Stymuluje porost włosów

piątek, 14 maja 2010

Acydoza czyli zakwaszenie organizmu



Zapewne Państwo wiedzą z lekcji chemii prowadzonych w szkołach, że istnieje odczyn zasadowy i kwaśny. Jaki jest pożyteczny dla naszego organizmu? 

Krew powinna mieć odczyn zasadowy, a u większości z nas jest kwaśna. I właściwie na tym polega acydoza, czyli zakwaszenie organizmu. ACYDOZA – nasza przedwczesna śmierć.

Ból głowy, niestrawność żołądkowa, trądzik, różnego rodzaju wypryski, ciągłe katary; są skutkiem acydozy. Jak powstaje? Otóż rodzi się w wyniku samozatrucia toksynami pokarmowymi,chemicznymi, pasożytniczymi.

Kiedy mamy kwaśny odczyn krwi, czego przyczyną jest nadmiar toksyn, tworzą się fantastyczne warunki dla rozwoju różnego rodzaju drobnoustrojów chorobotwórczych. My sami dla siebie hodujemy te „piękne” stworzonka, a one nas „pożerają”. Czy warto?

A co trzeba zrobić? Co zrobić, żeby zneutralizować naszą krew? Odpowiedź jest bardzo prosta. Odczyn kwaśny krwi można zmienić za pomocą zasadowych komponentów. A w czym występują zasadowe komponenty? Zdziwicie się: w surowych warzywach i owocach, a także w powstałych z nich sokach.

Niektórzy z Państwa powiedzą, że nie lubią surowych warzyw i owoców, że mają mdłości od surowych soków z nich. Bzdura. To są właśnie skutki działania acydozy. Dopóty krew będzie mieć kwaśny odczyn, nie oczyści się z toksyn i nie zneutralizuje się, dopóki będziemy czuć niechęć do surowizny. Właściwie to drobnoustroje chorobotwórcze nie chcą, żeby Państwo zmienili pożywienie będące dla nich odżywką. Lecz w miarę pozbywania się toksyn, zmiany odczynu krwi na zasadowy, eliminowania pożywki dla drobnoustrojów chorobotwórczych, organizm zaczyna pragnąć surowizny. I czym dalej, tym więcej…

W zasadzie tylko zatruty, osłabiony i schorowany organizm odrzuca zdrowe, owocowo – warzywne pożywienie. Jakie produkty powodują acydozę?

Tego lepiej nie jeść i nie pić

1. Przede wszystkim cukier i produkty w skład których wchodzi, takie jak dżem, różnego rodzaju galaretki, lody, ciasta, landrynki, guma do żucia, napoje słodzone cukrem, soki słodzone cukrem, owoce, owoce konserwowane za pomocą syropu cukrowego.
2. Keczup, musztarda, ostre sosy pomidorowe.
3. Bardzo słone produkty: chipsy, solone orzeszki, krakersy itp.
4. Wyroby z białego, przetworzonego przemysłowo ryżu.
5. Jedzenie mocno smażone.
6. Tłuszcze nasycone i oleje hydrogenizowane.
7. Margaryna.
8. Masło hydrogenizowane.
9. Kawa, napoje kawowe, herbata, alkohol, mleko.
10. Nikotyna.
11. Wieprzowina i wyroby z niej.
12. Jakiekolwiek ryby wędzone.
13. Jakiekolwiek wędzone mięso, szynki, kiełbasy itp.
14. Hot dogi, hamburgery, kanapki z mięsem.
15. Kurczaki hodowane na hormonach (stymulatorach wzrostu).
16. Zupy konserwowane i koncentrowane.
17. Wyroby z białej mąki (chleb biały, ciasta, ciasteczka, torty, krakersy, wafle, makaron, spaghetti itp.).
18. Zażywanie leków (aspiryna, środki nasenne, przeciwbólowe, antyhistaminowe) bez konsultacji z lekarzem.

Eliminujemy z naszego żywienia kawę, herbatę, gorące napoje, zimne koktajle. Strach pomyśleć, że pijemy napoje o temperaturze około 80-90 stopni, które po prostu niszczą nasze zęby. Dlaczego nasz organizm toleruje taką temperaturę? Bo przekazywanie energii cieplnej przebiega od zewnątrz do wewnątrz, za pośrednictwem tkanki naszego organizmu. Lepszy efekt otrzymamy biorąc gorącą kąpiel lub prysznic, albo idąc do sauny.

A na dodatek pakujemy sami w siebie narkotyki – kofeinę, którą również zawiera herbata. I właśnie z tego powodu nie powinniśmy pić gorącej herbaty ani kawy.

Nie pijemy również zimnych koktajli z lodem lub lodami. Powoduje to odpływ energii życiowej z organizmu, uszkodzenie układu pokarmowego. Jeszcze gorzej kiedy jemy lody i popijamy gorącą kawą czy herbatą.

Wielu z Państwa pewnie podróżowało po górach i widziało popękane kamienie i skały. Tak właśnie działa nagła zmiana temperatury. Słońce w ciągu dnia nagrzewa kamienie, a w nocy temperatura nagle spada. Kamienie w dzień się rozszerzają, a w nocy kurczą. Wynikiem tego są pęknięcia. Tak samo działają gorące napoje – zęby ulegają rozszerzeniu pod wpływem ciepła, a spożycie lodów lub zimnego koktajlu powoduje nagły skurcz. Niebezpieczna jest również sytuacja odwrotna. Zęby nam się rozlecą!

I jeszcze jedno. Jak już pisałem, wszystko, co jest podgrzane do temperatury ponad 37 stopni C, staje się martwe. Enzymy się niszczą. Jeżeli połykamy gorące napoje, to niszczymy enzymy trawienne, a wtedy pokarm spożyty w trakcie, lub przed popijaniem gorącego napoju nie trawi się. Następuje zaflegmienie naszego organizmu, zamulenie niestrawionym jedzeniem.

I robi się tak na co dzień. Podrażniamy ścianki jelit i żołądka, śluzówkę jamy ustnej i gardła, niszczymy zęby. Temperatura pokarmu nie może przekraczać 37 stopni C, i nie może być niższa od temperatury pokojowej. Tylko wtedy nasz organizm zaakceptuje ten napój w sposób bezstresowy.

Czego jeszcze nie powinno się pić? O mleku już sporo mówiłem w części pierwszej książki "Dieta surowa, która jest... smaczna". Teraz powiem o alkoholu. Jeśli chce się mieć marskość wątroby jeszcze przed 40. – proszę bardzo… Ktoś błędnie traktuje metodę dr Uołkiera, który dla oczyszczenia wątroby z kamieni proponuje wypić raz na rok, jeden litr gorącego piwa siedząc w gorącej kąpieli, bo piwo poszerza drogi moczowe. Ale tylko raz, góra dwa razy w roku!!! O wódce nawet nie chcę mówić – jest to szkodliwe dla zdrowia. Ale nie jesteśmy aniołami tylko ludźmi. Mamy święta, urodziny, imieniny. Czego z alkoholi możemy wtedy użyć? Na pewno – wytrawne wino. Nie półwytrawne, nie koniak, nie wódkę, lecz wytrawne, najlepiej – czerwone.

Lecz wszystkie zmiany w naszym żywieniu wprowadzamy stopniowo. Po pierwsze: rezygnujemy ze wszystkich dewitaminizowanych produktów spożywczych, powstałych w wyniku rozwoju naszej cywilizacji i zastępujemy je zwiększoną ilością świeżych owoców, warzyw oraz soków. Powinny one stanowić 50-60% całego, naszego pożywienia. Ten okres zmiany produktów „cywilizacyjnych” na surowe warzywa i owoce nazywamy okresem przejściowym. Jeśli przedtem żywiliście się przeważnie produktami gotowanymi: mięsem, jajkami, białym chlebem, wyrobami z białej mąki i makaronem, nie można od razu przejść na spożywanie wyłącznie surowych warzyw i owoców, oraz soków z nich. Robimy 24 godzinną głodówkę raz w tygodniu (w tym samym dniu) i powoli dodajemy surowe warzywa i owoce, w zależności od tego, co lubimy.

Po 3 - 4 miesiącach takich cotygodniowych głodówek możemy dodać 40% świeżych owoców i warzyw. Surowe warzywa i owoce są dobrymi odtruwaczami, detoksykatorami. One „podkopują” stare zasoby toksyn i wspomagają wyprowadzeniu ich z organizmu. Właśnie oczyszczenie organizmu z toksyn pozwala osiągać coraz lepsze zdrowie. Dobór naszego pożywienia musi prowadzić do oczyszczenia organizmu, a nie do jego zatrucia. Stopień zatrucia naszego organizmu możemy łatwo sprawdzić za pomocą irydologii. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, jak optymalna dieta. Istnieje tylko codzienne, odpowiednie odżywianie. Nasze żywienie podobne jest do łańcuszka, w którym wszystkie oczka są powiązane ze sobą. Jeżeli jedno oczko jest osłabione lub pęka, cały łańcuch nadaje się do wyrzucenia.

Istnieje około 40 podstawowych komponentów potrzebnych do prawidłowego odżywiania się. Brak któregoś z nich może doprowadzić do powstania poważnego schorzenia, a nawet do śmierci. Ale to zupełnie nie oznacza, że musimy używać wszystkich tych komponentów codziennie. Organizm ludzki zawsze robi odpowiednie zapasy. Trzeba jednak uważać, żeby te zapasy nie wyczerpały się do końca, ale były regularnie uzupełniane.

Sergey Karpov



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz