Istnieje stare przysłowie: „Człowiek po 40. albo jest lekarzem dla samego siebie, albo jest po prostu głupi…”. Czyż to nie brzmi znajomo? W dzisiejszych czasach jedzenie z powodu przetworzenia przemysłowego stało się nałogiem. Powstają uzależnienia od specjalnie przygotowanych smaków, zapachów itp., które powodują ciągłe pragnienie tego samego produktu.
Jednak nie musimy od razu przestać jeść. Wystarczy trochę zmienić nasz jadłospis i przeprowadzać regularną jednodniową głodówkę np. od kolacji do kolacji.
Ludzie często chcą mieć dietę doskonałą. Moim zdaniem nie istnieje coś takiego. Każdy człowiek ma jakieś ulubione produkty, które spożywa. Dla przykładu, to, co ja jem nie musi wcale Państwu odpowiadać. Trzeba tylko wyeliminować produkty szkodliwe dla zdrowia.
Myślę, że nie można dokładnie przestrzegać jakiejkolwiek diety. Prawidłowy program żywieniowy tworzymy małymi kroczkami, organizm ludzki nie lubi nagłych zmian. Jakby nie było musimy iść do przodu.
Pierwszy krok – rezygnujemy ze wszystkich przetworzonych przemysłowo „martwych” produktów pozbawionych witamin i minerałów w związkach organicznych. Powoli zastępujemy je w 50-60% jedzeniem „żywym” w postaci surowych warzyw i owoców, i surowych soków z nich. Bardzo proszę wybrać sobie jeden dzień tygodnia, w którym zachowacie Państwo post (24 godziny) pijąc tylko wodę destylowaną.
Po takim poście organizm sam podpowie, jakich warzyw i owoców potrzebuje. Jeżeli przez wiele lat żywiliście się Państwo przetworami gotowanymi, takimi jak mięso, jajka, chleb biały, wyroby z mąki, makaron, to lepiej powoli wprowadzać surowe warzywa i owoce.
Są to bardzo mocne antyoksydanty i detoksykatory, które „podkopują” stare złoża toksyn i pomagają w wydaleniu ich z organizmu. Trzeba uważać, żeby organizm poradził sobie z ich usunięciem. W swoim żywieniu trzeba starać się spożywać jak najwięcej produktów w postaci naturalnej – świeże warzywa, owoce, orzechy i nasiona, wyhodowane bez użycia sztucznych nawozów i pestycydów.
Sergey Karpov
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz