Stymuluje porost włosów

czwartek, 27 maja 2010

Suplementy diety


Suplementacja? Tak! Ale dlaczego?

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożywanie 40 dag owoców i warzyw, tj. 3-5 porcji warzyw i 2-4 porcji owoców, 6-11 porcji produktów zbożowych i 30 g nasion strączkowych dziennie na 1 osobę.

● Kto tyle ich zjada?
● Ba! Ile osób jest tego świadomych?
● Z tych, którzy są świadomi, ile coś z tym robi?

Za sprawę prawidłowego odżywiania nie są odpowiedzialni lekarze, zajęci leczeniem chorób, często wywołanych niedoborem witamin i minerałów. Na co dzień zajmują się tym reklamy w środkach masowego przekazu, karmiąc ludzi, a w pierwszej kolejności ich umysły, zwykłym śmieciem lub wręcz truciznami, a w najlepszym przypadku zmanipulowanymi informacjami.

Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników, których powinno dostarczać pożywienie, tj. 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i 3 podstawowych tłuszczów. Dłuższy niedobór któregoś z tych składników powadzi do chorób.

Są tacy, a niestety w tym także lekarze i dietetycy, którzy twierdzą, że wszelkie potrzebne nam składniki, w tym witaminy, makro i mikroelementy, są dostępne w sposób naturalny i możemy je dostarczyć wraz z dietą. Jest wiele powodów, dla których nie możemy asymilować wszystkich potrzebnych składników z pożywienia.

Owoce i warzywa zawierają mniej witamin
Dzisiaj, w wyniku krzyżówek genetycznych i selekcjonowania owoców i warzyw pod względem ich odporności na choroby i szkodniki, nawożenia sztucznymi nawozami, dużych plonów, czasu plonowania itp. elementów mających bezpośredni wpływ na dochody producentów, owoce i warzywa zawierają o wiele mniejszą ilość witamin niż jeszcze trzydzieści lat temu.

Ilość witamin i związków mineralnych zawartych w 1 kg roślin, które były hodowane 100 lat temu, porównuje się do tego, co dzisiaj jest zawarte w 10 kg. Przykładowo pomidory, które widzisz w supermarkecie, posiadają nawet 90% mniej witaminy C niż ich odpowiedniki, które rosły pod gołym niebem trzydzieści lat temu.

Dochody żadnego plantatora czy sprzedawcy w żaden sposób nie zależą od zawartości składników odżywczych w owocach i warzywach, dlatego ich działania są ukierunkowane wyłącznie na ilość sprzedanych produktów.

Należałoby więc spożywać bardzo duże, a wręcz olbrzymie ilości warzyw i owoców, produktów zbożowych i białka, przy założeniu, że zawierają one właściwe ilości składników. Kupowane produkty są bardzo ubogie w składniki mineralne, a wręcz pozbawione ich, na co wpływa wiele czynników.

W szczególności: produkty określane jako świeże – po kilku godzinach od zebrania z pola warzywa i owoce tracą od kilkunastu do kilkudziesięciu procent składników odżywczych. Autentycznie świeże produkty, zbierane w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób, a następnie przetworzone przy zastosowaniu odpowiedniej technologii, są w stanie dostarczyć organizmowi człowieka więcej składników niezbędnych dla zachowania i poprawy zdrowia.

Transport i przechowywanie
Produkty spożywcze często pokonują daleką drogę między producentem a Twoim stołem. Podczas tej podróży tracą część, zwykle dość znaczną, zawartych w nich witamin. Natomiast niezbędne dla organizmu biopierwiastki wprawdzie nie uciekają, lecz często zmieniają swoje właściwości. W świeżych owocach i warzywach sole mineralne są powiązane z białkami, wchodzą w skład enzymów, co sprawia, że są łatwo przyswajalne. Transport, przechowywanie, sortowanie, mrożenie itp. powoduje, że uwalniają się z tych związków, przez co stają się one źle przyswajalne.

Mycie i gotowanie
Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest wrażliwych na działanie wysokiej temperatury, kwasów i związków alkalicznych. W procesie mycia i gotowania może ich ubyć nawet ponad 90%. Ponadto samo przyrządzanie potraw wymaga pewnej wiedzy, którą zwykle w niewystarczającym stopniu posiadają osoby sporządzające posiłki. O ile stworzenie potrawy o pożądanym smaku w większości wypadków jest na wysokim poziomie, o tyle sposób przygotowania, kolejność wykonywania czynności, czas obrabiania produktów, odpowiednie tworzenie kompozycji i łączenie składników z punktu widzenia zdrowotnego zwykle nie pokrywa się z zasadami i praktyką przygotowania potraw.

Przetwarzanie
Ceną, jaką płaci nasz organizm za wygodę korzystania z przetworzonej żywności, jest gorszy stan odżywienia. Mrożone warzywa często zawierają do 50% mniej witaminy C niż świeże. Mielone ziarno zbóż traci niejednokrotnie do 90% zawartych w nim witamin. Produkty mogą być skażone substancjami rakotwórczymi, konserwantami, środkami ochrony roślin itp. Sklepy ze zdrową żywnością także nie zawsze oferują pełnowartościowe produkty, zdarza się, że są one niewiadomego pochodzenia.

Szkodliwe, z punktu widzenia zdrowotnego, procesy radykalnie zmniejszają pierwotne wartości odżywcze produktów. Szczególnie częste to: oczyszczanie, homogenizacja, pasteryzacja, odwadnianie, a także dokonywane już bezpośrednio w naszych kuchniach: gotowanie, pieczenie, smażenie, traktowanie promieniowaniem w kuchenkach mikrofalowych.

Powszechne oczyszczanie powoduje olbrzymie straty niezbędnych składników, a w szczególności błonnika, co powoduje jakże częste w społeczeństwie zaparcia czy insulinoodporność, prowadzącą także do cukrzycy.

Fast food
Czyli tzw. szybkie żarcie. Bardzo spopularyzowane ostatnimi czasy bary szybkiej obsługi, aby zapewnić ową szybkość zmuszone są do korzystania z produktów i technologii, która stoi w sprzeczności ze zdrowym żywieniem. W szczególności dotyczy to braku wartościowych dla człowieka składników pokarmowych. Powszechne stosowanie technologii mikrofalowej (kuchenki, piece) powoduje zmiany na poziomie komórkowym podgrzewanych produktów, stosowana wysoka temperatura eliminuje większość witamin rozpuszczalnych w wodzie, używanie środków z konserwantami zmusza organizm do znacznego wysiłku, aby je zmetabolizować. Fast foody powodują, że organizm otrzymuje zbyt dużą ilość kalorii przy bardzo małej ilości składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Nie łudź się też, że wprowadzone przez fast foody sałatki coś zmieniają, gdyż pochodzą one z produkcji przemysłowej ze wszystkimi tego konsekwencjami, a w szczególności mają niewielką ilość witamin i mnóstwo szkodliwych dla ludzkiego organizmu związków.

Duże, wręcz ogromne ilości cukru
Nadprodukcja cukru, a w związku z tym konieczność upychania go tam, gdzie to możliwe, przez producentów oraz speców od marketingu i technologii. Wystarczy prześledzić spożycie cukru w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat, aby szybko znaleźć przyczynę wielu, często bardzo groźnych, chorób. Patrz Rocznik Statystyczny – ponad 70 kg rocznie na osobę, więcej niż Amerykanie! Powszechnie stosowane przez producentów dodawanie cukru tam, gdzie to tylko możliwe, powoduje „wyjazd” z organizmu wielu ważnych witamin i składników mineralnych, a organizm jest zmuszany do wykonywania ciężkiej pracy, dokonywanej ogromnym kosztem, aby zmetabolizować ten w istocie trujący składnik pożywienia.

Zaburzenia wchłaniania w przewodzie pokarmowym
Z powodu postępu cywilizacji, zmian w diecie i stylu życia nastąpiły istotne zmiany w zawartości przewodu pokarmowego współczesnego człowieka. Obecność określonych białek, enzymów, bakterii lub związków chemicznych na ścianie jelit może powodować utrudnienie lub wręcz uniemożliwienie wchłaniania wielu składników pokarmowych. Także częste dzisiaj przyjmowanie dużych ilości leków powoduje uszkodzenia mechaniczne lub chemiczne na wielu odcinkach przewodu pokarmowego, a także organów odpowiadających za oczyszczanie organizmu.

Stresy
Tempo życia, stresujący zawód, zaburzenia osobowości, patologiczne stany psychiczne wywołane różnymi czynnikami – to tylko niektóre czynniki tej niewidocznej na pozór sfery życia, która dla odzyskiwania stanu równowagi przez organizm wymaga uzupełniania składników poprzez suplementację.

Środki antykoncepcyjne i hormonalne
W szczególności dotyczy to kobiet, choć oczywiście nie tylko. Przyjmowanie wspomnianych preparatów, niezależnie od ich formy, zawsze powoduje zaburzenia w ustroju, a z całą pewnością ewidentnie ogranicza wchłanianie przede wszystkim witamin grupy B oraz żelaza. Antykoncepcja hormonalna to bezwzględne zalecenie do stosowania suplementacji!

Uwaga! Nie należy przyjmować jednocześnie syntetycznej witaminy C razem z hormonalnymi pigułkami antykoncepcyjnymi, gdyż może to znacznie podnieść ilość estrogenów do poziomu zwiększającego ryzyko zachorowania na raka piersi.

Korzystanie z chlorowanej wody
Taka woda ma – poza zabijaniem drobnoustrojów chorobotwórczych – znacznie więcej wad niż niechlorowana. Według Światowej Organizacji Zdrowia chlorowanie wody powoduje powstanie ponad pięćdziesięciu związków rakotwórczych. Jeśli chlor zabija bakterie, to dlaczego miałby dla ludzkich komórek być pożyteczny? Lista szkodliwych działań chlorowanej wody jest długa i to temat na odrębną publikację. Tym niemniej wiele efektów jej działania nie jest kojarzonych z korzystaniem z chlorowanej wody. Przykładowo sucha, matowa skóra, cienkie, pozbawione połysku włosy i tendencja od ich wypadania to typowe symptomy u ludzi, którzy piją duże ilości chlorowanej wody. Wypłukuje ona krzem z organizmu, co wywołuje wiele problemów, a w szczególności ze skórą, włosami, paznokciami.

Chlor i jego trujące związki sprzyjają powstawaniu alergii dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. Niszczy on także strukturę śluzówek, ułatwiając penetrację alergenu w głąb tkanek do krwi, wywołuje u chorych z alergią napady astmy, kaszlu, kataru. Ponadto w wodzie, z której korzystamy, często znajduje się kadm, niszczący m.in. nerki i układ krwiotwórczy; ołów, mangan – związki rakotwórcze, nikiel – częsty alergen w chorobach skóry (m.in. atopowe zapalenie skóry) oraz przewodu pokarmowego i płuc, fluor niszczący układ odpornościowy, a ponadto przemysłowe zanieczyszczenia w rodzaju siarczanów czy azotanów i tym podobnych. Najlepsza znana metoda oczyszczania wody to dobry prasowany filtr węglowy w połączeniu z bakteriobójczą lampą ultrafioletową.

Indywidualności biochemiczne 
Stosunkowo niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, lecz jeżeli byśmy umieścili w wyizolowanych warunkach kilka osób, podawalibyśmy im dokładnie takie same pokarmy, o tym samym składzie, w takiej samej ilości, przez taki sam okres czasu, to każda osoba miałaby organizm odżywiony w zupełnie różnym stopniu.

Powód jest bardzo prozaiczny:
Każdy z nas jest indywidualnością biochemiczną Nie istnieje tak naprawdę tzw. „statystyczny Polak” czy „przeciętny Kowalski”, choć wiele instytutów i instytucji opracowało tzw. normy i chciałoby nas w nie „upchnąć”, narzucając „jedynie słuszny sposób odżywiania”.

Tymczasem, poza tym, że bardzo się różnimy biochemicznie i genetycznie, to dodatkowo typ metaboliczny człowieka zmienia się z wiekiem, modyfikacjami diety, warunkami otaczającymi nas, spożywanymi preparatami itp.

Wieloletnie badania dowiodły ponad wszelką wątpliwość, że sposób odżywiania wpływa bezpośrednio na nasze zdrowie, a niewłaściwa dieta, niedobory pierwiastków i witamin oraz czynniki toksyczne są powodem ok. 80% najbardziej powszechnych dzisiaj chorób.

Zanieczyszczenie środowiska i żywności
Korzystanie przez rolnictwo z nawożenia mineralnego oraz stosowanie środków ochrony roślin powoduje blokowanie niektórych składników w uprawianych roślinach i sprawia, że żywność zawiera dużo produktów chemii nieorganicznej. Z powodu zanieczyszczenia środowiska mamy także zanieczyszczone pożywienie, a przez to nasze organizmy. Wskutek przedostawania się do środowiska rozmaitych chemikaliów i spalin samochodowych znajdują się w nim znaczne ilości metali toksycznych, takich jak: ołów, kadm, rtęć, aluminium czy miedź. Pierwiastki te są trudno wydalane z organizmu. Ułatwić to może połączenie ich ze znacznymi ilościami witaminy C oraz pierwiastkami będącymi ich antagonistami. Z tego powodu zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę i owe biopierwiastki znacznie zwiększa się. Poza tym – substancje toksyczne w środowisku zmniejszają przyswajanie witamin i soli mineralnych. Trzeba więc dostarczać ich więcej.

Ponadto związki azotu dostarczane do gleby z nawozami wchodzą w reakcję ze znajdującymi się tam związkami srebra, neutralizując je, a to właśnie srebro jest czynnikiem decydującym w istotnym stopniu o odporności naszego organizmu.

Mięso zwierząt hodowlanych przesycone jest hormonami i antybiotykami
Drób jest karmiony białkiem z produkcji antybiotyków. 80% masy wyprodukowanych antybiotyków zjadają kurczaki, kaczki czy indyki. Wielkie ilości zjadanej wieprzowiny, jak i wołowiny są przygotowywane w sposób powodujący, że gdyby konsumenci znali te tajniki – w większości przeszliby na wegetarianizm... W największym możliwym skrócie: mięso i jego przetwory przechodzą tzw. nastrzykiwanie, czyli wtłaczanie ogromnych ilości wody z solą, preparatów fosforanowych, dodawanie znacznego procentu białka sojowego (zwykle z soi modyfikowanej genetycznie), barwników i stabilizatorów, preparatów przyspieszających dojrzewanie, emulgatorów, czyli preparatów umożliwiających łączenie składników, które normalnie ze sobą się nie łączą.

Niewiele osób rozumie, jak ścisły jest związek pomiędzy tym, co człowiek zjada, a jego zdrowiem. Ludzie ufają, że instytucje powołane do tego chronią ich interesy i dbają o ich zdrowie, i że produkty dopuszczone do sprzedaży są pełnowartościowe i bezpieczne. Tak jednak nie jest!

Czy możliwe jest dostarczenie naszemu organizmowi tylu składników, ile jest mu potrzebne?
Odpowiedź jest krótka: nie ma takich możliwości. Wystarczy wziąć ogólnodostępne tabele z normami zapotrzebowania ludzkiego na poszczególne składniki oraz tabele mówiące o zawartości tychże składników w poszczególnych potrawach i obliczyć, ile danej potrawy należy spożyć, aby dostarczyć odpowiedniej ilości danej witaminy czy składnika mineralnego. Przykładowo: naukowcy z Uniwersytetu Harwardzkiego sugerują spożywanie 800 mcg kwasu foliowego dziennie. Dla uzyskania dziennej dawki 800 mcg kwasu foliowego należałoby w ciągu dnia spożyć: 6 szklanek soku pomarańczowego, 11 porcji sałaty, 33 jajka lub 7 porcji brokułów. To tylko dla zapewnienia jednego składnika. A co z pozostałymi? Zobaczmy to na przykładzie jednej multiwitaminy, którą sam często rekomenduję swoim klientom. Zawiera ona:

● Witamina C 45 mg,
● Niacyna 20 mg
● Witamina E 10 mg
● Pantotenian wapnia 9 mg
● Beta-karoten 2,1 mg
● Witamina B2 (ryboflawina) 1,8 mg
● Witamina B6 1,4 mg
● Witamina B1 (tiamina) 1,2 mg
● Witamina A 350 mcg
● Biotyna 0,1 mg
● Kwas foliowy 200 mcg
● Witamina D3 2,5 mcg
● Witamina B12 2 mcg
● Wapń 265 mg
● Fosfor 115 mg
● Magnez 109 mg
● Cynk 18 mg
● Żelazo 10 mg
● Mangan 4 mg
● Miedź 1,6 mg
● Jod 140 mcg

Są to wartości dostosowane do norm zapotrzebowania dla człowieka dorosłego w Europie. Co musielibyśmy zrobić, aby dostarczyć naszemu organizmowi takiej ilości witamin i pierwiastków?

● 8 jajek – witamina B12
● 5 awokado – kwas pantotenowy
● 4 średnie morele – beta-karoten
● 177 g wątróbki – niacyna
● 2 średnie banany – witamina B6
● 10 szparagów – kwas foliowy
● 71 g truskawek – witamina C
● 156 g orzechów – witamina E
● 1 szklana mleka – wapń
● 13,5 kromek chleba – tiamina
● 170 g ryby – magnez
● 1,53 kg fasoli – cynk

Jeżeli nawet zjadałbyś takie ilości pożywienia (codziennie!!!), to bardzo szybko zostałbyś osobą nieprawdopodobnie otyłą, gdyż wymieniona ilość żywności daje ok. 5500 kalorii.

Czy masz jeszcze wątpliwości, że suplementacja jest warunkiem sine qua non (niezbędnym) dla zachowania/odzyskania zdrowia?

Tak więc poza samą potrzebą suplementacji – zażywania witamin i minerałów – potrzebna jest jeszcze stosowna wiedza. Powinieneś we własnym interesie zdrowotnym takie informacje zdobywać z dobrego, wiarygodnego źródła. Moralną odpowiedzialnością sprzedawców suplementów jest stosowną wiedzę posiadać i zgodnie z nią rekomendować produkty.

Ważne!
Suplementy należy popijać wyłącznie czystą wodą. Od tej zasady nie powinno być żadnych odstępstw. Wykorzystywanie do tego celu mleka czy soków owocowych (a szczególnie cytrusowych) może powodować zaburzenia wchłaniania niektórych składników lub znacznie zwiększyć wchłanialność innych.

Bardzo ważne! 
Co z tego, że łykasz dobre witaminy, jeśli masz zanieczyszczone jelito grube, zaburzoną perystaltykę? Powoduje to brak wchłaniania (lub bardzo ograniczone) niezbędnych składników. Przykładowo, nie wytwarzają się w wystarczającej ilości witaminy z grupy B, co już od razu kwalifikuje Cię do suplementacji witaminą B Complex. Większość ludzi, nawet ci, którzy używają tylko najlepszych produktów, nie wykorzystuje możliwości, jakie dają suplementy. Powód jest bardzo prozaiczny: zanieczyszczony przewód pokarmowy i notoryczne zakwaszenie organizmu. Cała para idzie w gwizdek, jeśli wraz z suplementacją, a najlepiej przed, nie podejmiesz działań zmierzających do SKUTECZNEGO oczyszczenia układu trawiennego i detoksykacji organizmu. Jest to bardzo rozległy temat na co najmniej kilka publikacji, a przede wszystkim kompetentnych konsultacji.

Czy Ty tego potrzebujesz?
Indywidualne zapotrzebowanie danego człowieka jest bardzo różne. Każdy człowiek jest indywidualnością biochemiczną i jakiekolwiek próby zaszufladkowania zawsze będą uproszczeniem i będą powodować niepełną lub nieadekwatną informację. Niezależnie od tego każdy, kto chce dbać o własne zdrowie, powinien przeanalizować własny styl życia, co zapewne pomoże w odpowiedzi na pytanie: czy jest mi to potrzebne? Jeżeli chociaż jedno z poniższych stwierdzeń jest prawdziwe w odniesieniu do Ciebie, to z pewnością potrzebujesz programu suplementacyjnego... Gram zapobiegania jest lepszy od kilograma leczenia.

Wspomaganie leczenia i rehabilitacji
Większość ludzi wie, że w przypadkach przeziębienia dobrze jest przyjmować witaminę C, lecz zwykle wiedza ta nie wykracza zbyt daleko poza takie rady. Tymczasem rola suplementów witaminowo-mineralnych w leczeniu jest ogromna i ci, którzy dysponują stosowną wiedzą i możliwościami technicznymi mogą osiągać bardzo dobre efekty lecznicze. Szczególnie ważne jest tu to pierwsze: ci, którzy dysponują stosowną wiedzą.

Generalnie należy pamiętać, że termin leczenie jest zarezerwowany dla lekarzy i zawodów doń pokrewnych, więc możemy mówić albo o samoleczeniu na własną odpowiedzialność lub też o współpracy z osobami i placówkami, które mają stosowane uprawnienia.

Niestety, zarówno „w realu”, jak i szczególnie w Internecie znajduje się sporo sprzedawców i akwizytorów usiłujących w różnej formie podszywać się pod działania zarezerwowane prawnie dla zawodów objętych licencjonowaniem. Nie zmienia to faktu, że pomimo ogromnych możliwości dostępnych dzięki suplementom przytłaczająca większość lekarzy nie wykorzystuje istniejących możliwości, nie ma wystarczającej wiedzy na ich temat, a także na temat możliwości medycyny ortomolekularnej.

Jaka jest więc alternatywa?
„Podpięcie się” pod osoby i placówki dysponujące stosownymi uprawnieniami i możliwościami, które znają, stosują i mają w tym doświadczenie. Nie ma ich jeszcze zbyt wiele, lecz efekty, jakie pojawiają się w wyniku głębokiej wiedzy lekarzy, ich doświadczenia i odpowiednich preparatów są nie tylko widoczne w leczeniu wielu chorób i przy wspomaganiu rehabilitacji, lecz potrafią wręcz zadziwiać zarówno pacjentów, jak i przedstawicieli medycyny akademickiej, w tym także tych najbardziej nobilitowanych z tytułami profesorskimi. Na szczęście mam dostęp zarówno do tych ludzi, do tej technologii, jak i do tego typu produktów :-)

Krzysztof Abramek  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz