07-22T15:21:56.716+02:00Dlaczego po wakacjach wracamy jeszcze bardziej zmęczeni, niż byliśmy przed urlopem?<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Polacy nie potrafią odpoczywać na wakacjach. Prawie 40 proc. nie odcina się od pracy podczas urlopu.
</b></div>
<br />
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1644638967" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div id="opis_karta">
<div style="text-align: justify;">
36 proc. Polaków nie umie
zapomnieć o pracy podczas wakacyjnego wyjazdu. Efekt jest taki, że po
wakacjach wracamy jeszcze bardziej zmęczeni, niż byliśmy przed urlopem.
Kluczowa jest tutaj czysta głowa oraz umiejętność zapomnienia, choć na
chwilę, o pracy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ważny jest relaks, robienie tego, co faktycznie sprawia
nam przyjemność, oraz spędzanie czasu z bliskimi – doradza dr Karolina
Oleksa-Marewska, psycholog z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Część
osób traktuje wypoczynek jako kolejny obowiązek i zapomina o własnych
potrzebach, a w czasie urlopu nadal robi to, co uważa, że musi lub
powinna robić. Tylko bez nakładania na siebie niepotrzebnej presji,
urlop ma szansę spełnić swoją funkcję – przekonuje psycholog. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>–
Wypoczynek powinniśmy zaplanować z wyprzedzeniem, aby nie przeskakiwać
nagle z trybu zadań służbowych na tryb urlopowy. Jeśli to przejście jest
nagłe, to często rozpoczynamy urlop, mając jeszcze w głowie sporo
spraw, których nie udało się nam zakończyć. Myślimy wtedy o rzeczach,
które powinniśmy zrobić i tym samym cały czas jesteśmy przemęczeni
psychicznie. A przecież tak naprawdę odpoczywamy przede wszystkim
w naszej głowie –</i> podkreśla dr Karolina Oleksa-Marewska, psycholog z Wyższej Szkoły
Bankowej w Poznaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Blisko połowa
Polaków uważa, że jesteśmy najbardziej zestresowanym narodem w Europie.
Dla 37 proc. głównym źródłem stresu jest praca. Urlop nie zawsze jest
rozwiązaniem – podczas wypoczynku myślimy o niedokończonych projektach
oraz o tym, co czeka nas po powrocie. Monitor Rynku Pracy Instytutu
Badawczego Randstad wskazuje, że 36 proc. Polaków nie potrafi zapomnieć
o pracy podczas wakacyjnego wyjazdu. Dr Karolina Oleksa-Marewska
wskazuje, że aby wypoczynek mógł spełnić swoją rolę, potrzebne jest
odpowiednie przygotowanie mentalne oraz dbałość o fizyczny relaks
i odpowiednie towarzystwo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>– Ważne
jest, żebyśmy mieli czystą głowę, bo wtedy możemy myśleć pozytywnie
i nie przejmować się pracą. Każdy z nas doświadczył przecież sytuacji,
w której po powrocie do domu zastanawiał się jeszcze, czy dobrze napisał
raport, czy odpowiedział na wszystkie e-maile, czy są tematy, które
musi dokończyć następnego dnia. Wtedy, nawet jeśli bardzo chcemy
odpocząć i spędzić czas z rodziną, to nam się to nie uda, bo służbowe
myśli będą nam krążyć z tyłu głowy –</i> tłumaczy psycholog z WSB w Poznaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Eksperci
radzą, aby przed urlopem załatwić możliwie jak najwięcej spraw, a
w czasie wypoczynku nie myśleć o czekających nas obowiązkach. Jednak
nie zawsze jest to możliwe. Monitor Rynku Pracy wskazuje, że 60 proc.
pracowników otrzymało od przełożonych polecenie, aby w czasie urlopu
byli pod telefonem, co trzeci zaś miał obowiązek natychmiastowego
odpowiadania na służbowe telefony i e-maile. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM0ZqMJavR05cRsvgwfrh-63K7oDQrzI7acST-EbTSKkGq_bBxa_L7WRZ6dLh4ZxsBphpKpd5xXRfOaY0ktyIwbZ4sFUd3zt5gCOGs9CfPNNJtXgc3SKSNTujqxYIVOUdvZ1pVIauLDSc/s1600/pause-ball-393834.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM0ZqMJavR05cRsvgwfrh-63K7oDQrzI7acST-EbTSKkGq_bBxa_L7WRZ6dLh4ZxsBphpKpd5xXRfOaY0ktyIwbZ4sFUd3zt5gCOGs9CfPNNJtXgc3SKSNTujqxYIVOUdvZ1pVIauLDSc/s640/pause-ball-393834.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobry
wypoczynek łączy się także z fizycznym relaksem. Dla każdego może
oznaczać on coś innego, jednak zdaniem ekspertki błędem jest
korzystanie, w czasie urlopu z tabletów i smartfonów oraz przeglądanie
mediów społecznościowych. Taka aktywność może co prawda pomóc nam się
odprężyć, ale ostatecznie nie pozwala odpocząć naszemu mózgowi, który
jest atakowany przez zbyt dużą liczbę bodźców. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>– Robimy częsty błąd, gdy w czasie wakacji lub weekendu, który spędzamy w domu, sięgamy po telefon czy komputer –</i> ocenia Oleksa. <i>–
Warto zadbać o aktywny wypoczynek fizyczny. Każdy z nas ma inny styl
odpoczywania. Jeden uwielbia chodzić na basen lub jeździć rowerem, ale
są też osoby, które po prostu lubią przesiadywać w domu na kanapie i to
też jest okej. Najważniejsze, żebyśmy dali swoim oczom i umysłowi
odpocząć. Lepiej więc sięgnąć po książkę, czy po prostu zafundować sobie
krótką drzemkę - są to proste metody, dzięki którym nasze ciało może
się zrelaksować. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Kluczowa jest
jest też dbałość o towarzystwo i prawdziwe kontakty, które są
alternatywą dla rozmów prowadzonych przez komunikatory internetowe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>–
Mamy różne narzędzia – telefony, laptopy, tablety, ale de facto brakuje
nam kontaktu typowo fizycznego, takiego czysto relacyjnego. Jeżeli
spędzamy czas z osobami, które są nam bliskie, to możemy się trochę
wygadać, wyżalić, pośmiać, pożartować. Okazuje się, że są to bardzo
istotne dla nas bodźce, bardzo nam potrzebne. Jeśli możemy sobie
pozwolić wyłącznie na krótki urlop, ale za to spędzimy go z kimś, kogo
lubimy, to i tak jesteśmy w stanie naładować nasze baterie –</i> przekonuje psycholog. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Współczesnym
problemem jest również to, że wypoczynek traktujemy jako nasz kolejny
obowiązek. Zamiast robić rzeczy, które rzeczywiście sprawiają nam
przyjemność, to kierujemy się opinią innych i tym co wypada, a co nie.
Dlatego zamiast leniwego wypoczynku nad morzem wybieramy zwiedzanie
i odhaczanie kolejnych punktów na liście atrakcji czy mapie świata. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>–
Sami sobie narzucamy presję wewnętrzną i niestety ta presja nas mocno
męczy. Jeżeli chcemy odhaczyć dużą liczbę spotkań rodzinnych, podczas
których nie zawsze jesteśmy naturalni i uśmiechamy się tylko dlatego,
aby dobrze wypaść, to w efekcie zamiast odpocząć, jeszcze bardziej
siebie męczymy. Dlatego warto unikać takich czynności, których
nie lubimy robić. Warto też unikać presji, jaką sami sobie narzucamy
oraz osób, które są dla nas w jakiś sposób toksyczne –</i> wymienia ekspertka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Duże
znaczenie ma też długość odpoczynku. Według różnych opinii urlop
powinien trwać 8 dni albo trzy tygodnie. W tej krótszej wersji, na
adaptację do nowych warunków przeznaczmy 2–3 dni, a dopiero później
naprawdę odpoczywamy. Przy 3-tygodniowym urlopie, pierwszy tydzień ma
nas odstresować i pomóc zapomnieć o obowiązkach, w drugim będziemy
w pełni korzystać z wolnego, w trzeci powoli przygotowywać się na powrót
do pracy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>– Dobrze wypocząć
możemy nawet w tydzień. Bardzo istotne jest, abyśmy się do tego
przygotowali, tzn. zamknęli maksymalnie dużo tematów przed wyjazdem. Po
drugie, wybrali miejsce, które faktycznie nas interesuje – jeżeli
naprawdę mamy ochotę pojechać w góry, to zróbmy to. Po trzecie,
wybierzmy towarzystwo osób, z którymi czujemy się dobrze –</i> podsumowuje Oleksa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Część
z nas ma potrzebę oznaczenia się w trakcie urlopu w mediach
społecznościowych i pokazywania miejsc, w których przebywamy. W ten
sposób chcemy wzbudzać zazdrość wśród naszych znajomych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>–
Jeśli cały czas jesteśmy podłączeni do portali społecznościowych
i czujemy presję, że musimy opublikować zdjęcia z kolejnej wycieczki, to
w efekcie na naszym urlopie jesteśmy bardziej w sferze wirtualnej niż
rzeczywistej. Nie mamy poczucia, że jesteśmy tu i teraz i że możemy
odpocząć. Cały czas myślimy o tym, aby wyszło dobre zdjęcie, aby było
najlepsze światło oraz zastanawiamy się, czy zrobiliśmy odpowiedni
uśmiech albo pozę. W takiej sytuacji nasz mózg jest przeciążony
procesami myślowymi i nie ma chwili wytchnienia. A wystarczy popatrzeć
na wodę, na góry, wziąć głęboki oddech – tego nam naprawdę dzisiaj
brakuje –</i> przekonuje dr Karolina Oleksa-Marewska.</div>
</div>
<span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria</i></span><br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-53703904364221465142020-07-22T13:34:00.001+02:002020-07-22T13:34:23.515+02:00Brak leczenia alergii zwiększa ryzyko zachorowania na COVID-19<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Alergia to problem 12 mln Polaków.
Przyczyną jej rozwoju są alergeny znajdujące się w pyłkach drzew, traw,
zbóż, chwastów, odchodach roztoczy kurzu domowego czy w sierści
i naskórku zwierząt domowych. Najczęstsze objawy choroby to katar,
zatkany nos, zaczerwienienie spojówek, swędzenie oczu czy suchy kaszel. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1062660442" width="620"></iframe></center>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Alergia to nie tylko choroba dokuczliwa, ale i groźna. Nierozpoznana
albo nieleczona prawidłowo może prowadzić do rozwoju astmy oskrzelowej.
Dlatego lekarze podkreślają, że kluczowa jest szybka diagnoza
i leczenie, które zwłaszcza teraz – w czasie pandemii SARS-CoV-2 – może
zapobiec wniknięciu wirusa do organizmu przez błony śluzowe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
– <i>W
dobie COVID-19 alergie, alergiczny nieżyt nosa i astmę oskrzelową
leczymy tak samo jak wcześniej. Nie rezygnujemy z żadnych leków.
Leczenie przewlekłego procesu zapalnego – zarówno w nosie, jak i w
płucach – powoduje, że błona śluzowa nosa staje się bardziej odporna na
wniknięcie alergenu, natomiast błona śluzowa układu oddechowego staje
się lepiej zabezpieczona przed wniknięciem wirusa, w tym SARS-CoV-2.
Zatem nie zmieniamy nic, staramy się właściwie optymalizować leczenie –</i> podkreśla
dr n. med. Piotr Dąbrowiecki,
alergolog z Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Centralnego
Szpitala Klinicznego MON, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych
na Astmę, Choroby Alergiczne i POChP. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choroby
alergiczne są określane mianem epidemii XXI w. Według Światowej
Organizacji Alergii u 30–40 proc. całej populacji występuje co najmniej
jedno ze schorzeń alergicznych. Z kolei WHO podaje, że zajmują one już
trzecią pozycję na liście najczęstszych chorób przewlekłych. Według
danych przytaczanych przez NFZ w Polsce na alergie cierpi w sumie około
12 mln osób. 8 mln ma alergiczny nieżyt nosa, a ponad 4 mln walczy
z astmą, która najczęściej ma właśnie podłoże alergiczne. Zachorowań
szybko przybywa, co wiąże się m.in. z rozwojem cywilizacyjnym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>– Niezauważona
alergia powoduje, że nie rozpoznajemy patologii, która prowadzi do
rozwoju powikłań, np. polipów nosa czy przewlekłego zapalenia zatok.
Podobnie jest w astmie oskrzelowej – większość chorych to alergicy.
Jeżeli nie rozpoznamy jej na czas i nie wdrożymy odpowiedniego leczenia,
np. immunoterapii, może to wprost doprowadzić do rozwoju ciężkiej astmy
oskrzelowej, którą już bardzo trudno leczyć. Potrzebujemy dużo sił
i środków, żeby „okiełznać” takiego pacjenta. Wszystko zaczyna się od
podstaw, czyli właśnie od rozwoju alergii. Nie musiałoby do tego dojść,
gdybyśmy rozpoznali ją na czas –</i> mówi dr Piotr Dąbrowiecki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm697BDwgbAdIctlqAYqLBuwjoqe-1nns4uxp2Hb6NlJ2XmYYXVNiNb8oQf8ON9mZrUh3H7vArHyB0EvOxK248tBQfnzJI397mHSjeLbxukLheM6DFH7xx93Y42H7eaNliV9rrhimwRyg/s1600/alergia-dandelion-1452219.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1062" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm697BDwgbAdIctlqAYqLBuwjoqe-1nns4uxp2Hb6NlJ2XmYYXVNiNb8oQf8ON9mZrUh3H7vArHyB0EvOxK248tBQfnzJI397mHSjeLbxukLheM6DFH7xx93Y42H7eaNliV9rrhimwRyg/s640/alergia-dandelion-1452219.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Alergia
to cały szereg schorzeń objawiających się między innymi świądem,
łzawieniem i pieczeniem oczu, zaczerwienieniem spojówek, katarem,
niedrożnością nosa, kichaniem, pokrzywką, obrzękiem nosa i jamy ustnej,
dusznością, kaszlem i świszczącym oddechem. Atak choroby wywołują m.in.
roztocze kurzu domowego, pleśnie, pyłki roślin, niektóre pokarmy, sierść
i skóra zwierząt, jad owadów, leki czy substancje chemiczne zawarte np.
w kosmetykach. Jeżeli symptomy utrzymują się długi czas, mogą być
bardzo uciążliwe i groźne dla zdrowia. Mogą powodować atopowe zapalenie
skóry albo katar, atakować układ oddechowy, a nawet wywoływać groźny
dla życia wstrząs anafilaktyczny. Nierozpoznana albo leczona
nieprawidłowo może prowadzić do powikłań i cięższych schorzeń, takich
jak astma czy POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc), która według
WHO jest już trzecią wiodącą przyczyną śmierci na świecie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– <i>Zwykle
zaczyna się od łagodniejszych objawów obejmujących spojówki i nos. Mogą
też dochodzić symptomy ze strony oskrzeli, np. suchy kaszel, a
następnie pojawiają się duszności i objawy astmy. Gorzej jest
w przypadku pacjentów uczulonych na roztocze kurzu domowego, bo tutaj
kontakt z alergenem nie jest sezonowy, ale trwa cały rok. Dlatego w ich
przypadku ryzyko astmy oskrzelowej jest większe, ale mogą pojawić się
też objawy atopowego zapalenia skóry. To są choroby cięższe, które
wymagają kompleksowego leczenia – </i>mówi prof. dr hab. n. med. Marek
Jutel, kierownik Katedry Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego
we Wrocławiu i prezydent Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii
Klinicznej (EAACI). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Alergie mają
zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy w młodym wieku nie mieli
symptomów. Skłonność do niej jest dziedziczna, ale za wzrost zachorowań
w dużym stopniu odpowiedzialne są też czynniki cywilizacyjne, np. dym
papierosowy, środki chemiczne czy smog. Lekarze podkreślają, że kluczowe
jest szybkie postawienie diagnozy i wdrożenie leczenia przyczynowego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>– Kiedy
diagnozujemy alergię albo zależne od niej choroby nosa czy układu
oddechowego, w tym astmę oskrzelową, należy leczyć je przyczynowo
z zastosowaniem immunoterapii swoistej, czyli odczulania. Podajemy lek
uszyty na miarę potrzeb konkretnego pacjenta. Jeżeli przykładowo jest
uczulony na roztocze, wtedy ten lek zawiera w sobie roztocze, odwraca
kaskadę działań niepożądanych, pacjent przestaje na nie reagować
i denerwować się, kiedy jego nos i płuca czują ich obecność. Tak działa
immunoterapia –</i> tłumaczy dr Piotr Dąbrowiecki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Immunoterapia
– nazywana popularnie odczulaniem – jest jedyną metodą leczenia
alergii, która zwalcza ich przyczynę, a nie tylko objawy. Jest stosowana
od dawna, to bezpieczna i skuteczna terapia, która zapobiega rozwojowi
astmy oskrzelowej i innych, ciężkich chorób alergicznych. Jak podkreśla
dr Dąbrowiecki, w Polsce wciąż jest jednak stosowana zbyt rzadko. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– <i>Ponad
12 mln Polaków ma alergię objawową. To są osoby, które mają alergiczny
nieżyt nosa, spojówek, objawy astmy alergicznej czy atopowego zapalenia
skóry. Około 150–200 tys. osób się odczula, a to jest kropla w morzu
potrzeb. Dobrze by było, aby pacjenci mieli szerszy dostęp do
immunoterapii –</i> zaznacza ekspert z Centralnego Szpitala Klinicznego MON. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Takie
jest też zalecenie z tegorocznego kongresu Europejskiej Akademii
Alergologii i Immunologii Klinicznej, który odbył się w czerwcu
w Wiedniu. To największe na świecie wydarzenie, podczas którego między
innymi omawiane i prezentowane są nowe doniesienia i wytyczne w leczeniu
alergii.</div>
<div style="text-align: justify;">
–<i> EAACI zaleca wprost,
żeby – kiedy to tylko możliwe – odczulać pacjentów i próbować przywrócić
tolerancję na alergen: czy to w formie iniekcyjnej, podjęzykowej, czy
w formie kropli bądź tabletek. Dzięki temu można zdecydowanie lepiej
i optymalnie leczyć błony śluzowe nosa i układ oddechowy. Jeżeli
zaniedbamy immunoterapię, skupimy się tylko na leczeniu objawowym, to
efekt nie będzie długofalowy –</i> podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Efektywność
różnych form terapii jest niemal taka sama. Leczenie trwa od trzech do
pięciu lat, ale w przypadku immunoterapii podjęzykowej w tabletkach
zaletą jest to, że pacjent może przyjmować ją w domu, samodzielnie, a do
alergologa musi zgłosić się raz na trzy miesiące. W Polsce ta forma
nie jest jednak refundowana. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
–<i> Immunoterapia
podjęzykowa jest bardzo skuteczną formą terapii. Mamy badania kliniczne
na dużych grupach pacjentów, które wykazały, że wyraźnie zmniejsza
występowanie objawów i znacznie poprawia komfort życia. U wielu
pacjentów te objawy znikają całkowicie. Problemem jest jednak właśnie
brak refundacji, przez co w Polsce nie jest ona stosowana tak szeroko,
jak powinna i jak oczekiwaliby tego pacjenci – </i>mówi prof. Marek Jutel. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak
podkreśla ekspert, w czasie pandemii SARS-CoV-2 immunoterapia
podjęzykowa, którą można przyjmować w domu, jest dużo bezpieczniejszą
formą leczenia, która nie wymaga częstych wizyt w gabinetach lekarskich. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– <i>W
sezonie covidowym musimy zoptymalizować leczenie chorób alergicznych,
żeby zabezpieczać przed wnikaniem wirusa do organizmu przez górne czy
dolne drogi oddechowe </i>– podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki. – <i>Warto
teraz leczyć nos, brać leki antyhistaminowe, sterydy donosowe czy
wziewne, bo ich stosowanie zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19
u osób z astmą, które już zostaną zarażone. Nie wiemy też, co będzie
jesienią i czy pandemia z nami nie zostanie. Dobrze byłoby mieć
możliwość leczenia pacjentów nie tylko w gabinecie, ale i w domu – bez
konieczności wizyt w przychodni czy szpitalu. Dlatego też dobrym
pomysłem jest rozwinięcie panelu immunoterapii opartej na tabletkach czy
kroplach pod język.</i></div>
<i>Newseria</i><br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-40206652522794478892020-07-01T19:28:00.000+02:002020-07-01T19:32:39.677+02:00Mity na temat rezonansu magnetycznego<br />
<div id="opis_karta">
<div style="text-align: justify;">
<b>Większość z nas kojarzy, jak wygląda
charakterystyczna tuba stojąca w pracowniach diagnostycznych. Dzięki
niej można bezinwazyjnie i bardzo dokładnie sprawdzić stan wszystkich
wewnętrznych struktur naszego organizmu. Wokół tego badania narosło
jednak sporo mitów. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5G_uSVIf4PaVb0syYC1kv-yJuAkBEW_OsB4fQ-oPTJX8VRDTZfU2fT22vvrW-NvMSGe1MvRI5LMxa4coEtpuqGSZomnvxiJjsuJ2FlC6tbdT8XH56aTyLBqdxErvgF7F9Zjlga7ZjxL0/s1600/rezonans-magnetyczny-mri-2813899.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5G_uSVIf4PaVb0syYC1kv-yJuAkBEW_OsB4fQ-oPTJX8VRDTZfU2fT22vvrW-NvMSGe1MvRI5LMxa4coEtpuqGSZomnvxiJjsuJ2FlC6tbdT8XH56aTyLBqdxErvgF7F9Zjlga7ZjxL0/s640/rezonans-magnetyczny-mri-2813899.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mit 1. W trakcie badania jesteśmy narażeni na szkodliwe promieniowanie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Niektórzy
pacjenci obawiają się badania rezonansem magnetycznym (zwanym także
MRI), bo boją się, że zostaną narażeni na promieniowanie. Warto jednak
podkreślić, że ta metoda nie wykorzystuje żadnego rodzaju
promieniowania. –<i> Rezonans magnetyczny to bezinwazyjna procedura diagnostyczna, która używa fal radiowych i pola magnetycznego – </i>mówi lek. med. Witold Jarosiński, radiolog z Centrum Medycznego Affidea. – <i>Ich
natężenie jest ściśle kontrolowane, a badanie jest całkowicie
bezpieczne dla pacjenta. Może być również powtarzane nawet w krótkich
odstępach czasu – </i>dodaje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mit 2. Badaniu nie mogą poddać się kobiety w ciąży</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiadomo,
że nie wszystkie badania są bezpieczne dla kobiet w ciąży. Dotyczy to
szczególnie procedur, w których wykorzystuje się promieniowanie
rentgenowskie. A jak sytuacja wygląda w przypadku planu przeprowadzania u
przyszłych mam rezonansu? – <i>Jak już wspomniałem, rezonans
magnetyczny działa dzięki falom radiowym i polu magnetycznemu, dlatego
jest całkowicie bezpieczny, nie ma więc przeciwwskazań do wykonywania
tego badania u ciężarnych </i>– tłumaczy lek. med. Witold Jarosiński z Affidea. – <i>Zaleca
się jednak poczekać do II trymestru, bo chociaż nie ma dowodów na to,
że rezonans mógłby zaszkodzić przyszłej mamie lub dziecku, to z zasady
na początku ciąży odradza się wykonywanie jakichkolwiek procedur
medycznych, które nie są absolutnie konieczne. Warto jednak wiedzieć, że
MRI może wręcz być zalecanym badaniem diagnostycznym dla kobiet
spodziewających się dziecka. Jest znacznie bardziej szczegółowy niż USG,
dlatego czasem służy do oceny patologii ciąży</i> – dodaje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mit 3. Badanie rezonansem magnetycznym jest niebezpieczne dla osób z tatuażami</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną grupą pacjentów mającą obawy przed MRI są ci, którzy mają za sobą wizytę u tatuatora. Czy słusznie? – <i>Posiadanie tatuaży nie jest przeciwskazaniem do poddania się rezonansowi magnetycznemu</i> – mówi lek. med. Witold Jarosiński z Affidea. – <i>Zdarza
się, że w trakcie badania pacjenci zgłaszają lekkie ciągnięcie na
skórze, które jednak szybko mija. Jest ono spowodowane tym, że w tuszu
wykorzystywanym przez tatuatorów są drobinki metalu, na które oddziałuje
pole magnetyczne rezonansu. Nie ma ich jednak tak dużo, żeby spowodować
jakiekolwiek zagrożenie dla pacjenta </i>– tłumaczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mit 4. Jeśli w trakcie badania pojawia się hałas, powinno się je przerwać</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pacjenci,
którzy szczególnie stresują się przed badaniem rezonansem, jako powód
nerwów często wspominają o tym, że słyszeli o „dziwnych dźwiękach”
wydawanych przez aparat. Warto wiedzieć, że wynikają one ze sposobu, w
jaki funkcjonuje urządzenie do MRI. – <i>Te hałasy to w rzeczywistości
fale dźwiękowe, które są efektem ubocznym generowanego pola
magnetycznego i absolutnie nie są powodem do przerwania rezonansu ani
tym bardziej nie powinny niepokoić </i>– tłumaczy lek. med. Witold Jarosiński z Affidea. – <i>Mamy jednak świadomość, że nawet z tą wiedzą poddanie się badaniu może być stresujące. Dlatego </i><i>nowoczesny sprzęt, który coraz częściej jest wykorzystywany w pracowniach diagnostycznych, pozwala minimalizować </i><i>hałas
podczas skanowania. Niektóre aparaty dają nawet pacjentowi możliwość
słuchania w tym czasie swojej muzyki dzięki specjalnemu, wbudowanemu
panelowi do jej odtwarzania – </i>dodaje<i>. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mit 5. Trudno zmieścić się w tubie rezonansu </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie tylko dźwięki aparatury budzą obawy niektórych pacjentów. Część osób boi się małej przestrzeni wewnątrz urządzenia. – <i>Zdarza się, że pacjenci pytają nas, czy na pewno zmieszczą się w tubie, która – jak im się wydaje – jest bardzo mała</i> – mówi lek. med. Witold Jarosiński z Affidea. – <i>Dobrze jednak wiedzieć, że średnica</i><i>
nowych rezonansów jest naprawdę duża, wynosi nawet 75 cm, co zwiększa
komfort podczas badania. Dodatkowo, dzięki dużemu udźwigowi stołu – do
250 kilogramów – możemy też badać pacjentów o solidniejszej budowie
ciała. A trzeba pamiętać, że bardzo często właśnie oni otrzymują
wskazanie do wykonania takiego badania ze względu na choroby, które mogą
towarzyszyć otyłości – </i>tłumaczy<i>. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Mity na temat
wszelkich procedur medycznych mogą wywoływać wiele obaw. Jak się jednak
okazuje – sporo z nich nie jest prawdą, a żeby się o tym przekonać
wystarczy kontakt ze specjalistą. Warto więc rozwiewać nasze lęki i nie
pozwolić na to, by zniechęciły nas do wykonania danego badania.
Pamiętajmy, że diagnostyka jest niezwykle ważna, często stanowi pierwszy
krok do zdrowia, pozwalając na dokładne rozpoznanie choroby i na tej
bazie dostosowanie najodpowiedniejszego leczenia.</div>
</div>
<i>Newseria </i><br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-74383119936378497942020-07-01T18:46:00.003+02:002020-07-01T18:46:59.845+02:00Typy alergii. Wiesz który typ masz?<br />
<div style="text-align: justify;">
<strong>Problemy alergiczne pojawiają się nie tylko u niemowląt, często pierwsze
objawy </strong><strong><strong>można </strong>zaobserwować nawet po 40-tym roku życia. Rozróżnia się cztery podstawowe typy alergii. Warto wiedzieć, jak je
rozpoznać. </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyYQmHfGpuTdCbuQkowZYomrkxEXOAmqTyZaKxEDKsK4Zt2ZZ30HfVX08D1U7zQ4hIHdV1Q0ZS_8X84lCdY7zpLR1A1st0NZ7yk8_onBsUoftHatTja8FxYwjc8U5zfOair3G5GoeABZc/s1600/alergie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="386" data-original-width="580" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyYQmHfGpuTdCbuQkowZYomrkxEXOAmqTyZaKxEDKsK4Zt2ZZ30HfVX08D1U7zQ4hIHdV1Q0ZS_8X84lCdY7zpLR1A1st0NZ7yk8_onBsUoftHatTja8FxYwjc8U5zfOair3G5GoeABZc/s640/alergie.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Alergia to obronna reakcja organizmu.
Dochodzi do niej, gdy odczytuje on jakiś zewnętrzny czynnik
nieprawidłowo, jako zagrożenie. Zaczyna wtedy produkować przeciwciała,
które mają go zniszczyć. Niestety dolegliwości, jakie powodują alergie
są bardzo nieprzyjemne i potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. Jej
objawy i ich nasilenie zależne są nie tylko od rodzaju alerganu, drogi
jego dostania, ale także od typu alergii, co ma kluczowe znaczenie
w sposobie leczenia. Sprawdź, czy znasz wszystkie typy uczuleń. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Alergia wziewna </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Powodowana
jest przez dostanie się do organizmu szkodliwego czynnika wraz z
wdychanym powietrzem. Zwykle atakuje wiosną, gdy najwięcej roślin
przechodzi czas kwitnienia. To właśnie pyłki traw, drzew i zbóż są
najczęstszymi alergenami. Szacuje się, że w tym okresie prawie 170 mln
Europejczyków zmaga się z tym typem alergii.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może on jednak
pojawiać się ciągle, ponieważ drogą oddechową uczulają także: sierść,
zarodniki grzybów, pleśń oraz kurz. To właśnie uczulenie na roztocza
kurzu domowego jest w Polsce najbardziej powszechne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Główne objawy alergii wziewnej często występują równocześnie, są to:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>wodnisty katar lub zatkany nos,</li>
<li>łzawienie, swędzenie i pieczenie oczu, a nawet zapalenie spojówek,</li>
<li>uczucie zmęczenie (ogólne złe samopoczucie),</li>
<li>duszący kaszel,</li>
<li>notoryczne kichanie,</li>
<li>niewielkie zmiany skórne.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Niewłaściwe
sposoby leczenia mogą prowadzić do rozwoju astmy, której podłożem
zwykle są przyczyny alergiczne. Już około 70 mln Europejczyków cierpi na
tę chorobę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Jak łagodzić objawy? </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
O
doborze leków przeciwalergicznych i przebiegu terapii zawsze decyduje
lekarz. Jednak nieprzyjemne objawy, takie jak swędzenie oczu, można
zniwelować dzięki kroplom dostępnym bez recepty. Gdy alergia utrudnia
codzienne życie warto sięgnąć po innowacyjny produkt. Wyrób medyczny,
taki jak Ektin, będzie chronił przed szkodliwym wpływem alergenów, a
także przyniesie ulgę i wesprze proces regeneracji spojówki. Dodatkowo
przyniesie natychmiastową ulgę podrażnionym, suchym, zaczerwienionym i
łzawiącym oczom. Krople te zawierają naturalne składniki (bez
konserwantów), kwas hialuronowy, który poprawia komfort oraz cząsteczkę
Ectoin®, zmniejszającą stan zapalny i stabilizującą błonę komórkową.
Razem tworzą one naturalną tarczę na powierzchni oka. Co ważne Ektin
wspomaga proces leczenia alergicznego zapalanie spojówek i może być
stosowany u kobiet w ciąży i dzieci, a także u osób ze szczególnie
wrażliwymi oczami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Alergia pokarmowa </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten
rodzaj alergii najczęściej diagnozuje się u dzieci, których organizm
zwykle reaguje nadwrażliwością na białka mleka krowiego, jajka, kakao
czy truskawki. W przypadku najmłodszych zdarza się, że problemy ustępują
samoistnie, wraz z wiekiem. Wiele pokarmów może uczulać równocześnie.
Dorośli często zmagają się z nadwrażliwością na: konserwanty i inne
dodatki do żywności (np. benzoesan sodu), a także cytrusy, orzechy, ryby
i owoce morza. Z alergią pokarmową żyje ponad 17 mln Europejczyków.</div>
<div style="text-align: justify;">
Najczęściej objawy pochodzą ze strony przewodu pokarmowego i są odczuwalne już kilka minut po spożyciu alergenu. Są to:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>ból brzucha,</li>
<li>biegunka,</li>
<li>wzdęcia,</li>
<li>nudności lub wymioty.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
By
skutecznie bronić się przed alergią pokarmową należy najpierw wykonać
testy, które pozwolą wytypować szkodliwe pokarmy. Najskuteczniejszą
formą uniknięcia reakcji alergicznej jest wyeliminowanie ich z
codziennej diety. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Alergia kontaktowa </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Organizm
reaguje także na kontakt alergenu ze skórą, najczęściej są to związki
chemiczne, które wywołują natychmiastowy efekt w postaci tzw. wyprysku
alergicznego. Jego rozmiar, kształt i forma mogą być bardzo zróżnicowane
i zależą od wielu czynników, między innymi czasu kontaktu, temperatury i
wilgotności ciała. Najczęściej uczulają nas barwniki do ubrań,
konserwanty i substancje zapachowe w kosmetykach oraz środkach
chemicznych, a także metale, takie jak chrom czy nikiel (co 7 osoba na
świecie ma uczulenie na ten pierwiastek).</div>
<div style="text-align: justify;">
Wywołują one:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>zaczerwienienie, swędzenie, pieczenie lub łuszczenie się skóry,</li>
<li>pęcherze,</li>
<li>ranki</li>
<li>wypryski i pokrzywkę.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Należy
niezwłocznie wyeliminować szkodliwy czynnik oraz zastosować odpowiednią
pielęgnację skóry, ze zwróceniem szczególnej uwagi na skład preparatów.
Alergiczne zapalenie skóry często ujawnia się u dzieci, jednak wraz z
wiekiem mija w ponad 50% przypadków. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Alergia iniekcyjna </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
W
przypadku tego typu alergii następuje reakcja organizmu po
wstrzyknięciu alergenu. Zazwyczaj są to leki (często znieczulające) lub
jad owadów, takich jak pszczoła, osa, trzmiel czy szerszeń. Iniekcja
szkodliwego czynnika może mieć bardzo przykre konsekwencje i dawać
objawy od lekkich, aż po ciężkie, a nawet tragiczne w skutkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Inne oznaki alergii:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>świąd, zaczerwienienie, obrzęk lub pokrzywka w miejscu iniekcji,</li>
<li>zawroty głowy,</li>
<li>gorączka,</li>
<li>nudności.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
W
przypadku silnego uczulenia lekarz przepisuje adrenalinę i zaleca, aby
mieć ją zawsze przy sobie, by nie dopuścić do wstrząsu anafilaktycznego,
mogącego zakończyć się śmiercią. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Alergie krzyżowe </strong></div>
<div style="text-align: justify;">
O
alergii krzyżowej mówimy, gdy reakcję organizmu wywołują dwa lub więcej
alergenów, które wnikają do niego różną drogą. Można równocześnie mieć
uczulenie na pyłki roślin oraz na jakiś rodzaj pokarmu, np. na pyłki
traw czy drzew i orzechy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Newseria</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Źródła:</div>
<div style="text-align: justify;">
- https://www.bausch.com.pl/produkty/krople-do-oczu/ektin/</div>
<div style="text-align: justify;">
- https://www.bausch.com.pl/twoje-oczy/infekcje-i-podraznienia-oka/alergie/</div>
<br />
<br />
<br />
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-84342373801210924372020-07-01T14:28:00.000+02:002020-07-01T14:28:52.215+02:00Normobaria przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Według najnowszych badań<b>[1]</b>
regularne wizyty w komorze normobarycznej przyczyniają się do
zmniejszenia masy tkanki tłuszczowej w organizmie. Normobaria może więc
być znakomitym rozwiązaniem dla wszystkich chcących nieco stracić na
wadze jednocześnie poprawiając swoje zdrowie i spowalniając starzenie
się organizmu. </b></div>
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicQLo7goaIeqD9MCx6wA17h-Z5NxDN_cYIz24XHTrxNwA85LCTALlGpbwCWeCvBoV19N5cSd1RqA-eQ0Y8cj7OKVEkFIG9g371Gs7AuTc_wu8Ug0_QzJ3SDFABNudTK9j2xZtxfM0pdZ4/s1600/normobaria.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="435" data-original-width="580" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicQLo7goaIeqD9MCx6wA17h-Z5NxDN_cYIz24XHTrxNwA85LCTALlGpbwCWeCvBoV19N5cSd1RqA-eQ0Y8cj7OKVEkFIG9g371Gs7AuTc_wu8Ug0_QzJ3SDFABNudTK9j2xZtxfM0pdZ4/s640/normobaria.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b> </b>Regularne wizyty w komorze normobarycznej przyczyniają się do
zmniejszenia masy tkanki tłuszczowej w organizmie. Fot. <i>Newseria</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>DIETA, RUCH I… NORMOBARIA </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Lato
to najlepsza pora na zrzucenie zbędnych kilogramów. Ale jak je zrzucić
bez efektu jojo? No właśnie, należy podkręcić metabolizm. „Podkręcony”
metabolizm to szybsze spalanie tłuszczu, gwarancja szczuplejszej,
zdrowiej wyglądającej sylwetki. Uzyskanie tego stanu nie jest łatwe.
Istnieją jednak sposoby wspomagające szybkość przemiany materii, takie
jak trening ze zmienną intensywnością, zrównoważona dieta no i w końcu
odpoczynek, o którym rzadko kto myśli. Dieta, dieta i jeszcze raz
dieta, czyli bardzo ważny element na drodze do sprawnie i szybko
działającego metabolizmu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To, co i jak często jemy, w wielkim stopniu
wpływa na nasze predyspozycje do spalania tkanki tłuszczowej. Aby
osiągnąć optymalne efekty, dziennie należy jeść 5 posiłków składających
się z różnorodnych owoców, warzyw, ziaren i protein przy jednoczesnym
zrezygnowaniu z pszenicy, nabiału i sztucznych słodzików. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A
oprócz diety i ruchu, odpoczynek. Ale jak skutecznie odpoczywać? Nie
zawsze mamy dostęp do morza i plaży. W ładowaniu baterii pomaga
tlenoterapia, a dokładniej komory normobaryczne, które pomagają w
rozruszaniu naszego metabolizmu. Komory normobaryczne grupy Ekonstal to
nowy, innowacyjny sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów i to bez
najmniejszego wysiłku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Są one niezwykle pożyteczne dla zdrowia i
dobrego samopoczucia osób korzystających z ich dobrodziejstw. Dzięki
unikatowemu składowi powietrza znajdującego się w ich wnętrzu oraz
specjalnym warunkom ciśnieniowym, zabieg w takiej komorze, dotlenia
wszystkie komórki organizmu, zmniejszając stany zapalne, pomagając przy
przewlekłym zmęczeniu i wzmacniając układ odpornościowy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyspiesza
także rozwój nowych naczyń krwionośnych. Ponadto zabiegi w komorze
normobarycznej spowalniają procesy starzenia się organizmu oraz
sprzyjają szybszemu powrotowi do zdrowia po przebytych kontuzjach i
ogólnej regeneracji ciała. To niesamowite, że już po jednym dwugodzinnym
zabiegu stan zdrowotny organizmu osoby w nim uczestniczącej ulega
widocznej poprawie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>NOWE BADANIA</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Najnowsze
badania pokazują jednak, że to jeszcze nie wszystko. Korzyści płynące z
uczęszczania na zabiegi w takich komorach nie kończą się na młodszym,
zdrowym organizmie. Okazuje się bowiem, że normobaria posiada jeszcze
jedną bardzo istotną zaletę. W czasopiśmie naukowym „Medicina”
opublikowało niedawno artykuł prezentujący wstępne wyniki badań grupy
naukowców m.in. z Oxfordu, Uniwersytetu Newcastle, Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu czy Uniwersytetu w Rydze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W badaniu wzięło udział
kilkunastu ochotników, którzy poddali się łącznie dziesięciu sesjom w
komorze normobarycznej o całkowitym ciśnieniu 1500 hPa, w powietrzu z
podwyższoną ilością tlenu, dwutlenku węgla oraz wodoru. Już po 10
dwugodzinnych wizytach w komorze normobarycznej, u wszystkich ochotników
biorących udział w badaniu zaobserwowano dość znaczny spadek masy
ciała, spowodowany głównie procentowym zmniejszeniem % tkanki
tłuszczowej (z 24,86 % do 23,93 %, p=0,04)[2]. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Sesje odbywają
się w bardzo komfortowych warunkach. Podczas dwugodzinnego zabiegu w
komorze doświadczymy prawdziwie relaksującego wypoczynku, ponieważ jej
wnętrze to przytulne pomieszczenie, w którym oprócz niezliczonych
korzyści dla zdrowia możemy w peł</i><i>ni si</i><i>ę rozluźnić, rozsiąść się w wygodnym fotelu, przeczytać książkę, obejrzeć film lub pracować na komputerze</i>
– podkreśla Piotr Chrzanowski, przedstawiciel grupy Ekonstal polskiego
producenta bezpiecznych i certyfikowanych komór normobarycznych. Aby
osiągnąć najlepsze rezultaty w drodze do zdrowszego organizmu i
szczuplejszej sylwetki, zaleca się wizytę w komorach normobarycznych 2
razy w tygodniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kluczem w normobarii jest korzystanie z
bezpiecznych, sprawdzonych i certyfikowanych urządzeń. Producentem w
pełni wyposażonych i certyfikowanych komór normobarycznych jest w Polsce
grupa Ekonstal. Zadbać o zdrowie i smukła sylwetke możemy w komorach:
Normobaric w Łodzi, Normobarica w Dąbrowie Górniczej, Lifechamber we
Wrocławiu, Normobarica Górki w Wiślicy, Normobaria w Pionkach,
Normobaric Room w Osielsku, Normobaria Busko w Busku Zdroju, Normolife w
Konstancinie-Jeziorna, Normobaric Clinic w Gdańsku i Normobaric life w
Wysokiem (niedaleko Lublina). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie wymienione komory posiadają też
znak CE, co oznacza, że spełniają wszystkie wymogi pod względem jakości i
bezpieczeństwa. Dodatkowo technologie produkcyjne zbiorników
produkowanych przez Ekonstal oparte są na wieloletnim doświadczeniu i
kompetencji pracowników uczestniczących w procesie produkcyjnym i są
gwarantem najwyższej jakości produkowanych komór normobarycznych. </div>
<i>Newseria</i><br />
<br />
<br />
[1] Medicina 2020, 56, 172, (czasopismo na liście filadelfijskiej)
wersja on-line artykułu: https://www.mdpi.com/1010-660X/56/4/172 za:
www.mdpi.com/journal/medicina<br />
[2] Medicina 2020, 56, 172,
(czasopismo na liście filadelfijskiej) wersja on-line artykułu:
https://www.mdpi.com/1010-660X/56/4/172 za:
www.mdpi.com/journal/medicina <br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-29677059266692758892020-04-27T22:44:00.000+02:002020-04-27T22:44:30.845+02:00Test na koronawirusa przez smartfona<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Analiza próbki głosu pozwoli wykryć koronawirusa. Test będzie można wykonać za pomocą smartfona.
</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQD3XKw71NHf44ZYt05MrIeFwnW95U51FRv689jgRxUgOSqx1A5gAl2oI_wIAMbFKS2zRPtjt22zEyo5qqBjNDgSuSCh3Vwpr3MNBA9tUu2lvhpozdpHXcPdwszW50-3bbIfTzYNYP6aQ/s1600/embroidery-496003.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQD3XKw71NHf44ZYt05MrIeFwnW95U51FRv689jgRxUgOSqx1A5gAl2oI_wIAMbFKS2zRPtjt22zEyo5qqBjNDgSuSCh3Vwpr3MNBA9tUu2lvhpozdpHXcPdwszW50-3bbIfTzYNYP6aQ/s200/embroidery-496003.png" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Aplikacje działające na podstawie analizy głosu przez algorytmy sztucznej inteligencji mogą być szansą na masowe i szybkie diagnozowanie koronawirusa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Izraelski start-up buduje specjalną platformę opartą na ponad milionie próbek głosu od 50 tys. osób. Na potrzeby diagnostyki COVID-19 zmieniona została też funkcjonalność aplikacji pierwotnie służącej pacjentom kardiologicznym. Testy wykonywane przez sztuczną inteligencję mogą wykrywać niepokojące sygnały dużo wcześniej niż te robione przez człowieka.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Infekcje wywoływane przez SARS-CoV-2 już dziś określane są mianem choroby X, przed którą już od kilku lat ostrzega WHO. Według danych ONZ na COVID-19 zachorowało już niemal 3 mln osób na całym świecie. W wyniku choroby zmarło już ponad 200 tys. osób. Coraz więcej firm i start-upów kieruje swoje siły do walki z koronawirusem.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wdrażamy najnowocześniejszą metodę i technologię sztucznej inteligencji, aby skorelować głos z objawami choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa. Umożliwi to ostrzeżenie o jej wczesnych objawach i monitorowanie postępów w domu za pomocą smartfona – zaznaczają przedstawiciele izraelskiego start-upu Vocalis Health.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Próbki głosu badane są z wykorzystaniem specjalnej platformy wspieranej przez algorytmy uczenia maszynowego. Pacjent, który ma być poddany badaniu, przesyła próbkę głosu za pomocą aplikacji mobilnej do chmury. Tam sztuczna inteligencja analizuje je w celu wykrycia markerów głosowych charakterystycznych dla COVID-19. Jeśli zostają one zidentyfikowane, platforma ostrzega o podejrzeniu infekcji lub ryzyku pogorszenia się stanu zdrowia.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Baza danych, na podstawie której wykonywana jest analiza, została oparta na ponad milionie nagrań zebranych od 50 tys. pacjentów i obejmuje kilka milionów krytycznych punktów. Narzędzie może być szansą na szybszą diagnostykę i leczenie osób zakażonych koronawirusem.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wierzymy, że analizując głos powyżej rejestru, który słyszy ludzkie ucho, możemy odkryć dedykowane biomarkery głosu umożliwiające lekarzom rozpoznanie objawów pojawienia się wirusa – przekonują właściciele start-upu Vocalis Health.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobny pomysł na wykorzystanie analizy głosu miał również indyjski start-up Salcit Technologies. Aplikacja kAs, która została uruchomiona na początku kwietnia, wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy dźwięku kaszlu. Na tej podstawie, zgodnie z kwestionariuszem diagnostycznym opracowanym przez Światową Organizację Zdrowia, pacjent otrzymuje wynik punktowy w skali od 1 do 10, którym określony jest poziom ryzyka infekcji SARS-CoV-2.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z kolei izraelska firma Cordio Medical ogłosiła w kwietniu, że rozpoczyna w szpitalu w Hajfie badanie kliniczne nad wykorzystaniem do diagnostyki na odległość w kierunku COVID-19 rozszerzonej funkcjonalnie aplikacji HearO, pierwotnie przeznaczonej do zdalnego monitorowania pacjentów cierpiących na niewydolność serca. Inżynierowie z Cordio przystosowali narzędzie do identyfikacji obustronnego zapalenia płuc z występowaniem obrzęku, co jest charakterystyczne dla choroby wywołanej przez koronawirusa. Firma twierdzi, że może na długo przed diagnozą lekarską wykryć zmiany w płucach i zidentyfikować początek stanu zapalnego.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Według analityków z Vision Research Reports rynek aplikacji mobilnych wykorzystywanych w medycynie osiągnie do 2027 roku wartość 236 mld dol. Średnioroczne tempo wzrostu utrzyma się na poziomie 44,7 proc.
</div>
<span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria</i></span><br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-7512201743628774002020-04-27T21:54:00.001+02:002020-04-27T21:55:24.216+02:00Powinniśmy jeść głównie produkty pochodzenia roślinnego<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Dziennikarka Katarzyna Bosacka uważa, że zdrowa dieta wcale nie musi być droga. Aby jadłospis był bogaty w składniki odżywcze, należy przede wszystkim jeść dużo warzyw i owoców, ponieważ zawierają one niezbędne witaminy i minerały.
</b></div>
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/312988398" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zdaniem Katarzyny Bosackiej wprowadzenie podatku od niezdrowej żywności miałoby zarówno dobre, jak i złe strony. Dlatego nie jest ona ani przeciwnikiem tego pomysłu, ani nie popiera go.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby codzienna dieta była zbilansowana i dopasowana do potrzeb organizmu, trzeba zdać sobie sprawę z tego, jakie poszczególne produkty mają właściwości. Dzięki temu łatwiej jest skomponować odpowiedni jadłospis.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Produkty dzielą się na zdrowe i niezdrowe. Do zdrowych można zaliczyć na przykład jajka, kaszę i warzywa. Niezdrowe to z kolei chipsy, frytki czy cukierki. Światowa Organizacja Zdrowia zachęca nas, żebyśmy jedli więcej roślin niż produktów odzwierzęcych – mówi Katarzyna Bosacka.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zwraca uwagę, że ceny najbardziej korzystnych dla zdrowia produktów nie są wysokie. O codzienną dietę może w konsekwencji zadbać każdy, niezależnie od zasobności portfela. Aby to zrobić, wystarczy zminimalizować częstość spożywania produktów pochodzenia odzwierzęcego oraz zwracać uwagę na jakość i świeżość wybieranych składników.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Powinniśmy jeść 80 dekagramów warzyw i owoców dziennie, podzielonych na osiem porcji. Jeśli dołożymy do tego jedno jajko, trochę kaszy i sok, dieta okazuje się niedroga. Zaleca się, by mięso jeść najwyżej dwa razy w tygodniu. Należy stawiać przede wszystkim na produkty roślinne – tłumaczy dziennikarka.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niektóre państwa Unii Europejskiej wprowadziły tak zwany podatek od niezdrowej żywności. Dodatkowa opłata jest częścią polityki prozdrowotnej. W Polsce także rozważa się taką możliwość. Katarzyna Bosacka nie jest jednak przekonana co do słuszności podobnego rozwiązania.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wprowadzenie podatku od niezdrowej żywności miałoby zarówno plusy, jak i minusy. Plusem byłoby obarczenie produktów, które nam szkodzą, odpowiedzialnością. To przez nie tyjemy, jesteśmy coraz grubsi, mamy problemy z układem krążenia, borykamy się z cukrzycą i miażdżycą. Jednak z drugiej strony żyjemy w kraju, w którym jest już bardzo dużo podatków. Również jestem podatnikiem i widzę, że są one coraz wyższe – zwraca uwagę.
</div>
<span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria</i></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV8SMFlagG6Ig3Xx7WZqpSZx2nJLafqBSvoFtbYzDbJzYp7nBXVZmPi0GDfhBhxT7-dsaESYkfBIcyZGlnTd3a-h852RktNl0ZRp727gHNa2b8xUhX9Ip6hyphenhyphenH34n3d0vxtov8DrRNzw-k/s1600/dieta-diet-1135819.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1168" data-original-width="1600" height="233" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV8SMFlagG6Ig3Xx7WZqpSZx2nJLafqBSvoFtbYzDbJzYp7nBXVZmPi0GDfhBhxT7-dsaESYkfBIcyZGlnTd3a-h852RktNl0ZRp727gHNa2b8xUhX9Ip6hyphenhyphenH34n3d0vxtov8DrRNzw-k/s320/dieta-diet-1135819.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-48647260126950891762020-04-08T12:13:00.000+02:002020-04-08T12:13:06.787+02:00Prof. Anna Goździcka-Józefiak: Natura wirusów<br />
Wykład online prof. Anna Goździckiej-Józefiak (Wydział Biologii UAM) pt. Natura wirusów. <br />
<br />
<br />
<center>
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="415" src="https://www.youtube.com/embed/vs9RX91Q3T8" width="660"></iframe></center>
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-38230805681644299632020-02-13T20:53:00.000+01:002020-02-13T21:02:26.551+01:00Wysoka umieralność na raka płuc w Polsce<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>W Polsce zanotowano największą umieralność na raka płuc w Unii Europejskiej. Sytuację pacjentów może zmienić innowacyjny lek zarejestrowany po 40 latach badań. </b></div>
<br />
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1267390510" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
W Polsce co roku nowotwór płuc rozpoznaje się u ok. 21 tys. pacjentów, a liczba chorych przekracza 25 tys. Roczna śmiertelność w wyniku tej choroby jest jednocześnie wyższa niż zachorowalność. Sytuacja pacjentów z tym typem nowotworu jest gorsza niż w innych krajach UE. O ile w przypadku niedrobnokomórkowego raka płuca, który stanowi zdecydowaną większość rozpoznań, w ostatnich latach na listy refundacyjne trafiło kilka nowoczesnych leków, o tyle pacjenci z rakiem drobnokomórkowym znajdują się w znacznie trudniejszej sytuacji, a ich rokowania są dużo gorsze. Szansę na wydłużenie i poprawę jakości życia stwarza im jednak pierwsza zarejestrowana niedawno immunoterapia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Sytuacja chorych z rakiem płuca jest w Polsce na tle Europy niestety nie najlepsza. Mamy ciągle najniższe nakłady na finansowanie leczenia raka płuca. Mimo że nastąpił wzrost z 2 do 4 proc., leczenie tego nowotworu jest pięciokrotnie mniej sfinansowane niż innych, a epidemiologicznie jest to największy zabójca polskiego społeczeństwa – mówi Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rak płuca jest jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów. W Polsce rozpoznaje się go u ponad 21 tys. osób rocznie, a choruje na niego ok. 25 tys. W tej grupie ok. 15 proc., czyli ponad 3 tys. osób, choruje na drobnokomórkowego raka płuca (DRP). Pozostali to pacjenci z niedrobnokomórkową odmianą. O ile w jego przypadku zostało już zarejestrowanych wiele innowacyjnych terapii i również w Polsce miał w ostatnich latach ogromny postęp w leczeniu tego typu nowotworu, o tyle pacjenci z DRP wciąż mają bardzo złe rokowania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Drobnokomórkowy rak płuca to choroba, która do niedawna była bardzo poważnym wyzwaniem, ponieważ żadne nowoczesne metody postępowania się nie sprawdziły. Nie została potwierdzona jakakolwiek skuteczność w odniesieniu do grupy chorych z tym rozpoznaniem – mówi prof. Rodryg Ramlau z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– W leczeniu raka drobnokomórkowego płuca przez ostatnie kilkadziesiąt lat panowała stagnacja, nic się nie działo. Dysponowaliśmy i nadal dysponujemy klasyczną chemioterapią, schematami dwulekowymi, a wszelkie metody, które były wprowadzane jako poprawa warunków leczenia, się nie sprawdziły – dodaje prof. Dariusz M. Kowalski z warszawskiego Centrum Onkologii, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na DRP chorują zwykle osoby pomiędzy 65. a 70. rokiem życia, ale od kilku lat lekarze obserwują także występowanie tej choroby u młodszych pacjentów, nawet przed 40. rokiem życia. Co istotne, im młodsza osoba, tym bardziej agresywny przebieg ma choroba. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Cały czas spora część polskiego społeczeństwa pali papierosy i przebywa w niekorzystnych warunkach. Smog i inne uwarunkowania związane z zanieczyszczeniem środowiska również wpływają na rozwój raka płuca w Polsce – mówi Szymon Chrostowski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drobnokomórkowy rak płuca jest bardzo agresywny: szybko podwaja swoją masę, a jego leczenie nie przynosi oczekiwanych efektów, bo komórki nowotworowe szybko uodparniają się na leczenie chemioterapią. Ma też skłonność do przerzutów do kości, wątroby i przede wszystkim do centralnego układu nerwowego. Tylko 5 proc. chorych na ten typ nowotworu ma szansę przeżyć pięć lat od rozpoznania choroby. W całej grupie chorych na raka płuca pięcioletnie przeżycia uzyskuje się u 15 proc. osób.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr align="center"><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSkV3AWL5Ajxm0Ysd1isWNPul0xy8pD8QBEq3nivEMkpSsvRjh1rIuDfG5F4X4m6HiHbF4BXVdTLV0ntiuxjVR8mUaBNRVXxkhqfbMAgIdjonOw5p0_ayq5M-1uR0JPP_1_C0y6eCNJY/s1600/rak+pluca.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="715" data-original-width="1075" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSkV3AWL5Ajxm0Ysd1isWNPul0xy8pD8QBEq3nivEMkpSsvRjh1rIuDfG5F4X4m6HiHbF4BXVdTLV0ntiuxjVR8mUaBNRVXxkhqfbMAgIdjonOw5p0_ayq5M-1uR0JPP_1_C0y6eCNJY/s640/rak+pluca.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="center"><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rak płuca. <i>Fot. Newseria</i>.</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W poszukiwaniu skutecznego leku firmy farmaceutyczne przebadały ponad 70 cząsteczek i żadna z nich dotąd nie okazała się przełomem w leczeniu drobnokomórkowego raka płuca. Sytuację zmienił atezolizumab – pierwsza immunoterapia w leczeniu DRP, zarejestrowana w UE jesienią ubiegłego roku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Mamy istotny postęp w leczeniu tej jednostki chorobowej. Na podstawie międzynarodowego badania klinicznego udowodniono, że połączenie standardowej dwulekowej chemioterapii z lekiem immunokompetentnym w sposób istotny wpływa korzystnie na leczenie chorych w pierwszej linii drobnokomórkowego raka płuca. Zarówno poprawia to jakość życia pacjentów, jak i wydłuża czas wolny od progresji procesu nowotworowego, ale również, co jest według mnie najistotniejsze, wydłuża znamiennie statystycznie czas przeżycia chorych z tą trudną w walce medycznej jednostką chorobową – podkreśla prof. Ramlau. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Immunoterapia zmusza układ odpornościowy pacjenta do tego, aby sam zwalczał komórki nowotworowe. Na świecie uważa się ją za medyczny przełom, który diametralnie zmieni leczenie m.in. wielu nowotworów czy chorób autoimmunologicznych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przypadku drobnokomórkowego raka płuca nowoczesna immunoterapia może wydłużyć życie średnio o dwa miesiące do ponad roku. To istotne zwłaszcza dla pacjentów z rozsianą postacią choroby, która dała już przerzuty do innych narządów, ponieważ ci mają najgorsze rokowania i zazwyczaj umierają nawet w ciągu kilku miesięcy od rozpoznania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– W Polsce jest jeszcze kilka białych plam w leczeniu raka płuca drobnokomórkowego i niedrobnokomórkowego. Nadal są niezaspokojone potrzeby, ale na pewno zmiany w leczeniu raka drobnokomórkowego poprzez dołączenie immunoterapii do klasycznej chemioterapii to jedna z istotniejszych potrzeb do zaspokojenia w tej chwili – podkreśla prof. Dariusz M. Kowalski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak ocenia Szymon Chrostowski, jeszcze przed 2018 rokiem można było mówić o „medycznej zapaści” w leczeniu raka płuca. W krótkim czasie pojawiły się nowe możliwości związane z diagnostyką molekularną, leczeniem sekwencyjnym, a na listę leków refundowanych trafia coraz więcej innowacyjnych preparatów. Problemem wciąż pozostaje jednak finansowanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Narodowy Fundusz Zdrowia bardzo nisko wycenia te programy lekowe, szpitale ich nie kontraktują. Są placówki, gdzie nie leczy się raka płuca, ale są też takie ośrodki, które mają kontrakt w wysokości złotówki. Jest problem dużego zróżnicowania regionalnego pod względem leczenia tego nowotworu – mówi Szymon Chrostowski. </div>
<span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria </i></span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-31002679136597564502019-10-29T09:53:00.000+01:002020-02-13T20:56:07.130+01:00Leczenie udaru mózgu<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>W Polsce co 6,5 minuty ktoś doznaje udaru mózgu. Szybkie rozpoznanie objawów może pomóc uniknąć śmierci lub trwałej niepełnosprawności.
</b></div>
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1848204613" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Udar mózgu każdego roku dotyka około 75 tys. Polaków i powoduje ok. 30 tys. zgonów. Ryzyko jego wystąpienia jest bardzo wysokie. To trzecia, po chorobach serca i nowotworach, najczęstsza przyczyna śmierci i główny powód trwałej niepełnosprawności wśród dorosłych. W leczeniu udaru mózgu kluczowy jest czas reakcji. Im szybciej od jego wystąpienia zostanie wdrożone leczenie, tym większa szansa na uniknięcie powikłań i niepełnosprawności. Dlatego w tym roku w ramach ogólnopolskiej kampanii społecznej „Stop udarom” Polacy dostaną specjalny „Alert udarowe udarowy”, czyli wiadomość z informacją, jakie są podstawowe objawy i jak należy reagować w przypadku ich zauważenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Spośród pacjentów, którzy dostaną udar mózgu, co drugi będzie osobą trwale niesprawną, natomiast co czwarty, niestety, nie przeżyje pierwszych trzech miesięcy. Udar mózgu jest chorobą bardzo dyskryminującą głównie mężczyzn, ponieważ to oni zapadają na niego częściej. Udar mózgu dyskryminuje również osoby starsze, dlatego że jest głównie chorobą osób w wieku podeszłym. Aczkolwiek na udar mózgu zapada też coraz więcej młodych osób – mówi Michał Karliński, neurolog z warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomimo znaczących postępów w leczeniu i rehabilitacji poudarowej udar mózgu cały czas stanowi poważny problem społeczny. W krajach rozwiniętych to trzecia co do częstotliwości przyczyna zgonów, po chorobach serca i nowotworach, i główny powód trwałej niepełnosprawności wśród osób dorosłych. W Polsce ok. 85 proc. przypadków to udar niedokrwienny, w którym dochodzi do zatrzymania przepływu krwi przez jedną z tętnic wewnątrzczaszkowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ryzyko wystąpienia udaru znacząco zwiększają zarówno cukrzyca,schorzenia układu sercowo-naczyniowego, w tym nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, miażdżyca czy migotanie przedsionków, jak i niezdrowy styl życia. Zmiana trybu życia na zdrowszy ma większe znaczenie niż właściwa kontrola i leczenie innych schorzeń.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Badania jednoznacznie pokazują, że wprowadzenie pięciu konkretnych zachowań prozdrowotnych pozwoliłoby wyeliminować połowę wszystkich udarów mózgu. Są to niepalenie tytoniu, utrzymanie prawidłowej masy ciała, unikanie alkoholu, regularna aktywność fizyczna i zdrowa dieta – mówi Michał Karliński.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak podkreśla, w leczeniu udaru mózgu kluczowy jest przede wszystkim czas. Im szybciej od jego wystąpienia zostanie wdrożone leczenie, tym większa szansa na uniknięcie powikłań i poważnych konsekwencji, takich jak krwotok śródczaszkowy, który radykalnie pogarsza rokowania pacjentów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Udar mózgu jest chorobą, której nie można przewidzieć. On z definicji przychodzi nagle, objawy u pacjenta pojawiają się znienacka, ale są one dość łatwe do identyfikacji. To przede wszystkim obniżenie kącika ust po jednej stronie, połowiczne osłabienie siły mięśniowej, czyli np. opadające jedno ramię lub słabsza noga, i zaburzenia mowy dotyczące zarówno artykulacji, jak i samego rozumienia. Te kluczowe objawy, które mogą występować pojedynczo albo na raz, pozwalają rozpoznać od 60 do 80 proc. wszystkich udarów mózgu. Widząc takie obawy u siebie czy członka rodziny, trzeba od razu dzwonić po pomoc medyczną i nie czekać aż ustąpią same – podkreśla Michał Karliński.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Statystycznie co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu, ryzyko jest więc bardzo wysokie. Początkowe objawy łatwo zbagatelizować, zwłaszcza że udar mózgu nie boli.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Alert udarowy to pierwszy tego typu projekt w Polsce. Ma on pokazać, jak potężnym zagrożeniem jest udar mózgu – bardzo poważna choroba, na którą zapadalność jest coraz większa. Informacje, które będą docierać do Polaków przez SMS-y, e-maile i social media, mają pokazać, jak łatwo można rozpoznać objawy udaru mózgu – mówi Sebastian Szyper, prezes Stowarzyszenia „Udarowcy – Liczy się Wsparcie”. – W wiadomościach rozsyłanych do Polaków przekazujemy akronim słowa „udar”, który symbolizuje jego cztery podstawowe objawy. To U jak usta wykrzywione, D jak dłoń opadnięta, A jak artykulacja utrudniona i R jak rozmazane widzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Alert udarowy będzie także zamieszczony w internecie w formie krótkiego spotu z udziałem Jacka Rozenka, aktora, który doznał udaru w maju bieżącego roku. Materiały dotyczące udarów mózgu będą również rozpowszechniane za pomocą banerów oraz infografik na stronach internetowych partnerów akcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Im szybciej rozpoznamy objawy udaru, które nie zawsze muszą występować wszystkie razem, bo to może być jeden, dwa albo trzy symptomy, tym większa szansa na skuteczne leczenie. Lekarze, którzy pracują na oddziałach intensywnej terapii, będą mieć szansę zniwelować poważne konsekwencje, jakie niesie za sobą udar mózgu – podkreśla Sebastian Szyper.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Organizatorzy akcji Alert udarowy zapraszają każdego do udostępniania wiadomości Alert udarowy, by ostrzeżenie o groźnej chorobie, jaką jest udar mózgu, dotarło i zostało zapamiętane przez jak największe grono osób. Alert udarowy jest dostępny m.in. na: http://stopudarom.pl/alert-udarowy/ i FB Stop Udarom.
</div>
<i><span style="font-size: xx-small;">Newseria</span></i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5-KLRSTrpUSKt1JS3QLWNsFHFES-WNI3oxQKnDgV47kaXzwrpA54jKpHCNphv6Tg6fF42nQwcHlxfIZDUgM0b-81VQygvuChzdayuF3ZdzEBGsp51Snz3zkXQilis4n48wSms1amqVMM/s1600/udar+m%25C3%25B3zgu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="669" data-original-width="1155" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5-KLRSTrpUSKt1JS3QLWNsFHFES-WNI3oxQKnDgV47kaXzwrpA54jKpHCNphv6Tg6fF42nQwcHlxfIZDUgM0b-81VQygvuChzdayuF3ZdzEBGsp51Snz3zkXQilis4n48wSms1amqVMM/s320/udar+m%25C3%25B3zgu.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-16824204369785998132019-10-25T12:55:00.001+02:002020-02-13T22:07:36.553+01:00Stres destrukcyjny dla organizmu<br />
<b>Przedłużający się stres jest destrukcyjny dla organizmu.
</b><br />
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/2082956040" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ponad 80 proc. Polaków dotyka stres. Dotyczy on także studentów. Nawet 87 proc. z nich odczuwa stres, 77 proc. – lęk, a 48 proc. – panikę. Za stres odpowiadają przede wszystkim obciążenie obowiązkami, liczne zobowiązania, także te związane z dodatkową pracą i wynikami w nauce. Stres, choć w początkowej fazie mobilizuje organizm, w dłuższej perspektywie czasu może się okazać zabójczy. Ze stresem można jednak walczyć, np. poprzez aktywność fizyczną, zmianę nastawienia i wyciszanie organizmu za pomocą oddechu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Stres występuje z nami od zarania dziejów. To, co powodują czynniki wewnętrzne w organizmie, czyli wyrzut adrenaliny, sprawia, że nasz organizm zaczyna się przygotowywać do tego, co będzie przed nim postawione – rozszerzają się naczynia krwionośne, które dokrwiają mięśnie, rozszerzają się płuca, w związku z tym mamy lepsze dotlenienie mięśni, wyostrzają się nasze zmysły: słuch, wzrok, czyli potrafimy lepiej postrzegać to, co się wokół nas dzieje. Czynniki stresowe, które wynikają ze zrzutu adrenaliny pomagają nam w życiu – podkreśla Bartłomiej Pater, wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Opolu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stres dotyka niemal wszystkich. Hormony wówczas wydzielane przez organizm mobilizują do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, sprawiają, że organizm wchodzi na optymalny poziom funkcjonowania. Poprawia się ukrwienie mięśni i mózgu, podnosi się sprawność umysłowa i fizyczna. Przedłużający się stres może mieć jednak negatywny wpływ na organizm i stopniowo go wyniszczać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Nie da się funkcjonować tak, żeby nie odczuwać stresu, ten stres jest wszechobecny. W tym pierwszym etapie pomaga nam, kolejne przedłużające się etapy będą już niestety destrukcyjne dla organizmu – wskazuje Bartłomiej Pater.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem, jak wynika z badań, zdecydowana większość dorosłych na co dzień boryka się z silnym stresem. 80 proc. osób się stresuje, przede wszystkim ze względu na pracę i problemy rodzinne. Codzienny stres odczuwa 87 proc. studentów (dane National Union of Students), tylko nieco mniej cierpi z powodu lęku. Według organizacji charytatywnej Mind, bycie studentem zwiększa ryzyko wystąpienia problemów ze zdrowiem psychicznym z powodu stresu związanego z nauką, wiekiem i brakiem wsparcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Drugi etap, nasilający się stres, powoduje, że układ immunologiczny organizmu zaczyna słabnąć, zaczynamy chorować, cierpimy na depresję, a choroby nabyte, np. Hashimoto, będą zaostrzały objawy. trudno jest żyć dzisiaj bez stresu, natomiast utrzymanie jego odpowiedniego poziomu jest dla nas bardzo istotne. Ten ostatni etap, który już doprowadza do depresji, wymaga interwencji z zewnątrz, m.in. pomocy psychologów. Przedłużający się permanentny stres może doprowadzić do zgonu – tłumaczy ekspert.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
National Health Service podaje, że gdy stres staje się przytłaczający, trwa długo lub wpływa na nasze codzienne życie, może stać się problemem zdrowia psychicznego. Można jednak próbować sobie z nim radzić, np. poprzez aktywność fizyczną, która pobudza organizm do produkcji serotoniny, tzw. hormonu szczęścia. Także zmianę nastawienia, która polega na traktowaniu problemu nie jako przeszkody, ale wyzwania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Także poprzez oddychanie możemy w sposób spokojny, łagodny wyciszać swój organizm. Jeżeli zatrzymamy na chwilę oddech, wytrzymamy 7 sekund, to następuje rozluźnienie organizmu, czyli zmniejszymy napięcie mięśniowe, wyciszymy serce, umysł. Jeśli planowane są jakieś trudne działania i to nas będzie stresowało, spróbujmy wcześniej wywołać takie zachowanie, spróbujmy czegoś ekstremalnego, czegoś, na co wcześniej nie byliśmy przygotowani. Może oswoimy się z tym zdarzeniem, zobaczymy, jak nasz organizm reaguje na stres – przekonuje Bartłomiej Pater.
</div>
<i><span style="font-size: xx-small;">Newseria</span></i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCnXY_Jyv_6zSZV-5g5wOs-vR-TmkDlSc_u8Z_6Qw1SvWXDYkQVHebaN3MOhRg8Cx49l9YQQRhdm8sFUi4MsE6YnLFVdFNS4-pvOm1lpLZjUXhz-MICRVqvtp7VbM8LZnakgIL05PFNBA/s1600/stres.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="665" data-original-width="1139" height="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCnXY_Jyv_6zSZV-5g5wOs-vR-TmkDlSc_u8Z_6Qw1SvWXDYkQVHebaN3MOhRg8Cx49l9YQQRhdm8sFUi4MsE6YnLFVdFNS4-pvOm1lpLZjUXhz-MICRVqvtp7VbM8LZnakgIL05PFNBA/s320/stres.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-32960984121741497482019-10-25T12:50:00.002+02:002020-02-13T21:53:22.187+01:00Badaj piersi przynajmniej raz w miesiącu<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Kobiety powinny wykonywać samobadanie piersi przynajmniej raz w miesiącu.
</b></div>
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1725382611" width="620"></iframe></center>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Prawie połowa kobiet nie wykonuje comiesięcznego samobadania piersi – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego w ramach kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” w 2019 roku. Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem wśród Polek, a diagnoza we wczesnym stadium, kiedy zmiany w piersi są niewielkie, daje prawie 100-procentową szansę na wyleczenie. O tym, jak ważne jest wczesne wykrywanie raka piersi oraz zachęcanie kobiet przez mężczyzn do regularnych badań, przypomina kalendarz „Power of Community 2020”. Dochód ze sprzedaży kalendarza tradycyjnie przeznaczony jest na wsparcie pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi i ich bliskich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Ważne w tej kampanii jest obalenie mitu matki Polki, takiej siłaczki, która musi sobie radzić sama. Mówimy, że rola mężczyzn jest bardzo ważna i muszą wiedzieć, jak sobie poradzić w sytuacji, gdy bliska im kobieta zachoruje. Ważne, żeby facet po prostu wiedział, jak się zachować. Ta kampania zachęca, żeby kobiety dbały o siebie, badały piersi, ale również pokazuje, że obok tej kobiety jest także ten męski pierwiastek, który odgrywa bardzo ważną rolę – mówi Daniel Józek Qczaj, ambasador kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kampania „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” jest skierowana zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. Ma z jednej strony zachęcić kobiety do systematycznych badań, a z drugiej – podkreślić rolę wsparcia partnera w trakcie choroby. W ramach kampanii powstała kolejna, czwarta już edycja charytatywnego kalendarza „Power of Community 2020”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Najważniejsze w kampanii BreastFit jest to, aby zaangażować mężczyzn w profilaktykę nowotworów raka piersi. Mężczyzna musi być wsparciem dla kobiety, wiedzieć, jak ją wspierać, dzięki czemu kobieta poczuje się przy nim bezpieczniej – mówi Jakub Popławski, pomysłodawca i producent kalendarza „Power of Community”. – Kiedy mężczyzna dowiaduje się, że bliska mu kobieta choruje, to również jest postawiony w nowej dla siebie roli. Aby ona miała komfort leczenia i żeby nie dodawać jej zmartwień – on musi przejąć część jej obowiązków. Często są to dla niego nowości, z których wcześniej nawet nie zdawał sobie sprawy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podstawowym celem kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” jest budowanie świadomości na temat profilaktyki i wagi wczesnego wykrywania raka piersi. Organizatorzy zwracają również uwagę na potrzebę wsparcia chorych kobiet przez system ochrony zdrowia, rodziny, znajomych i bliskie otoczenie, a także mężczyzn, których rolą jest z jednej strony przypominanie swoim partnerkom o regularnych badaniach, a z drugiej – motywowanie do walki z chorobą, jeżeli ta już się pojawi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– W wyniku tej kampanii edukacja wśród mężczyzn rośnie. Wiedzą, jak ważna jest ich rola – zarówno w profilaktyce, wsparciu kobiety w tym, aby dbała o swoje zdrowie. Przecież można pójść razem na badania i zmobilizować się, kiedy pojawia się obawa lub lęk, a to jest jeszcze bardzo częste. Nasze badania pokazały, że ponad 40 proc. kobiet boi się pójść na badanie właśnie w obawie przed tym, że może coś wykażą. Ale właśnie o to chodzi – żeby znaleźć te zmiany jak najwcześniej, bo nowotwór wcześnie wykryty jest w wielu przypadkach w 100 proc. uleczalny. Zatem nie ma się co bać, trzeba działać – mówi Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najnowsze badanie sondażowe przeprowadzone w 2019 roku w ramach kampanii, pokazuje, że aż 90 proc. mężczyzn zdaje sobie sprawę, że wsparcie rodziny dla osoby chorującej jest ważne. 64 proc. mężczyzn deklaruje, że zachęcało kobiet do badań. Pozostała część (ok. 35 proc.) nie pamięta, czy kiedykolwiek to robiła lub też przyznaje, że nie zachęca kobiety do badań profilaktycznych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet. Według najświeższych danych obecnie w Polsce diagnozuje się około 19 tys. zachorowań rocznie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Oczywiście w ostatnich latach dużo się zmieniło, jeśli chodzi o samoświadomość w zakresie profilaktyki raka piersi. Coraz więcej kobiet ma świadomość, że powinny zainteresować się tym tematem, zrobić badania, wykonać samobadanie piersi – mówi dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld, onkolog z Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. – Najważniejsze jest właśnie to, aby przekonać Polki do badania piersi. Z tym jest największy problem – każdy uważa, że choroba go nie dotyczy. Trzeba sobie uświadomić, że ta choroba może jednak dotyczyć każdej z nas i dlatego trzeba zrobić badania profilaktyczne. Te badania to oczywiście samobadanie piersi, które jest bardzo ważne zwłaszcza u młodych kobiet, i mammografia, która jest najważniejsza dla kobiet po 50. roku życia, bo ona może faktycznie wykryć chorobę na tym etapie, kiedy jeszcze same nie jesteśmy w stanie wyczuć guzka w piersi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Materiał powstał w ramach
kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” realizowanej przez
Fundację OnkoCafe – Razem Lepiej i Novartis Oncology (PL1910755627).
</div>
<i><span style="font-size: xx-small;">Newseria</span></i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ipu1DCGA6QrI9hnpfVithadq8rJsWL7HrV7tB1iMONwF2TO6QwVoGHiZisBXThTmewpeHDk567RuryYVKz0IR6pPMkoXbYrCQgXIwUGxkyvtpSfVu_lHJBLG6jkFQv6fff6JDGO6RoA/s1600/rak+piersi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="717" data-original-width="1254" height="182" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ipu1DCGA6QrI9hnpfVithadq8rJsWL7HrV7tB1iMONwF2TO6QwVoGHiZisBXThTmewpeHDk567RuryYVKz0IR6pPMkoXbYrCQgXIwUGxkyvtpSfVu_lHJBLG6jkFQv6fff6JDGO6RoA/s320/rak+piersi.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-39158008115172589322019-10-21T17:27:00.000+02:002020-02-13T21:16:04.473+01:00Przedmiotowe traktowanie pacjenta<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Średnio co trzeci pacjent czuje się traktowany przedmiotowo. Lekarze już na studiach powinni się uczyć prawidłowej komunikacji z pacjentem.</b>
</div>
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="379" src="https://embed.newseria.pl/obsadz_news/1128712638" width="620"></iframe></center>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Średnio co trzeci pacjent uważa, że jego zdanie ani sytuacja życiowa nie zostały w szpitalu wzięte pod uwagę w decyzjach odnośnie do leczenia. Polscy pacjenci czują się traktowani dość przedmiotowo, ale z drugiej strony i tak kontakty z lekarzami i personelem medycznym oceniają jako jeden z największych pozytywów polskiej służby zdrowia – wynika z badań przeprowadzonych przez Siemens Healthineers. Eksperci oceniają, że dobra komunikacja pomiędzy lekarzem a pacjentem warunkuje cały późniejszy proces leczenia, dlatego nacisk na kompetencje miękkie powinno się kłaść już na etapie kształcenia personelu medycznego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Elementy budujące satysfakcję pacjentów z kontaktów z opieką zdrowotną mają w dużym stopniu charakter interpersonalny: to jakość komunikacji, podejście z szacunkiem, poszanowanie godności. Dlatego kwestie doświadczenia pacjentów powinny odgrywać ogromną rolę w edukacji personelu. To nie powinny być sprawy pozostawione indywidualnym predyspozycjom lekarzy, wymagają rozwiązań systemowych, poprzez edukację personelu medycznego – mówi Piotr Kuskowski, dyrektor ds. komunikacji polskiego oddziału Siemens Healthineers. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wynika z nowego raportu „Doświadczenia pacjenta w Polsce” opracowanego przez Siemens Healthineers, pacjenci w Polsce uważają, że lekarze traktują ich nie dość podmiotowo. Średnio co trzeci (31 proc.) uznał, że jego zdanie, preferencje ani sytuacja życiowa nie zostały wzięte pod uwagę w decyzjach odnośnie do leczenia w szpitalu. W przypadku lecznictwa otwartego – taką opinię wyraziło 24 proc. pacjentów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co więcej, zdaniem 19 proc. pacjentów pielęgniarki nie słuchały ich z uwagą (w przypadku lekarzy ten odsetek wynosi 16 proc.). Z kolei co czwarty pacjent (25 proc.) wskazał, że lekarze nie byli otwarci na jego pytania i wątpliwości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Brak czasu może być pewnym usprawiedliwieniem. Natomiast decydując się na kontakty z pacjentami – szczególnie z ciężko chorymi pacjentami – zarówno pielęgniarki, lekarze, jak i sekretarki medyczne powinni znaleźć czas na właściwy kontakt z pacjentem i traktować to priorytetowo. Jeżeli pacjent nabierze przekonania, że jest w centrum uwagi personelu medycznego, to wtedy ta relacja będzie zupełnie inna. Pacjent jest otwarty i wie, że może zaufać lekarzowi czy pielęgniarce w rozmowie. Wie, że to, co powie, będzie potraktowane poważnie i vice versa. To jest niezbędne, żeby prawidłowo ukształtować proces diagnostyczny i późniejszy proces leczenia – mówi prof. Janusz Kowalewski, dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak podkreśla, szczególnej wrażliwości i komunikacji wymaga osobna grupa pacjentów, jaką są osoby chore na raka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– To jest pacjent, którego powinno się traktować z empatią od początku. Zresztą tej empatii powinniśmy również od samego początku uczyć personel medyczny. Zacząć od studiów, gdzie kwestia kontaktu między personelem medycznym a pacjentem powinna być traktowana priorytetowo. Takie szkolenie później bardzo procentuje już w placówkach medycznych, kiedy pielęgniarka czy lekarz zaczyna fachowy kontakt z pacjentem – mówi prof. Janusz Kowalewski.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5LGHxM3HMNk5-qRbUhrkUBR_NhyP0jSzSYklCzE5zwuEaHqQy3txEeBYurRvV0VvRsP5UlKWMqCAkdkBk2zVUKOsoPSbv5moIfnYKLbOLx0n0M6vSFqkQrMN2C2zNg6-6aXzuBQSaUxo/s1600/pacjent-ehr-1476525.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1270" data-original-width="1600" height="508" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5LGHxM3HMNk5-qRbUhrkUBR_NhyP0jSzSYklCzE5zwuEaHqQy3txEeBYurRvV0VvRsP5UlKWMqCAkdkBk2zVUKOsoPSbv5moIfnYKLbOLx0n0M6vSFqkQrMN2C2zNg6-6aXzuBQSaUxo/s640/pacjent-ehr-1476525.png" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego prof. Ryszard Gellert ocenia, że obecnie coraz większą wagę w edukacji lekarzy i personelu medycznego przykłada się właśnie do kwestii kontaktów interpersonalnych, kształcenia kompetencji miękkich. Jednak kontakty pacjentów z lekarzem często utrudnia prozaiczna biurokracja i pośpiech, który wynika z tego, jak zorganizowana jest polska służba zdrowia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– W CMKP nawiązujemy kontakty, żeby umożliwić młodym lekarzom zdobycie czy doskonalenie swoich umiejętności w zakresie komunikowania się z pacjentem. To jest niezwykle ważne. Wszyscy wiemy, że pacjent – wychodząc od lekarza cały rozemocjonowany – zwykle nie pamięta wielu rzeczy, o których mówimy. Pośpiech, do którego nas zmusza obecna organizacja opieki zdrowotnej, jest bardzo źle odbierany przez pacjentów. Podobnie jak to, że jesteśmy zobligowani do wprowadzania danych nie na papierze, ale do komputerów, co odrywa uwagę lekarza od pacjenta. Tymczasem pacjent chce, żeby poświęcić uwagę jemu, a nie komputerowi – mówi prof. Ryszard Gellert. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wydaje mi się, że w wielu szpitalach pacjenci traktowani są w sposób właściwy. Natomiast bolączką naszych czasów jest brak właściwego harmonogramu pracy i duże obciążenie innymi procesami, szczególnie związane z dokumentowaniem świadczeń medycznych, co nie pozwala lekarzom i pielęgniarkom na otoczenie właściwą troską pacjenta, bo biurokratycznych zajęć jest za dużo – dodaje prof. Janusz Kowalewski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak podkreśla, aby kontakty pomiędzy lekarzami i pielęgniarkami a pacjentami były na lepszym poziomie, personel medyczny musi zostać do tego dobrze przygotowany. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– W bydgoskim Centrum Onkologii prowadzimy cykliczne szkolenia dla sekretarek medycznych pracujących w call center, które jako pierwsze stykają się z rejestracją pacjentów i przynosi to bardzo dobry skutek. Nie mamy w zasadzie żadnych nieporozumień czy skarg ze strony pacjentów. Uczulamy także pielęgniarki i lekarzy – szczególnie młodą kadrę lekarską – aby znalazła czas na to, żeby te kontakty personalne w trakcie wizyt czy badania klinicznego były na wysokim poziomie i wystarczająco długie, żeby spełniły oczekiwania pacjenta. Bez tego nie ma później właściwej komunikacji. Bez tego wszelkie badania, nawet najbardziej wyspecjalizowane, mogą mieć ograniczone znaczenie – zaznacza prof. Janusz Kowalewski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z raportu Siemens Healthineers „Doświadczenia pacjenta w Polsce” wynika, że – choć pacjenci często czują się traktowani przedmiotowo – to i tak kontakty z lekarzami i personelem medycznym oceniają jako jeden z największych pozytywów polskiej służby zdrowia. 38 proc. pacjentów w lecznictwie otwartym i 32 proc. w lecznictwie szpitalnym dobrze oceniło zrozumiałość tej komunikacji. Zazwyczaj nie było także problemów z możliwością zadawania pytań i zgłaszania wątpliwości personelowi medycznemu (39 proc. pozytywnych opinii w przychodniach i 31 proc. w szpitalach). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z drugiej strony, aż 31 proc. pacjentów w przychodniach i 38 proc. w szpitalach ocenia, że nie poinformowano ich w zrozumiały sposób o możliwych skutkach ubocznych przepisywanych lub podawanych leków. Nieco mniej, bo odpowiednio 26 proc. i 28 proc., ma złe doświadczenia z komunikacją ryzyk zdrowotnych związanych z procedurami medycznymi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– O ile relacje pacjentów i opiekunów z personelem medycznym są dość dobre – zwłaszcza w lecznictwie otwartym, bo w szpitalach jest nieco gorzej – o tyle szczególnie mocno krytykowany przez pacjentów jest personel administracyjny. Tutaj pacjenci i ich opiekunowie zgłaszają wiele nieprawidłowości. Mówią, że ta komunikacja jest niezrozumiała, że nie widzą możliwości zadawania pytań, rozwiania wątpliwości, że personel administracyjny poświęca im zbyt mało czasu. A przecież są to kwestie, które wiążą się z jakością obsługi pacjentów, one powinny być rozwiązywane systemowo, żeby ta obsługa pacjentów była przynajmniej poprawna – mówi Piotr Kuskowski, dyrektor ds. komunikacji polskiego oddziału Siemens Healthineers.
</div>
<span style="font-size: xx-small;"><i>Newseria</i></span><br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-12418870689810958912019-09-06T13:39:00.003+02:002019-09-06T13:40:45.681+02:00Jaki naprawdę jesteś - ankieta<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEh9P2Q-gqsZmLkI9KEADkyMlWD6FpLGqR1VxW25ZpgFKtr-XxExCPHHfpzWOCcrzX8QqpGKiX9KRC2Ou4h5FLPSW-3bGHCytHx4DztbBo6a3fZ8wKeQmpmw880koFNkmKisB4lSIUcqNakiU5NRu-hyPzF3ELZOx5XaUvThBUApjy9GuQ66=s0-d" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="142" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEh9P2Q-gqsZmLkI9KEADkyMlWD6FpLGqR1VxW25ZpgFKtr-XxExCPHHfpzWOCcrzX8QqpGKiX9KRC2Ou4h5FLPSW-3bGHCytHx4DztbBo6a3fZ8wKeQmpmw880koFNkmKisB4lSIUcqNakiU5NRu-hyPzF3ELZOx5XaUvThBUApjy9GuQ66=s0-d" /></a><b>Wypełnij ankietę "Jaki naprawdę jesteś", a dowiesz się jak reagujesz</b> na agresję, przemoc, czy jesteś optymistą czy pesymistą, jak reagujesz na stres, czy jesteś wystarczająco obowiązkowy by odnieść sukces, czy dajesz się wykorzystywać i czy umiesz sobie radzić asertywnie, jak empatia i samoakceptacja wpływają na Twoje relacje z innymi. A także co i jak ma wpływ na Twój nastrój. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mówiąc krótko - dowiesz się co sądzi o Tobie psycholog. A wszystko to anonimowo i dyskretnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ankieta "Jaki naprawdę jesteś" składa się z 22 pytań. Pod każdym pytaniem znajdują się dwie odpowiedzi. Wybierz tę, która według Ciebie, bardziej pasuje do Twojego zachowania lub byłaby bardziej prawdopodobna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma dobrych i złych odpowiedzi, ponieważ chodzi o poznanie Twoich osobistych poglądów. W pewnych wypadkach może wydawać Ci się, że obie odpowiedzi są zgodne lub żadna Ci nie pasuje w 100%. W takiej sytuacji wybierz tę opcję, która wydaje się choćby trochę bardziej zgodna z Twoją opinią od pozostałych.
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://psychorada.pl/aff/bard/ankieta.html" target="_blank">PRZEJDŹ DO ANKIETY</a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-39297982868181888512019-09-06T13:29:00.000+02:002019-09-06T13:29:46.590+02:00Piękne, gęste i grube włosy przez cały rok<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak skutecznie dbać o włosy przez cały rok? Oto 5 podstawowych zasad. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN7qCME_5rEtKCLgONaMIeq8A-x0ZTDYeVIshSszqGrfMgby7SZKjc9g3PwJD-qlRY08U61qRe7S0loALZ4SADRWmej1d4Wbz1Yg6w7Qc-oUFGiTUyp46VzEkT-Qra5x2oKvvHNykWc8o/s1600/piekne-wlosy-girl-1472185.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN7qCME_5rEtKCLgONaMIeq8A-x0ZTDYeVIshSszqGrfMgby7SZKjc9g3PwJD-qlRY08U61qRe7S0loALZ4SADRWmej1d4Wbz1Yg6w7Qc-oUFGiTUyp46VzEkT-Qra5x2oKvvHNykWc8o/s640/piekne-wlosy-girl-1472185.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
9 września przypada Międzynarodowy Dzień Urody. Jest to doskonała okazja, aby zastanowić się nad tym, jak lepiej zadbać o siebie, by czuć się ze sobą dobrze. A włosy to przecież nie tylko atrybut każdej kobiety, to także odzwierciedlenie jej nastroju, formy czy przynależności kulturowej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wygląd nie jest najważniejszy, ważne są jednak zdrowie, samoocena i samopoczucie, a kondycja naszych kosmyków często świadczy o stanie naszego zdrowia. To, jak się odżywiamy, jak radzimy sobie ze stresem i jak o siebie dbamy wpływa na nasze włosy. Warto troszczyć się o nie nie tylko w spontanicznych jednorazowych zrywach, lecz także na co dzień. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przede wszystkim zdrowe odżywianie </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Odpowiednia dieta</b> ma istotne znaczenie – wpływa na zdrowie, cerę, włosy, wagę, nasze samopoczucie i energię do działań. Najważniejsze są regularne i zróżnicowane posiłki z jak najmniej przetworzonych produktów. Do tego należy unikać słodyczy, napojów gazowanych oraz dużych ilości kawy i alkoholu. Bardzo ważne jest częste picie wody – ok. 2 litrów dziennie. Przez cały rok powinniśmy dbać o prawidłowe nawodnienie organizmu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dla zdrowych i pięknych włosów</b> dieta przede wszystkim powinna być bogata w: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· witaminy z grupy B</b> (piersi kurczaka, czerwone mięso, ryby, nabiał, pestki słonecznika, brokuły, ziarna zbóż), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· witaminę A</b> (wątróbka, jaja, mleko, ser, masło, pomidory, papryka, marchew), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· witaminę C</b> (kiszona kapusta, cytrusy, papryka, cebula, pomidory, kiwi, czarna porzeczka), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· witaminę D</b> (łosoś, dorsz, śledź, mleko, żółtko jaj), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· żelazo</b> (wątróbka, żółtka jaj, kakao, suszone morele, śliwki), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· kwas foliowy</b> (soczewica, ciecierzyca, szparagi, szpinak), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· cynk</b> (mięso, ryby, ostrygi, krewetki, nabiał, rośliny strączkowe, pestki dyni i słonecznika), </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>· białko pochodzenia zwierzęcego</b> (ryby, mięso), jak i <b>roślinnego </b>(rośliny strączkowe, orzechy, nasiona). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Odpowiednia codzienna pielęgnacja </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdego dnia nasze włosy są skazane na działania czynników zewnętrznych. Pielęgnacja powinna przede wszystkim być dostosowana do pory roku. Latem trzeba chronić głowę przed promieniami słonecznymi i słoną morską wodą. W tym celu warto przed pójściem na plażę odpowiednio nawilżyć włosy np. odżywką w sprayu, a po kąpieli morskiej warto oczyścić głowę z piasku i soli. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W okresie jesienno-zimowym równie ważnym elementem jest <b>nawilżanie</b>. Esencje nawilżająco-wzmacniające i odżywczo-regenerujące głęboko wnikają w strukturę włosów, nadając im sprężystości i blasku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poza stosowaniem odżywek i masek warto zdecydować się na <b>olejowanie</b>. Zabieg jest wykonywany w salonach fryzjerskich, można również postawić na oleje dostępne w drogeriach lub wybrać domowe preparaty. Trzeba pamiętać, że olejowanie wykonuje się na czyste włosy niepokryte środkami do stylizacji. Wśród najczęściej polecanych są oleje kokosowy, palmowy, babassu, lniany, rycynowy, słonecznikowy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli nie mamy czasu na długie zabiegi pielęgnacyjne, warto postawić na szybki i wygodny w użyciu kosmetyk. Wiosenna Aura z odżywczo-regenerującej serii Paczula Wonna oraz Poranna Rosa wchodząca w skład kilkukrotnie nagradzanej nawilżająco-wzmacniającej serii Czarna Orchidea to odżywki bez spłukiwania marki WS Academy. Produkty charakteryzują się natychmiastowym działaniem, a ich urozmaicony skład wpływa na kondycję włosów wieloaspektowo. Wiosenna Aura dzięki połączeniu m.in. oleju makadamia, marakui, mango i pantenolu, skutecznie odżywia i wzmacnia. Z kolei Poranna Rosa to m.in. mieszanka ziół, aloesu i witaminy PP. Kosmetyk redukuje łamliwość, nawilża suche włosy oraz przywraca im połysk. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Suszarkowy detoks </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele kobiet nie wyobraża sobie codziennego modelowania i ujarzmiania porannych fryzur bez użycia suszarki, prostownicy czy lokówki. Urządzenia te wysuszają i niszczą włosy, dlatego warto robić sobie od nich przerwę. Jeśli nigdzie nie wychodzimy i nie musimy układać fryzury, to możemy pozostawić kosmyki do swobodnego wyschnięcia. Nawet latem lepiej nie wychodzić na dwór z mokrą głową, bo wówczas łuski włosów są otwarte i przez to jeszcze bardziej podatne na uszkodzenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przypadku spania z mokrymi włosami jest kilka teorii. Jedna mówi o tym, że należy tego unikać, ponieważ włosy podczas nocnych zmian pozycji niszczą się na skutek tarcia. Są też opinie, według których nie ma to znaczenia, wystarczy dobrze spłukać włosy zimną wodą, by zamknąć łuski, oraz spać na poduszce w satynowej poszewce. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli już korzystamy z suszarki, dobrze jest pod koniec użyć zimnego nawiewu powietrza albo suszyć tylko tym nadmuchem, z reguły jednak zajmuje to więcej czasu. Gdy planujemy modelowanie za pomocą prostownicy czy lokówki, musimy mieć pewność, że włosy zostały dobrze wysuszone. Nie można również zapomnieć o odpowiednim nawilżeniu włosów i zabezpieczeniu ich przed uszkodzeniami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Regularne wizyty u fryzjera </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samo obcinanie włosów nie uzdrawia. <b>Mitem jest również stwierdzenie, że od częstego podcinania włosy rosną szybciej.</b> Jednak obcięcie suchych, zniszczonych czy nawet rozdwojonych końcówek sprawi, że stają się mocniejsze i będą lepiej się układać. Przy mocnych i grubych włosach, można częściej obcinać ich końce, np. raz w miesiącu 0,5 cm. Delikatne kosmyki można podcinać trochę rzadziej, raz na dwa miesiące.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Regularne chodzenie do zaufanego fryzjera ma też inne korzyści. Dobry specjalista jest w stanie rozpoznać potrzeby włosów i dobrać do nich odpowiednią pielęgnację. Już sam masaż głowy przyjemnie rozluźnia i relaksuje. Z reguły też fryzjer jest w stanie doradzić, w jaki sposób zachować kosmyki w dobrej kondycji w domowych warunkach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Twoje skuteczne stresołamacze </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O stresie nie można zapomnieć, trzeba umieć sobie z nim radzić. <b>Przewlekły stres niszczy nasze zdrowie, a osłabione, wypadające włosy to jedna z wielu oznak jego negatywnego wpływu.</b> Więc… Zrób coś dla siebie! Podobno już 10 minut spędzonych na świeżym powietrzu, w otoczeniu zieleni pozwala nam się zrelaksować i naładować pozytywną energią. Jeśli nie spacer, to rower lub jogging, spotkanie ze znajomymi, telefon do przyjaciółki, wyjście na kolację czy do kina. Czas dla siebie to najlepszy odpoczynek od stresu, więc warto znajdować go każdego dnia.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: xx-small;">Newseria</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-47478775690291663992019-07-24T20:35:00.000+02:002019-07-24T20:35:13.632+02:00Jak zwalczyć stres?<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEXXWe5md8reN1qO2dr85ohU-oVXQwl2JCU_CkYcONyAKzO1ucqwnsmkNhMajfL8UYcgHuEO0xl3Qg74LVq8-16lOwAyAOW3KUYVa2O1iDT-4s8BDZOd4VUX5stxtiKKxz7Mtf8BCa9po/s1600/NO-STRESS-600x849.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="848" data-original-width="600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEXXWe5md8reN1qO2dr85ohU-oVXQwl2JCU_CkYcONyAKzO1ucqwnsmkNhMajfL8UYcgHuEO0xl3Qg74LVq8-16lOwAyAOW3KUYVa2O1iDT-4s8BDZOd4VUX5stxtiKKxz7Mtf8BCa9po/s320/NO-STRESS-600x849.jpg" width="226" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Podstawowe zasady zarządzania stresem </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Akcja + relaksacja = niższy poziom stresu.
Samo podjęcie akcji i zajmowanie się problemem
spowoduje zminimalizowanie stresu. A jeśli dodasz
do tego skuteczną relaksację, to możesz wyjść z wielu
sytuacji obronną ręką. Zrób coś, zadzwoń, podejmij
decyzję, kup coś. Jeśli z kolei nie możesz podjąć
żadnej akcji i wiesz, że nic nie da się więcej zrobić,
skup się na relaksacji. To podstawowa zasada w zarządzaniu
stresem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Inną metodą jest dbanie o wykonywanie codziennych
praktyk związanych z zarządzaniem stresem. Z tych przedstawionych poniżej wybieraj te, które uważasz
za najbardziej odpowiednie dla Twojego charakteru.
Jeśli nic się nie da zrobić i zmienić, bo sytuacja już zaistniała,
to pozostaje Ci tylko rozluźnić się i zaakceptować.
Postaraj się, by skutki, jakie już wystąpiły, przeszły
do przeszłości. Przejmowanie się nimi nic nie pomoże.
Jeśli zawaliłeś jakiś występ, to nic — następnym razem
możesz zrobić to lepiej. Możesz nauczyć się więcej,
możesz wysnuć wnioski z tego doświadczenia. Jednak
samo zadręczanie się problemami, rozmyślanie, użalanie
się, rozdmuchiwanie wśród przyjaciół, nazywanie
się niedojdą, łamagą itd. nic tutaj nie pomoże. Nie rób
tego więcej.
Skup się na przyszłości, na tym, jak możesz robić
to lepiej i rób to. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętaj, że nikt tak naprawdę nie
przejmuje się i nie odczuwa problemów, jakie zdarzają
się u Ciebie, tak mocno jak Ty. Tak naprawdę
ludzie są egocentrykami i dużo bardziej interesują ich
malutkie problemy w ich życiu niż duże w Twoim.
Ktoś powiedział, że przeciętnego człowieka bardziej
obchodzi jego ból zęba, niż tysiące głodujących
i umierających w Afryce. Jest to dość radykalny przykład,
ale za to bardzo obrazowy. Pamiętaj, że problemy
dotyczą Ciebie. Naucz się radzić sobie z nimi,
bo tak naprawdę mają wpływ na całe Twoje życie.
Zawsze możesz zrobić coś więcej i coś zmienić.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Typowe reakcje na stres </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co często robimy, gdy mają miejsce różnego rodzaju
sytuacje stresowe? Część osób pod wpływem nadmiaru
stresu <b>bierze wolne i jedzie na urlop</b>. Gdy masz
problemy w pracy, możesz mieć problemy z relaksem.
Co chwilę będziesz sprawdzać, co dzieje się w firmie
— chociażby przez Internet. Pojawią się zaległości,
nowe napięcia, stresy, nerwy, brak kontroli. Uważam,
że wzięcie wolnego czasu i odpoczynek od nagromadzonych
zajęć może przynieść dużo dobrego Twoim
nerwom, jednak musisz w tym czasie odciąć się od
pracy. Jeśli musisz trzymać rękę na pulsie, włączaj telefon
lub laptop na godzinę dziennie i koniec. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ludzie
często pod wpływem nadmiaru zajęć wpadają w <b>pracoholizm</b>,
starają się zrobić więcej, niż tak naprawdę
mogą udźwignąć. Pracujesz, nie możesz się zatrzymać
i się stresujesz. To naprawdę niezbyt dobra reakcja, a na
pewno niesprzyjająca zdrowiu. Możesz doprowadzić
do degradacji organizmu, wykończenia się, skrajnego
wyczerpania, spadku odporności i wielu chorób.
Nigdy nie możesz zrobić wszystkiego, jednak zawsze
możesz zrobić najważniejsze rzeczy — na nich
się więc skup. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ludzie pod wpływem stresu popadają
w najdziwniejsze stany lub <b>przesadnie narzekają</b>. Nie
jest to dobre rozwiązanie dla adepta sztuki radzenia
sobie ze stresem. Narzekanie może „upuścić” z Ciebie
odrobinę nerwów, ale możesz także zdenerwować tym wszystkich wokół. Z drugiej strony jest to rozdmuchiwanie
problemu, który wystąpił, przeżywanie go
na nowo, skupianie się na negatywach. Takie działanie
nie przynosi długotrwałego rozwiązania i określonych
efektów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Warto zwrócić uwagę na konkretne sposoby
postępowania w sytuacjach stresowych. Część ludzi
będących po wpływem stresu może po prostu „wybuchnąć”.
<b>Istnieje ograniczony poziom stresu, jaki
może zaakceptować organizm.</b> Gdy cały czas będziesz
przeładowywać się stresorami, w końcu możesz doprowadzić
do sytuacji, w której „pękniesz jak balon”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co należałoby zatem robić w sytuacjach stresowych? </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną z głównych zasad będzie to, że gdy stres zaczyna
pojawiać się w ciele, należy <b>jak najszybciej znaleźć
dla niego ujście</b> — od razu, szybko i skutecznie. Nie
możesz go zatrzymywać w sobie. Nie jest on Ci potrzebny,
więc pozbądź się go jak najszybciej. Chyba
nie chcesz być wciąż napięty jak balon, by w końcu
wybuchnąć? Nie chcesz być także nielubianą przez
nikogo marudą, która większość czasu pożytkuje na
użalanie się nad sobą i obecną, niekorzystną sytuację.
W takim wypadku nikt nie będzie Cię lubił, stracisz
znajomych, a nerwy i tak w Tobie pozostaną. Pamiętaj,
że to nie działa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Inną metodą, która nie działa, jest
unikanie sytuacji stresowych. Unikanie stresu może
przybierać różne formy, chociażby takie, jak: przejadanie
się, spożywanie nadmiernych ilości alkoholu czy też sięganie po medykamenty. Ucieczka i zapominanie
nie rozwiążą stresującej sytuacji. Na szczęście
są inne skuteczne metody. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Kategorie metod
radzenia sobie ze stresem </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właściwie możemy wyróżnić dwa główne rodzaje
metod, dzięki którym pokonujemy stres w życiu.
Pierwszym rodzajem są <b>metody emocjonalne</b>.
W głównej mierze chodzi o dystansowanie się do
problemów. To sposoby takie, jak: odcięcie się od
problemu, potraktowanie go z humorem, poszukiwanie
wsparcia emocjonalnego, spojrzenie na problem
z innej perspektywy lub nawet ucieczka lub unikanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do tego rodzaju metod należą także te niekorzystne
dla Ciebie. Ucieczka od problemów na pewno nie jest
dobrym rozwiązaniem. Niektórzy sięgają po alkohol
lub objadanie się. Takie podejście często prowadzi
do groźnych powikłań, a nawet depresji. Popadając
w alkoholizm, nie rozwiązujesz problemu, on istnieje
dalej, a zdrowie jest zniszczone. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugim rodzajem metod jest <b>rozwiązywanie samego
problemu</b>. W tym podejściu chodzi o skuteczne
zajęcie się problemem, zebranie odpowiednich informacji
na jego temat i szukanie wyjścia z trudnej
sytuacji. Do różnych sytuacji należy dobierać odpowiednie
metody rozwiązywania problemów, sytuacje bowiem
bywają odmienne. Zdarzają
się różne sytuacje, w których nie jest pewne, co trzeba
zacząć robić, a działanie jest konieczne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Metodologia </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sytuacji powodujących stres jest mnóstwo. Skategoryzujmy
je, by łatwiej było je rozpoznać i zająć się
nimi. Pierwszą kategorią są <b>sytuacje zagrożenia życia</b>
(fizjologiczne). Zazwyczaj reagujemy na nie w sposób „walka lub ucieczka”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą kategorią są <b>sytuacje życiowe powodujące stres</b>, takie jak śmierć
małżonka, rozwód, zwolnienie z pracy, problemy finansowe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzecią kategorią są <b>zaburzenia równowagi
między oczekiwaniami a możliwościami</b>. W takich
sytuacjach należy zadawać sobie odpowiednie pytania
typu: „Co się dzieje?”, „Jak się czuję?”, „Co mogę zrobić?”.
Stres pojawia się, gdy dana sprawa jest ważna
dla Ciebie, a Twoje możliwości w tym momencie nie
pozwalają sprostać tym wymaganiom. Zaburzenie balansu
może być spowodowane zbyt dużą ilością pracy,
której wykonanie w danym czasie jest niemożliwe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak
pokrótce można by skategoryzować sytuacje, w jakich
występuje stres. W praktyce nie jest to tak przejrzyste,
a stres atakuje z zaskoczenia, łącząc ze sobą sprawy
z różnych dziedzin. Nie pozwala obiektywnie ocenić,
do czego daną sytuację zakwalifikować. Poniżej znajduje
się wykaz metod radzenia sobie z najczęstszymi
sytuacjami stresowymi w dniu codziennym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Wykaz metod radzenia sobie ze stresem </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Pióro i długopis </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Zalecane dla: menedżerów, studentów, uczniów, osób
mających „dużo na głowie”. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pióro i długopis to prosta technika, którą możesz zastosować
od zaraz. Technika ta opiera się na planowaniu
i zarządzaniu czasem każdego dnia. Przygotuj dzień wcześniej, najlepiej wieczorem, listę
rzeczy do zrobienia dnia następnego. Ustal wszystko
bardzo dokładnie, łącznie z przerwami w ciągu dnia,
kiedy będziesz mógł odpocząć. Zaplanuj je, ponieważ
potrzebujesz ich, by zregenerować siły, a tym samym
mieć więcej odporności na stres. Następnie zastanów
się, co stresującego może wydarzyć się w ciągu tego
dnia. Z pewnością jesteś w stanie określić, czy dane
czynności będą powodowały napięcie czy też nie.
Jeśli uważasz, że wystąpią trudności, przygotuj się
do nich już wcześniej. Proste techniki wizualizacyjne
i oddechowe mogą Ci znacznie pomóc. Wyobraź
sobie, jak bez problemów przechodzisz przez sytuacje
stresowe. Zrób to najpierw w myślach, a obraz
taki pozostanie w Twojej głowie i łatwiej poradzisz
sobie z problemami już na żywo. Wytwórz w głowie
obraz sytuacji stresowej, następnie pomniejsz
go w wyobraźni, oddal, zmień jego kolory, przesuń
w bok. Zastąp obraz korzystniejszym. Wyobraź sobie,
jak bez problemu radzisz sobie z sytuacją, dodaj
do tego obrazu intensywne kolory, powiększ i wpraw
go w mentalny ruch. Niech będzie filmem w Twojej
głowie, w którym bez problemu radzisz sobie ze
wszelkimi sprawami.
Gdy masz mnóstwo rzeczy na głowie, „pióro i długopis”
pomoże Ci utrzymać kontrolę nad wszelkimi
działaniami. W ciągu dnia wykreślaj wszystkie załatwione już sprawy i wykonane zadania. Spowoduje
to, że poczujesz kontrolę nad dniem oraz da Ci to
poczucie, że idziesz cały czas do przodu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Odwrócenie uwagi </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Zalecenia dla: każdej niespodziewanej sytuacji stresowej
w szkole, pracy itp. </div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy pojawia się trudna, niespodziewana sytuacja,
może ona spowodować spore napięcie. W takich
chwilach potrzeba natychmiastowego remedium.
Odwrócenie uwagi pozwoli Ci na chwilę uspokoić
nerwy i wrócić do problemu na innym już poziomie
emocji. Gdy czujesz, że napięcie narasta, to
wszelkie Twoje myśli zaczynają koncentrować się na
danym problemie. Widzisz tylko tę sytuację i coraz
bardziej się nią denerwujesz. Trzeba jak najszybciej
przerwać ten schemat. Za przykład może posłużyć
wizyta u lekarza, a tym bardziej czekanie na wyniki
badań. Czujesz, że nerwy zaczynają brać górę. Ktoś
z boku rozmawia o dziwnych chorobach, co powoduje
jeszcze większy niepokój. Przerwij to teraz.
Wyjdź z poczekalni i zaczerpnij świeżego powietrza.
Popatrz na drzewa i skup się na nich na chwilę. Gdy
wrócisz do poczekalni, weź gazetkę i czytaj o rozmazanej
szmince gwiazdy podczas rozdania Oscarów.
To oderwanie pozwoli Ci uspokoić nerwy i nie będą
one dalej narastały do niebezpiecznego poziomu. Poczujesz się w danej chwili spokojniejszy i w większym
bądź mniejszym stopniu ten stan pozostanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Afirmacje </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Można je wykorzystywać w wielu sytuacjach dnia codziennego.
Nie tylko gdy problem już występuje, ale
także by przygotować się na mający wystąpić stres
i wytworzyć system obronny w ciele oraz wzmocnić
siłę charakteru. Jeśli jesteś osobą nieśmiałą i chcesz
to zmienić, afirmacje mogą Ci w tym pomóc. Działają
bardzo dobrze na umysł i pozwalają skupić się na
pozytywnych aspektach życia. Jak wiadomo, sposób
myślenia determinuje wszystko. Afirmacje to sugestie
działające wprost na podświadomość. Dzięki nim
Twoje podejście będzie się zmieniało w kierunku
oczekiwanym, dokładnie w takim, w jakim zechcesz.
Pewnie zadajesz sobie pytanie: „Czy to wmawianie
sobie czegoś, czego się nie posiada?”. Powiedziałbym,
że jest to raczej uwierzenie w możliwości, które
masz. Gdyby ktoś Ci bez przerwy powtarzał: „Jesteś
rewelacyjny, jesteś taki pewny siebie”, to w końcu
taki byłby dominujący styl Twoich myśli. To, jak będziesz
spoglądać na siebie w wyobraźni, w rezultacie
stanie się rzeczywistością. Twój sposób myślenia zacznie
się zmieniać, a tym samym zmieni się Twoje
zachowanie. Zobaczysz efekty i więcej zadowolenia.
Pamiętasz jeszcze, jak umysł działa na ciało? Powtarzanie
afirmacji i zmiana sposobu myślenia wpłynie na Twój sposób wyrażania się. Jeśli wyobrażasz sobie
siebie jako osobę pewną siebie i zaczynasz czuć się
taką osobą, to w końcu zacznie się to odzwierciedlać
w Twoim życiu. Spostrzeżesz, że nagle zaczynasz chodzić
pewnie, prostujesz plecy, patrzysz przed siebie,
patrzysz ludziom prosto w oczy. Afirmacje nie tylko
będą zwalczać stres, ale także wpłyną na samoocenę,
motywację i działanie. Wykorzystaj to już dziś. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Muzyka łagodzi obyczaje </i></div>
<div style="text-align: justify;">
To kolejna propozycja, która pozwoli redukować
stresy dnia codziennego. Wybieraj zwłaszcza muzykę,
jaką lubisz. Istnieją również specjalne ścieżki
muzyczne gwarantujące relaks. Przeważnie będą to
dźwięki natury lub specjalna muzyka relaksacyjna. Na
rynku powstaje coraz więcej wydawnictw specjalizujących
się w tego rodzaju muzyce. Może to być także
muzyka zmieniająca częstotliwość fal mózgowych
i tym samym wprowadzająca w stan relaksu, szybkiego
uczenia lub koncentracji. Specjalne właściwości
naukowcy odnajdują także w muzyce klasycznej.
Zwłaszcza muzyka baroku wprowadza w stan relaksu
i koncentracji. Niemniej nie słuchaj jej tylko dlatego,
że ktoś uznał ją za sprzyjającą nauce. Jeśli czujesz, że
jazz lub cokolwiek innego lepiej na Ciebie działa, to
wybierz właśnie to.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nagrania alfa </i></div>
<div style="text-align: justify;">
To sposób na relaks i rozładowanie napięć całego
dnia już po pracy. Nagrania takie mają za zadanie
wprowadzić umysł, a tym samym całe ciało, w stan
relaksu. Dzieje się to poprzez słuchanie specjalnie
przygotowanych nagrań zmieniających częstotliwość
fal mózgowych. Podczas typowego dnia mózg pracuje
na falach beta. Mózg pracuje w ten sposób, podczas
wykonywania rutynowych zadań dnia codziennego.
Stan alfa powstaje, gdy częstotliwość fal mózgowych
obniża się (8–13 Hz). Następuje wówczas relaks
i odprężenie. Jest to podobna sytuacja, jaka zachodzi
podczas medytacji, z tym że tutaj mamy do czynienia
z płytą, na której jest specjalna relaksująca muzyka.
Podczas słuchania różnych dźwięków z jednej
i z drugiej słuchawki powstają dudnienia różnicowe,
zmieniające częstotliwość, na jakiej działa mózg. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Uśmiechnij się </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Śmiech jest często uznawany za najprostsze lekarstwo
na zszargane nerwy. Teoria ta ma swoje podstawy
także w nauce. Podczas uśmiechu mięśnie
rozluźniają się i relaksują. Śmiech powoduje uspokojenie
umysłu, a także stymuluje wytwarzanie endorfin,
poprawia działanie układu odpornościowego,
a tym samym usprawnia obronę przeciwko stresowi.
Jak dodać więcej uśmiechu do swojego życia? To już zależy od Ciebie: może lubisz dobry kabaret, dowcipy,
filmy komediowe, a może spotkania z przyjaciółmi
obfitują w dużą dawkę śmiechu. To nie jest takie
ważne, co dostarcza radości, ale ważne, by uśmiechać
się jak najczęściej. Nawet ten uśmiech, jaki wywołasz
samodzielnie, „na siłę”, daje zdumiewające rezultaty.
Stań przed lustrem i zacznij się szeroko uśmiechać.
Na początku wyda się to bardzo nienaturalne i wymuszone
— nie przejmuj się tym. Zauważysz, jak
po chwili robi się to coraz prostsze i swobodniejsze,
a ciało staje się zrelaksowane. Spróbuj — efekty gwarantowane. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Medytacja </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Medytacja pomaga uspokoić nerwy i połączyć się
z Twoją prawdziwą naturą — z wnętrzem. Jest ona
skutecznym przeciwieństwem reakcji „walczyć lub
uciekać”. Można by powiedzieć, że organizm został
uzbrojony w możliwość głębokiej relaksacji przez
medytację dla zrównoważenia reakcji „walczyć lub
uciekać”. Słowo medytacja być może brzmi dość
mistycznie, ale staje się ono coraz bardziej popularne.
Medytacja jest wykorzystywana przez ludzi wykonujących
najróżniejsze zawody, mających rozmaite
cechy czy charakter. Nie musisz się wcale wspinać
po górach i spotykać Dalajlamę, żeby zacząć korzystać
z niesamowitych efektów, jakie daje medytacja.
Nie będą też potrzebne mnisie szaty i lata spędzone w Tybecie. Medytacja jest niezwykle prosta, a jej
praktykowanie przyniesie niesamowite rezultaty. Potwierdza
to niemalże każdy, kto praktykuje medytację.
Badania naukowe (wykonane m.in. przez R. K.
Wallace’a i H. Bensona z Uniwersytetu Harwardzkiego,
a opublikowane w 1972 roku w „Scientific American”
w artykule Fizjologia medytacji) udowadniają,
że… umysł w stanie medytacji staje się zrelaksowany,
skoncentrowany, jest bardziej czujny i zdolny do lepszej
kontroli reakcji stresowych w organizmie. Podczas
medytacji staje się on mniej aktywny w jednej
części, za to pracuje wydajniej w innej. Według badań
2,5 godz. medytacji w ciągu tygodnia (na przykład po
30 min) może zredukować stres o połowę. Poprawi
się Twoja odporność na niego i będziesz spokojniejszy
na co dzień. Nawet 10–20 min w ciągu jednego
dnia pozwoli uzyskać bardzo dobre efekty dla ciała
i umysłu. W głównej mierze medytacja to wejrzenie
w głąb siebie i praca z umysłem. Często polega na
uspokojeniu myśli poprzez skupienie na oddechu. Takie
działanie pomaga usunąć z organizmu napięcie.
Istnieje wiele technik medytacyjnych. Niektóre z nich
polegają na powtarzaniu słów, nazwanych mantrami,
by uwolnić się od nagromadzonych myśli. Skupienie
się na mantrze pozwala doświadczyć uczucia spokoju
i głębokiego relaksu. Myśli podczas praktyki będą
się dalej pojawiać, ale nie będą Cię niepokoić. Traktuj
je jak obłoki, które przychodzą i odchodzą. Nie zatrzymuj się na żadnej z nich ani też ich nie odpędzaj.
Skupiaj się bardziej na własnym oddechu.
Badania (przeprowadzone m.in. przez dr. Jamesa
W. Andersona, z University of Kentucky College of
Medicine) wykazują zmiany w ciśnieniu krwi osób
praktykujących medytację. Następuje relaksacja ciała,
obniżenie ciśnienia, normuje się praca serca, zwalnia
oddech i zmniejsza temperatura ciała.
Możesz korzystać z wielu technik medytacyjnych.
Wybierz tę, która najbardziej pasuje do Twojego
charakteru. Ważne jest, by w technikach znalazła się
pewna powtarzalność, powodująca wejście w głębszy
stan świadomości. Może to być dźwięk, słowo lub
ruch. Uwolnij ciało od natłoku myśli poprzez koncentrowanie
się na tej powtarzalności.
Podczas medytacji przyjmij wygodną i stabilną pozycję
ciała. Możesz usiąść zarówno na podłodze, jak
i na krześle. Niech będzie to miejsce, w którym czujesz
się komfortowo (niektórzy potrafią medytować
nawet na lotnisku). Usiądź wygodnie, skrzyżuj nogi
i złącz ręce na podbrzuszu. Osoby praktykujące medytację
uważają, że jest to najkorzystniejsza pozycja
dla przepływu energii i powietrza w ciele.
Relaksuj się i pozwól myślom na swobodny lot. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rafał Kołodziej </div>
<div style="text-align: justify;">
Autor książki <a href="https://www.zlotemysli.pl/new,syzyff,medycyna/prod/12044/no-stress-rafal-kolodziej.html" rel="nofollow" target="_blank">"NO STRESS. 80% sytuacji, jakimi się stresujesz, i tak się nie wydarzy"</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8851792956511289565.post-74742246864929993202019-07-23T16:38:00.003+02:002019-07-24T20:39:16.386+02:00Jak wstać, kiedy się chce jeszcze pospać<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak powiedzieć NIE ciepłej kołdrze? </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjavt_5HFqiqGwG97MrIVH7qu9961pTpgPz08SQoM4VfoZQEZ-1VpXlVJOnirniRBBHD5hna_cZsJXDEe8VFf8A5_c-eVWzOr4Vh6IWil8muzFHZUnuEXM1bGoKU9gkTO0nsFAAtsnSppA/s1600/lozko-interior-3538020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1058" data-original-width="1600" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjavt_5HFqiqGwG97MrIVH7qu9961pTpgPz08SQoM4VfoZQEZ-1VpXlVJOnirniRBBHD5hna_cZsJXDEe8VFf8A5_c-eVWzOr4Vh6IWil8muzFHZUnuEXM1bGoKU9gkTO0nsFAAtsnSppA/s640/lozko-interior-3538020.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Budzik wrzeszczy co sił, a Ty leżysz. Oczy są sklejone, nie możesz
ich otworzyć. Wreszcie to robisz, sięgasz po telefon, naciskasz przycisk
drzemki i leżysz dalej w łóżku. „Wstać czy nie wstać?” — prowadzisz
wewnętrzny dialog. W sumie obiecałeś sobie wstawać
wcześniej, ale z drugiej strony przecież nigdzie Ci się nie spieszy, nie
jest to konieczne. A w łóżeczku jest tak cieplutko i przyjemnie. Czas
ucieka, wątpliwości narastają i w końcu przerzucasz się na drugi bok
i idziesz spać dalej. Po kilku godzinach wstajesz, jesteś na siebie zły
i psujesz sobie kolejny dzień — znasz ten scenariusz? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadszedł chyba
czas, aby wprowadzić pewne zmiany, ustawić wszystko inaczej,
tak aby zamierzony czas osiągnąć jak najszybciej. Poniżej udostępniam
kilka rad, które Ci w tym pomogą. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Budzik daleko od łóżka — jeżeli nie udaje się po dobroci, czasem
trzeba brutalnie. Ustaw budzik daleko od miejsca spania po
to, abyś musiał wyjść spod kołdry, żeby go wyłączyć. Gdy już to
zrobisz, a w Twoim umyśle pojawi się pomysł powrotu do legowiska,
zastanów się, czy warto. Przecież już wstałeś. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Wyłącz wewnętrzny dialog — przestań szukać zalet dłuższego
spania, skończ z tłumaczeniem sobie, że jednak warto pospać
dłużej. Wyłącz wewnętrzny głos, a uruchom mechanikę. Jeżeli
jest Ci ciężko wstawać, to w tym momencie musisz być pewnego rodzaju robotem. Wstajesz, wyłączasz budzik, idziesz do łazienki
i wykonujesz następne czynności. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Zimna woda czyni cuda — pamiętam, że gdy byłem mały, zdarzyło
się parę razy, że spałem u swoich dziadków. Bywało tak zazwyczaj,
gdy rodzice gdzieś wyjeżdżali. Uwielbiałem tam jeździć,
bo mogłem trochę odpocząć, na śniadanie zawsze miałem
to, co chciałem, a w niedzielę dostawałem nawet śniadanie do
łóżka. Nie lubiłem tylko jednego. Gdy dziadek mnie budził, a ja
nie chciałem wstać, chwytał mnie w pasie, wkładał na plecy, zanosił
do łazienki i kazał płukać oczy zimną wodą. Okropne uczucie,
gdy człowiek wyrwany ze snu, z miękkiej i zagrzanej kołdry,
musi włożyć twarz pod kran z zimną wodą. Ale wiesz co? To
działało. Chwilę po tym byłem już przebudzony i mogłem zasiąść
do stołu, aby zjeść śniadanie przygotowane przez babcię.
Gdy Twój umysł podpowiada Ci, aby wrócić do łóżka — nie daj
się. Pobiegnij do łazienki, użyj wody, umyj zęby, a zobaczysz, że
poczujesz się lepiej i będziesz gotowy rozpocząć dzień. To taki
mój energizer każdego ranka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Postaw się przed faktem dokonanym — kiedyś na pewnym szkoleniu
jedna z uczestniczek przekonywała mnie, że ona nie jest
w stanie wstać przed 9.00 rano, cokolwiek by się nie działo.
„A co zrobiłabyś, gdybyś miała darmowe wakacje na Wyspach
Kanaryjskich, a lot byłby o godzinie 8.00 rano?” — zapytałem.
„No wtedy wstałabym” — odpowiedziała. Czyli jednak się da!
Wszystko zależy od priorytetów, jakie mamy. Gdy zwalczałem swoje problemy ze wczesnym wstawaniem, starałem się zawsze
znaleźć coś ważnego do zrobienia wcześnie rano. Potrafiłem na
przykład umówić się z klientem w sprawie nowej szaty graficznej
na stronie www o 7.00 rano. Takie śniadanie biznesowe. Wtedy,
chcąc nie chcąc, musiałem zerwać się o 6.00. Często również
biegałem z koleżanką o świcie. Wtedy, leżąc w łóżku, miałem
świadomość, że nie mogę jej zawieść. Przecież jej też trudno jest
wstać. Będzie zła, jeżeli nie będę dziś biegał. Aby wcześnie
wstawać, musisz mieć po co wstawać. Wpleć coś interesującego
w swoje poranki, a będzie przyjemniej. Powinieneś także zbudować
swój poranny rytuał. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Pokochaj to — dopóki będziesz robił to na siłę, dopóty nie będziesz
widział rezultatów. Zrozum, że wstawanie o świcie ma
sens tylko wtedy, gdy tego chcesz, gdy zacznie Ci to sprawiać
przyjemność. Nie ma sensu walczyć na siłę, skoro sprawia to
duży ból. Postaraj się to pokochać. Jak tego dokonać? Znajdź we
wczesnym wstawaniu coś niepowtarzalnego. Wsłuchaj się w ciszę,
obejrzyj wschód słońca, zwróć uwagę na śpiew ptaków. Po
prostu zachwyć się tą chwilą!
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Poranny rytuał </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poznałeś już wiele faktów na temat snu. Wiesz, co zrobić, aby odmówić
ciepłej kołderce położenia się na kolejne „5 minut”. Mam dla
Ciebie jeszcze jeden, bardzo istotny fakt, który ułatwi Ci budzenie
i zmieni Twoje poranki w coś magicznego. To poranny rytuał. Jest to
pewna sekwencja czynności, które wykonujesz po przebudzeniu.
Standardowo dla większości osób to mycie zębów, robienie śniadania
itp. Ważne jest, żeby poranek był czymś interesującym, czymś,
na co będziesz czekał z niecierpliwością. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś przyjaciel powiedział
mi, że nie może doczekać się, kiedy się obudzi i znów poczuje
cudowny smak kawy przygotowanej przez jego żonę. To coś wspaniałego
mieć tak dobry powód do wstania. W wielu książkach motywacyjnych
możesz przeczytać o porankach ludzi sukcesu; ludzi, którzy
zarobili ogromne pieniądze. Większość z nich zaraz po przebudzeniu
przeciąga się, wykonuje serię kilku prostych i szybkich ćwiczeń
ruchowych, a następnie bierze prysznic, zazwyczaj chłodny,
myje zęby, a potem przygotowuje śniadanie. Zazwyczaj jest to coś
lekkiego, na przykład tosty i sok. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym krokiem jest <b>chwila dla
siebie</b>. W tym czasie większość z nich czyta motywacyjne książki,
Biblię lub inną publikację, która motywuje ich do życia, inspiruje.
Chwilę później włączają telefony komórkowe, komputery i pełni
energii ruszają do pracy.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego poranny rytuał jest tak istotny? Po pierwsze, nadaje on
sens Twojemu życiu zaraz po przebudzeniu. Masz świadomość, że za
chwilę będziesz robił coś, co lubisz i czego pragniesz. Po drugie, poranny
rytuał napędza Cię na resztę dnia. Jeżeli już o świcie nagromadzisz
pozytywną energię, to zostanie ona w Tobie aż do samego końca.
Ważne jest jednak, aby poranny rytuał był w miarę produktywny.
Jak wygląda mój? Zaraz po przebudzeniu robię kilka ćwiczeń rozciągających,
kilka skłonów i przysiadów przy ulubionej muzyce. Następnie
idę do łazienki, myję się i idę do kuchni. Przygotowuję śniadanie.
Dla mnie to najważniejszy posiłek podczas całego dnia, dlatego
zawsze przygotowuję coś, na co mam ochotę. Zazwyczaj jest to
coś lekkiego, na przykład kanapki, jakieś warzywa, do tego mleko
lub herbata. Rzadko kiedy piję kawę po samym przebudzeniu. Nie
jest zdrowe pić ją na pusty żołądek, znacznie efektywniejsza jest kilka
godzin później. Czasem zamiast skłonów i rozciągnięć wychodzę
po prostu na zewnątrz i biegam przez kilkanaście minut. Po śniadaniu
przychodzi czas na zebranie energii i motywacji. Zazwyczaj
oglądam jakiś inspirujący film, czytam ciekawy artykuł lub fragment
książki. Po takim rytuale jestem gotów do pracy; do wejścia na pełne
obroty. Zazwyczaj na początku staram się wykonać zadania dnia,
które są najbardziej istotne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście to tylko przykładowy rytuał. Nie musisz go powielać.
<b>Zastanów się, co jest dla Ciebie najważniejsze, co lubisz rano robić. </b>Zaplanuj swój idealny poranek, afirmuj go przed snem i wprowadź w życie. Oto kilka pomysłów, które możesz wykorzystać
o świcie: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Fotografowanie — wstań wcześnie rano, pobiegnij do pobliskiego
parku i rób zdjęcia. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak ciekawie
wygląda wtedy życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Pobiegaj! </div>
<div style="text-align: justify;">
• Skocz do piekarni po świeży chleb. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Przygotuj ulubione śniadanie, takie, na które masz ochotę, a zrobienie
zajmuje trochę więcej czasu. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Poczytaj książkę. Jeżeli jest ciepło, możesz wyjść z nią na zewnątrz,
usiąść na ławce i wsłuchiwać się w poranną muzykę graną
przez otoczenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Poobserwuj życie. Po prostu usiądź i zobacz, co dzieje się wokół
Ciebie. Bądź tylko tu i teraz, nie myśl o tym, co będzie, co było,
co masz do zrobienia, zapomnij o problemach i obowiązkach.
Skup się na tej jednej chwili. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Zacznij pisać blog. Znajdź coś, co Cię inspiruje i każdego dnia
pisz o tym, dzieląc się z innymi. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Zacznij w ogóle pisać. Może pamiętnik, a może książkę? Być
może wiersze? Mam dla Ciebie ciekawostkę: 90% tej książki zostało
napisane w godzinach od 5.30 do 7.30. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Poświęć czas na swoją pasję. Co lubisz w życiu robić? Co cię
„kręci”? Czemu oddajesz się bez reszty? Poranek to czas dla Ciebie,
który możesz wykorzystać na to, co kochasz. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Namów do wstawania rodzinę. Poświęćcie ten czas na bycie razem,
rozmawianie, bez komputera i telewizora. </div>
<div style="text-align: justify;">
• Mówisz, że nie masz czasu na naukę języków obcych? Już masz!
Kup kurs lub książkę i zacznij się uczyć sam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Widzisz, zaraz po przebudzeniu można zrobić naprawdę wiele ciekawych
rzeczy. Ważne, żebyś znalazł to coś, co poderwie Cię z łóżka.
Spraw, aby poranki były tym, czego nie możesz się doczekać. Wtedy
wstawanie przestanie być walką i udręką, a stanie się przyjemnością
i wyczekiwaną chwilą.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i>Michał Maj </i><br />
Autor książki <a href="https://www.zlotemysli.pl/new,syzyff,medycyna/prod/6688/sen-mistrza-michal-maj.html" rel="nofollow" target="_blank">"Sen Mistrza. Sekrety twórczego snu Leonarda Da Vinci"</a> <br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0