środa, 20 listopada 2024

Zdrowa OdWaga: Jak aktywność fizyczna i edukacja zdrowotna zmieniają życie Polaków


W dobie rosnących wyzwań zdrowotnych, związanych m.in. z nadwagą, otyłością i chorobami cywilizacyjnymi, konieczne jest podejmowanie działań profilaktycznych, które przynoszą realne korzyści zdrowotne. Jednym z przełomowych projektów w tym zakresie jest program „Zdrowa OdWaga” realizowany przez Medicover. W ciągu roku jego uczestnicy zyskali nie tylko lepszą kondycję, ale także dodatkowy rok życia w zdrowiu. Jak tego dokonano? Przeczytaj, by poznać szczegóły. 


Więcej ruchu przekłada się na lepsze i dłuższe zdrowie. Fot. px

 

Dwanaście miesięcy zmieniających życie

Roczny cykl regularnej aktywności fizycznej w połączeniu z edukacją zdrowotną znacząco redukuje ryzyko zdrowotne i poprawia kondycję – wynika z programu badawczego "Zdrowa OdWaga" przeprowadzonego przez Medicover. U uczestników badania poprawiły się wskaźniki zdrowotne, spadła też absencja chorobowa w pracy: 

"Dzięki 12-miesięcznemu programowi zdobyli oni dodatkowy rok życia w lepszym zdrowiu" – ocenia dr n. med. Piotr Soszyński, specjalista chorób wewnętrznych, koordynator medyczny programu badawczego "Zdrowa OdWaga". "W przygotowaniach do programu "Zdrowa OdWaga" interesowało nas, jak aktywność fizyczna prowadzona zgodnie z wytycznymi WHO w sposób długoterminowy, przez 12 miesięcy, wpłynie na szereg parametrów zdrowotnych u osób aktywnych zawodowo, z nadwagą lub otyłością, które mają też dodatkowe czynniki ryzyka zdrowotnego" – mówi.

W programie wzięło udział ponad 200 pacjentów będących pod opieką medyczną Medicover. Roczny program został podzielony na trzymiesięczne etapy, w czasie których uczestnicy badania regularnie trenowali w klubach fitness. Regularnie co trzy miesiące spotykali się z trenerami, otrzymywali informację zwrotną, mieli szansę zmodyfikować plany treningowe, a także poddać się pomiarom i badaniom laboratoryjnym, co pozwalało na ocenę ogólnego stanu zdrowia i wydolności fizycznej: 

"Założyliśmy, że aktywność fizyczna poprawi ryzyko zdrowotne i parametry medyczne, co udało się udowodnić. Nasi uczestniczy schudli, poprawili szereg parametrów laboratoryjnych. Ale co nas najbardziej cieszy – spadło w znaczący sposób ryzyko zdrowotne mierzone za pomocą specjalistycznych wskaźników" – tłumaczy koordynator medyczny programu badawczego "Zdrowa OdWaga".

Liczby, które robią wrażenie

Statystyki programu pokazują, jak niewielkie zmiany mogą prowadzić do wielkich rezultatów. Średnia masa ciała uczestników zmniejszyła się o 2,6%, a poziom trzewnej tkanki tłuszczowej spadł o 6,2%. Jeszcze bardziej imponujące były wyniki dotyczące insulinooporności i ryzyka sercowo-naczyniowego – redukcja wyniosła odpowiednio 18% i 13,3%. Uczestnicy odnotowali również znaczną poprawę wydolności fizycznej – o 33% zwiększył się dystans pokonywany w ramach testu Coopera, a codzienny ból pleców zmniejszył się aż o 68%.

Korzyści dla pracowników i pracodawców

Dzięki aktywności fizycznej uczestnicy programu nie tylko czuli się lepiej, ale także poprawiła się ich jakość życia oraz efektywność w pracy. Zdrowi pracownicy to bardziej wydajne przedsiębiorstwo. W ramach programu zaobserwowano blisko 40-procentowy spadek absencji chorobowej, dzięki czemu przedsiębiorstwo może realizować bardziej ambitne cele. Okazuje się, że inwestycja w zdrowie pracowników przynosi korzyści na wielu poziomach:

"Pracownik, który bierze udział w takim programie jak "Zdrowa OdWaga", poprawia swoje zdrowie, samopoczucie, co powoduje, że może żyć dłużej w zdrowiu. To przekłada się też na jego większą efektywność w pracy. Skoro jesteśmy zdrowi, jesteśmy zadowoleni, chętniej przychodzimy do pracy, łatwiej jest nam wykonywać powierzone obowiązki, lepiej funkcjonujemy w otoczeniu innych ludzi" – mówi Artur Białkowski, dyrektor zarządzający Pionem Usług Biznesowych Medicover, inicjator programu badawczego "Zdrowa OdWaga".

Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w 2023 roku w Polsce wystawiono 23,7 mln zaświadczeń lekarskich dotyczących czasowej niezdolności do pracy na łączną liczbę 273,5 mln dni. Statystycznie najdłużej przebywały na zwolnieniu osoby w wieku 30–39 lat, czyli w szczycie aktywności zawodowej. 

Rola edukacji zdrowotnej w profilaktyce

WHO zaleca wszystkim zdrowym dorosłym (18–64 lat) tygodniowo 150–300 minut aktywności fizycznej o umiarkowanej intensywności lub 75–150 minut aktywności fizycznej o dużej intensywności. Choć, jak wynika z badania Medicover, pracownicy wymieniają aktywność fizyczną wśród trzech najważniejszych czynników wpływających na zdrowie, to tylko co czwarty Polak uprawia średnio minimum 30 minut nieprzerwanej aktywności fizycznej dziennie.

Eksperci podkreślają, że kluczowym elementem walki z chorobami cywilizacyjnymi jest edukacja zdrowotna. W Polsce brakuje świadomości dotyczącej zachowań prozdrowotnych, co wpływa na wysokie wskaźniki chorób związanych z nadwagą, paleniem czy brakiem ruchu. Systematyczna edukacja zdrowotna, od szkoły po dorosłość, jest fundamentem skutecznej profilaktyki:

"Nasza odpowiedzialność indywidualna za swoje zdrowie jest podstawą naszego dobrego zdrowia i życia w długim i dobrym zdrowiu" przekonuje prof. dr hab. n. med. Bożena Walewska-Zielecka z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego.

Jak wskazuje ekspertka, w Polsce mamy do czynienia z analfabetyzmem zdrowotnym, czyli brakiem umiejętności podejmowania właściwych decyzji zdrowotnych. Skutkuje to m.in. wysokim odsetkiem osób palących:

"Cieszę się, że w szkołach będzie przedmiot dotyczący edukacji zdrowotnej. Taką edukację musimy prowadzić przez całe życie obywateli, żeby zdobytą wiedzę umieli w sposób kompetentny przetworzyć i podejmować właściwe decyzje zdrowotne. System opieki zdrowotnej jest odpowiedzialny za nasze zdrowie  tylko w 10 proc., a genetyka w 15 proc. Za resztę jesteśmy my odpowiedzialni" – mówi prof. Bożena Walewska-Zielecka.

Program „Zdrowa OdWaga” to dowód na to, że regularna aktywność fizyczna, wsparta edukacją i kompleksowym wsparciem medycznym, przynosi wymierne korzyści zdrowotne. Zarówno uczestnicy, jak i pracodawcy skorzystali na jego efektach. To także inspiracja dla innych organizacji, by inwestować w zdrowie swoich pracowników. Bo jak pokazują wyniki – zdrowie to nie koszt, a długofalowa inwestycja w lepsze życie.

Oprac. na podstawie Newseria, db





czwartek, 27 czerwca 2024

Sztuczne Światło Nocą: Zagrożenie dla Ekosystemów


Nadmierne sztuczne oświetlenie nocne, zakłócające naturalną ciemność nieba, staje się coraz większym problemem dla ekosystemów. Zanieczyszczenie światłem wpływa negatywnie na wzrost i rozmnażanie roślin, a także zakłóca rytm dobowy owadów zapylających. Jakie są konsekwencje tego zjawiska i jakie działania mogą pomóc w jego ograniczeniu?


Zanieczyszczenie światłem w połączeniu ze zmianami klimatycznymi powoduje chaos ekologiczny, którego skutki odczuwają zarówno rośliny, jak i zwierzęta. Fot. px

Zanieczyszczenie świetlne to nadmierne sztuczne oświetlenie danego terenu, które zakłóca naturalną ciemność. Według badania Uniwersytetu w Exeter, globalne zanieczyszczenie światłem wzrosło o co najmniej 49 proc. w ciągu 25 lat. Liczba ta obejmuje jedynie światło widzialne przez satelity, a naukowcy szacują, że prawdziwy wzrost może być znacznie wyższy – do 270 proc. na całym świecie, a w niektórych regionach nawet do 400 proc. W Polsce, jak wynika z raportu Light Pollution Think Tank, niebo w naszym kraju w 2022 roku było średnio 147 proc. jaśniejsze niż naturalne.

Ekologiczny chaos

Zanieczyszczenie światłem w połączeniu ze zmianami klimatycznymi powoduje chaos ekologiczny, którego skutki odczuwają zarówno rośliny, jak i zwierzęta. Około 1/3 owadów podążających do sztucznego światła nie dożywa świtu, co jest szczególnie istotne, ponieważ owady są podstawą ekosystemów. Redukcja liczby owadów zapylających wpływa na spadek plonów roślin, które zapylają.

Nocne owady nawigują według położenia gwiazd i księżyca, ale w miastach ich punktem odniesienia stają się lampy LED, emitujące niebieskie światło widoczne dla owadów. W konsekwencji maleje liczba jaj i gąsienic, co prowadzi do spadku liczby owadów zapylających i kwiatów.

Wpływ na rośliny i zwierzęta

Badanie z 2017 roku opublikowane w „Nature” wykazało, że nocne interakcje między roślinami a owadami zapylającymi były o 62 proc. rzadsze na jasno oświetlonych obszarach niż na nieoświetlonych. Ograniczone interakcje skutkują mniejszą produkcją pyłku, co zmniejsza zapylanie przez dzienne owady, takie jak pszczoły. Im więcej sztucznego światła, tym mniejsze plony i mniej pokarmu.

Sztuczne światło negatywnie wpływa również na nietoperze, które wpadają w światła, co prowadzi do spadku ich populacji, zwłaszcza w miastach. Podobnie ptaki doświadczają negatywnych skutków; śpiewają w nocy, co zakłóca ich naturalne rytmy i prowadzi do przedwczesnych zmian hormonalnych.

Rośliny również są wrażliwe na zanieczyszczenie światłem. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazały, że na jaśniejszych obszarach pąki pojawiają się nawet 7,5 dni wcześniej. Sztuczne światło zakłóca rytm dobowy roślin, wpływając na ich wzrost i rozmnażanie.

Zmiany w ekosystemach

Zanieczyszczenie światłem rozregulowuje funkcjonowanie roślin, szczególnie wieloletnich, zaburzając ich cykle życiowe. Rośliny kwitną w innej porze, co ma konsekwencje dla zwierząt zapylających. Obserwujemy zmiany gatunkowe w miejscach najbardziej zanieczyszczonych światłem, co prowadzi do spadku bioróżnorodności.

Zanieczyszczenie światłem to poważne zagrożenie dla ekosystemów, wpływające na rośliny, owady, ptaki i ssaki. Aby ograniczyć negatywne skutki, konieczne jest podjęcie działań mających na celu redukcję sztucznego oświetlenia nocnego. Tylko w ten sposób możemy zapewnić zachowanie bioróżnorodności i stabilność ekosystemów. 

Oprac. na podstawie Newseria, db 

 



Jajka i cholesterol: Fakty i mity dotyczące zdrowej diety


Jajka od dawna budzą kontrowersje w kontekście zdrowia, zwłaszcza wśród osób z zaburzeniami lipidowymi. Wielu obawia się, że spożywanie jajek w nadmiarze może prowadzić do podwyższenia poziomu cholesterolu, a w konsekwencji do problemów zdrowotnych. Czy jednak naprawdę powinniśmy ograniczać ich spożycie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto zrozumieć, skąd bierze się cholesterol i jakie czynniki wpływają na jego poziom w naszym organizmie.


Warto zrozumieć, skąd bierze się cholesterol i jakie czynniki wpływają na jego poziom w naszym organizmie. Fot. px

Cholesterol jest substancją tłuszczową, niezbędną do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bierze udział w produkcji hormonów, witaminy D oraz kwasów żółciowych, kluczowych dla trawienia tłuszczów. Ciekawostką jest, że od 60% do 80% cholesterolu w naszym organizmie pochodzi z wewnętrznej syntezy, głównie w wątrobie, a jedynie 20% do 40% dostarczamy z pożywieniem. Dieta bogata w cholesterol, uwzględniająca jajka, mięso czy tłuszcz mleczny, nie musi więc znacząco wpływać na jego poziom we krwi. W Polsce problem podwyższonego cholesterolu dotyka ponad 50% osób.

Predyspozycje genetyczne do wyższego cholesterolu

Potocznie dzielimy cholesterol na "dobry" (HDL) i "zły" (LDL), ukazując różne role w organizmie i wpływ na zdrowie serca. Dbanie o wysoki poziom HDL jest kluczowe, ponieważ pomaga on w oczyszczaniu krwiobiegu z LDL, zmniejszając ryzyko chorób serca i miażdżycy.

Czynniki genetyczne często są przyczyną nieprawidłowego poziomu "złego" cholesterolu. Niektóre warianty genów APOB czy LDLR zwiększają ryzyko hipercholesterolemii. Nawet przy ścisłej diecie genetyka może wpływać na metabolizm cholesterolu. Dla osób zdiagnozowanych z hipercholesterolemią genetyczną kluczowa jest odpowiednia terapia, ale dieta również odgrywa istotną rolę. Zmniejszenie spożycia tłuszczów nasyconych i trans oraz zwiększenie jednonienasyconych i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych może pomóc w obniżeniu poziomu LDL. Produkty bogate w błonnik, sterole i stanole roślinne również mogą przyczynić się do poprawy profilu lipidowego.

Jajka w diecie

Pomimo że jajka są bogate w cholesterol, wiele badań wykazało, że ich spożycie nie wpływa negatywnie na jego poziom u większości ludzi. Jajka są cennym źródłem białka, witamin A, D, B12, B1, B2 oraz żelaza. Zasada mówi o dodawaniu jajek do diety w rozsądnych ilościach, co oznacza spożywanie nie więcej niż jednego jajka dziennie. Dzięki temu można cieszyć się korzyściami odżywczymi jajek bez obawy o negatywny wpływ na poziom cholesterolu. Zalecenia mogą się różnić w zależności od stanu zdrowia i indywidualnych predyspozycji.

Ryzyko chorób sercowo-naczyniowych

Osoby z niekontrolowaną hipercholesterolemią mogą mieć zbyt wysoki poziom LDL, co prowadzi do tworzenia się blaszek miażdżycowych, zwiększając ryzyko zawału serca czy udaru. Problem ten może rozwijać się już w dzieciństwie. U osób z hipercholesterolemią rodzinną podstawą leczenia jest farmakoterapia, ale istotne jest również wprowadzenie zbilansowanej diety.

Jajka mogą być wartościowym elementem zrównoważonej diety, a ich spożycie nie musi negatywnie wpływać na poziom cholesterolu, pod warunkiem że zachowujemy umiar. Kluczowe jest zrozumienie roli genetyki oraz świadome podejście do diety, które może pomóc w utrzymaniu zdrowego poziomu cholesterolu. Warto zatem uwzględniać jajka w codziennym jadłospisie, jednocześnie dbając o różnorodność i jakość spożywanych produktów.

Oprac na podst. Newseria, db